Witam wszystkich
Od czasu kiedy dwa lata temu walczyłem z falującymi obrotami miałem spokój aż do ubiegłego tygodnia. Teraz walczę z bardzo dziwnym problemem.
Po odpaleniu samochodu na PB wszystko super. Przełączam na gaz, jade normalnie - też super, aż w pewnym momencie auto słabnie, deptam gaz a on nic, wrzucam luz, zatrzymuje się, a silnik zachowuje się jak podczas przełączania z LPG na PB bez dodaniu gazu, popierduje i faluje. Trwa to jakieś 10 sekund, reaguje krokowiec, podnosi obroty i wszystko wraca do normy. Myślałem ze to czujnik temperatury (niebieski) - zamieniłem na nowy - dalej ten sam objaw. Na VAG-u bez błędów. Przewody powietrzne i podciśnieniowe szczelne. Świce NGK mają ok 16000 km, kable NGK ok 10000 km. Sonda lambda sprawna. Podczas jazdy na PB problem też się pojawia.
Na dodatek pojawił się problem z "zamulemiem" auta po przejechaniu (przeskoczeniu) przez progi zwalniające. Dodaje gazu i muli a po chwili dopiero idzie jak normalnie.
Czy ktoś miał podobny przypadek ?? Proszę o poradę jak rozwiązać ten dość dziwny problem.
Pozdrawiam K.
[B4 ABK] Niespotykany problem z obrotami.
- shellah
- Forum Audi 80
- Posty: 3081
- Rejestracja: 08 wrz 2007, 09:08
- Imię: Artur
- Model: Inny
- Nadwozie: Coupe
- Silnik: 2.8 AAH+lpg
- Lokalizacja: Reading UK
wszystko jest czysto teoretyczne ale ja miałem tak że przełączało mi z Lpg na Pb kiedy chciało i na wybojach najczęściej.było tak że jadąc na Lpg elektrozawór zamknął sie i samochód tracił moc i schodził z obrotów aż by zgasł dopóki dopóty nie przełączyłem ręcznie na Pb a w drugą stronę było tak że jadąc na Pb zawór się otwierał i dodatkowo do komory zasysało Lpg i samochód się mulił(zalewał)-dobrze że nic nie wybuchło.
Na sucho sprawdzałem zawór w ten sposób że po prostu trzeba dać + i - na przewody i jak słychać że chodzi to ok a jak nie to jest problem.Tyle że ja po walce z tym na końcu zdecydowałem się na zakup nowego(nawet gazownik nie wiedział że on się zacina)zwalał winę na padający przełącznik.
Wcale nie musi być tak u ciebie ale dzielę się doświadczeniem jakie mam z tym bo czytając twoje objawy wszystko mi idealnie pasuje.
Na sucho sprawdzałem zawór w ten sposób że po prostu trzeba dać + i - na przewody i jak słychać że chodzi to ok a jak nie to jest problem.Tyle że ja po walce z tym na końcu zdecydowałem się na zakup nowego(nawet gazownik nie wiedział że on się zacina)zwalał winę na padający przełącznik.
Wcale nie musi być tak u ciebie ale dzielę się doświadczeniem jakie mam z tym bo czytając twoje objawy wszystko mi idealnie pasuje.
jeżeli by ci się zamknął elektrozawór to raczej miałbyś wystrzał.
te silniki źle znoszą małą dawkę gazu.
sprawdzałeś potencjometr? u mnie na przykład gazownik mówił że
jeżeli przepływka jest zamknięta to ciężko ustawić wolne obroty,
ostatnio zajechałem do niego pojechałem się przewieść i mówię dodam mu trochę gazu zobaczę jak chodzi a tu nagle jak kichnął to gumę wywaliło z kolektora blaszkę wykrzywiło i przepływkę też wykrzywiło musiałem rozbierać przy nim i prostować.
dodatkowo wkręcił mi taką śrubę z góry żeby przepływka się do końca nie zamykała wtedy będzie zawsze ciągnął powietrze i na razie pracuje bardzo dobrzę
te silniki źle znoszą małą dawkę gazu.
sprawdzałeś potencjometr? u mnie na przykład gazownik mówił że
jeżeli przepływka jest zamknięta to ciężko ustawić wolne obroty,
ostatnio zajechałem do niego pojechałem się przewieść i mówię dodam mu trochę gazu zobaczę jak chodzi a tu nagle jak kichnął to gumę wywaliło z kolektora blaszkę wykrzywiło i przepływkę też wykrzywiło musiałem rozbierać przy nim i prostować.
dodatkowo wkręcił mi taką śrubę z góry żeby przepływka się do końca nie zamykała wtedy będzie zawsze ciągnął powietrze i na razie pracuje bardzo dobrzę