[1.9TDI 1Z] Samochód kopci na siwo / czarno.

soprano10 · Post autor: **soprano10** » 09 maja 2010, 00:26

jaki punkt płynności??? chyba chodzi Ci o lepkość oleju? podczas smarowania na elementach, czyli w tym wypadku tłokach powstaje "film" który chroni te elementy od bezpośredniego tarcia i uszkodzeń... Stosując olej mineralny przy dość zużytym silniku zapewnimy sobie lepsze i trwalsze smarowanie...

trepek · Post autor: **trepek** » 09 maja 2010, 01:30

Chodzi mi o lepkość. Klasyfikacja SAE podaje minimalną i maksymalną temperaturę, przy której olej przestaję odpowiednio smarować odpowiednie elementy (odpowiednio: olej za gęsty i olej za rzadki, tzw. punkty krytyczne po przekroczeniu których olej nie powinien być użytkowany).

soprano10 pisze:Stosując olej mineralny przy dość zużytym silniku zapewnimy sobie lepsze i trwalsze smarowanie...

Reklamy potrafią zaćmić zdrowe spojrzenie na świat. Analogii co do dotarcia się silnika po kapitalnym remoncie jeżdżąc przez pewien czas na mineralu nie wyniosłeś żadnej.
Olej mineralny jest gęstszy od syntetyka i półsyntetyka co powoduje, że między pierścionkami tłoka a wewnątrzną ścianą cylindra występuje większe tarcie kinetyczne, co przekłada się na lepsze zbieranie przez zużyte pierścionki filmu olejowego. Gdzie widzisz tutaj kolego lepsze i trwalsze smarowanie? Najlepiej smarują markowe oleje o największej rozpiętosci w klasyfikacji SAE a więc 0W-60, ponieważ w największej rozpiętości temperatur oleje te zachowują swoje optimum smarowalności.

Post autor: **UKI_XX** » 09 maja 2010, 04:41

soprano10 pisze:podczas smarowania na elementach, czyli w tym wypadku tłokach powstaje "film" który chroni te elementy od bezpośredniego tarcia i uszkodzeń... Stosując olej mineralny przy dość zużytym silniku zapewnimy sobie lepsze i trwalsze smarowanie...

w przypadku oleju mineralnego film olejowy jest często zrywany więc nie wiem jak ma lepiej smarować :shock: oleje te z racji tego że mają gorsze właściwości smarne tak jak kolega wyżej napisał powodują szybsze docieranie silnika po remoncie właśnie dlatego że gorzej smarują i jest zwiększone tarcie między ruchomymi częściami a więc i ich zużycie, w zasadzie najlepszym rozwiązaniem jeśli chodzi o docieranie silnika byłoby zalanie oleju półsyntetycznego ale czas docierania wynosiłby nie 3 a 10tys. km (co u niektórych może trwać nawet półtora roku) więc skoro minerał przyspiesza docieranie to i przyspiesza zużycie więc nie wiem skąd wziąłeś informację że lepiej smaruje silnik :roll:
najlepszym olejem byłby jak kolega wyżej napisał 0W-60 tylko takiego nie dość że nigdzie nie kupi to podejrzewam że cena wymiany wyniosłaby tyle co połowa samochodu o ile taki olej istnieje (na pewno są dostępne 0W-50 i 10W-60) a jak komuś bierze olej to niech sobie wymieni uszczelniacze na zaworach (dzięki EGR szybko je szlag trafia) to i nie będzie rano puszczał mega chmury (no chyba że ktoś śmiga na bio paliwie)

MUNIOR · Post autor: **MUNIOR** » 09 maja 2010, 09:26

I jak zwykle kłótnia który lepszy mineralny ,półsyntetyk czy syntetyk.Prawda jest taka że gdyby właściciele aut nie słuchali rad kiepskich doradców typu"przy takim przebiegu to tylko mineralny"i lali olej półsyntetyczny ewentualnie syntetyczny przy ewidentnie zdrowym silniku ,to większość silników była by w dużo lepszym stanie niż jest .Większość osób zwraca też uwagę na cenę jest olej za 130zł i za 50 zł też olej wychodzą więc z założenia że "jak nie ma róznicy to po co przepłacać ".No właśnie a róznica jest i o tym nie ma co dyskutować .Oleje mineralne dobrych firm nie są złe a półsyntetyki czasami nie wiele się od nich róznią .Natomiast pewne jest że olej za 50 zł lub nawet mniej

nie jest dobry bo być nie może ,i nadaje się do starego ursusa c330 pojemność 2400

a nie turbodiesla

soprano10 · Post autor: **soprano10** » 09 maja 2010, 12:17

czyli rozumiem jak mam 350 tyś przebiegu w swoim samochodzie mam zmienić olej na półsyntetyka??? bo będzie lepiej smarował??? a jesli już tak to na jaki? o jakiej specyfikacji???

trepek · Post autor: **trepek** » 09 maja 2010, 13:00

Wiesz, przebieg przebiegiem. Najważniejsza jest kondycja silnika i to jak jeździsz samochodem (ile nagaru masz na poszczególnych elementach). Zawsze możesz przejść na półsyntetyka, nic złego silnikowi się nie stanie. Od razu możesz wymienić uszczelniacze zaworów, bo jeśli nigdy nie były wymieniane to teraz pełnią jedynie symboliczną rolę.

Osobiście polecałbym Ci Motula 6100 Synergie, ponieważ jest rozlewany jedynie we Francji (z krakowskimi Mobilami to wiadomo jak jest - "jak się im wymiesza"

sam trafiłem na gorszą partię raz... no chyba, że podróbek tyle na rynku, że w normalnych sklepach są).
Możesz jeszcze się pokusić o Valvoline Max Life 10W-40.
Swego czasu mocno interesowałem się Castrolem Magnatec ale bardzo często spotykałem się z opiniami, że ten cały "magnatec" przestaje działać po 3000-5000km więc sobie odpuściłem...
Moim zdaniem lepiej zainwestować w wymienionego Motula bądź Valvoline i dodać do silnika chlorek molibdenu (nie mylić z motodoktorkami! których należy unikać jak ognia).

soprano10 · Post autor: **soprano10** » 09 maja 2010, 13:12

tzn jesli mi się nic nie dzieje z autem i dobrze mi się jeździ to chyba nie jest mu potrzebna ta wymiana oleju na połsyntetyka co? ja zrobiłem w ciągu nie całego roku ok 40tys. km na mineralnym castrolu 10w40 i w tą zimę pali na dotyk... bardzo dobrze mi się jeździ, nie zauważyłem aby coś było nie tak z silnikiem... nawet nic nie naprawiałem przez ten czas(oczywiście z pominięciem el. które się naturalnie zuzywają np. klocki chamulcowe, itp.)W trasie na niemcy średnie spalanie wyniosło ok. 4,7l/100km to chyba bardzo dobrze co??? Powiedz mi co zyskam przez wymianę oleju na półsyntetyka i ile wyniesie mnie wymiana uszczelniaczy zaworów- powiedzi mi coś więcej na ten temat jeśli możesz...

trepek · Post autor: **trepek** » 09 maja 2010, 13:36

Uszczelniacze - gumki 30-40zł za komplet plus robocizna.

Przy takich przebiegach zalecanym jest aby mieć jak najlepszej jakości olej - półsyntetyk zawiera dużo więcej środków czyszczących niż mineralny. Napewno olej półsyntetyczny stwarza mniejsze tarcie kinetyczne niż minetał przez co silnik więcej przejedzie.
Mój silnik też dobrze pracował i a miesięcznie pokonuję 2500km. Jakież było moje zdziwienie po ściągnięciu głowicy... wszystko poobklejane, poprzytykane, przelotu w kanałach praktycznie zero. Przeczyściłem - silnik odżył, wkręca się na obroty jak szalony. I tylko półsyntetyk.

A jak z osiągami w Twoim samochodzie? Jak silnik przyśpiesza powyżej 3000 obr?

ikswezsutram · Post autor: **ikswezsutram** » 09 maja 2010, 13:52

kolego soprano10 olej castrol 10w40 to półsyntetyk a nie minerał

soprano10 · Post autor: **soprano10** » 09 maja 2010, 14:00

ikswezsutram może i się machnąłem może mam 15w40 muszę dokładnie zobaczyć:)

trepek · Post autor: **trepek** » 09 maja 2010, 14:07

Zobacz, bo się jeszcze okaże że jeździsz na półsyntetyku

soprano10 · Post autor: **soprano10** » 09 maja 2010, 14:09

na osiągi nie narzekam a po wyżej 3 tyś. obrotów przy wciśniesiu pedału w dechę na 5 biegu idzie normalnie czuć przyspieszenie:)

[ Dodano: 2010-05-09, 14:15 ]
a powiedzcie mi czy można mieszać oleje o tych samych parametrach??? zostało mi nie cały litr mobila i nie chciałbym zeby się zmarnował wieć można go mieć na dolewkę:) tylko nie wiem czy nic nie zaszkodzi silnikowi

trepek · Post autor: **trepek** » 09 maja 2010, 14:21

Ja odradzam. Ewentulane konsekwencje są kilka rzędów kosztowniejsze od ceny litra oleju mineralnego.