[2.0 ABK LPG] silnik szarpie strasznie po odjęciu gazu (Pb)
[2.0 ABK LPG] silnik szarpie strasznie po odjęciu gazu (Pb)
Witam serdecznie.
Mam B4 z 04.94, którą kupiłem m-c temu. Kiedy odejmuje gaz na benzynie strasznie szarpie silnikiem. Przy przyspieszaniu i równym trzymaniu gazu nie występuje szarpanie. Na LPG nic podobnego nie występuje. Dodam, że odpalam na benzynie (falują obroty, aż do prawie przygaśnięcia i potem chodzi w miarę równo ok. 950 obr/min.). Na gazie ma zawsze ok. 1100 obr/min (czy to n ie za dużo?).
Koledzy pomóżcie bo jazda w miescie to istna katorga, trzeba wrzucać na luzik bo inaczej silnik wyrywa z ramy po każdym odjęciu gazu... Nie mam pojęcia co to może być. Może ktoś miał już coś takiego u siebie?
[ Dodano: 2010-09-07, 12:28 ]
Mam B4 z 04.94, którą kupiłem m-c temu. Kiedy odejmuje gaz na benzynie strasznie szarpie silnikiem. Przy przyspieszaniu i równym trzymaniu gazu nie występuje szarpanie. Na LPG nic podobnego nie występuje. Dodam, że odpalam na benzynie (falują obroty, aż do prawie przygaśnięcia i potem chodzi w miarę równo ok. 950 obr/min.). Na gazie ma zawsze ok. 1100 obr/min (czy to n ie za dużo?).
Koledzy pomóżcie bo jazda w miescie to istna katorga, trzeba wrzucać na luzik bo inaczej silnik wyrywa z ramy po każdym odjęciu gazu... Nie mam pojęcia co to może być. Może ktoś miał już coś takiego u siebie?
[ Dodano: 2010-09-07, 12:28 ]
spalanie gazu mieści się w granicach 10-12 przy jeździe mieszanej z przewagą miasta (mam dość lekką nogę i to mnie tak nie martwi. Największy problem jest z szarpaniem na Pb. Po odjęciu gazu to nie jest jakieś tam szarpanie, tylko jakby cały zespół napędowy chciał wyskoczyć - straszne. Zaprzyjaźniony mechas przeglądał go cały dzionek i nic nie poradził.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 47
- Rejestracja: 06 wrz 2007, 13:20
żadnej zamuły przy ruszaniu nie ma, ale jak wspomniałem obroty są podwyższone i to nie jak pisałem wcześniej tylko na Pb ale faktycznie na rozgrzanym silniku zarówno na Pb, jak i LPG ma 1100 obr/min.
Zrobię za radą krisiuna i podepnę go. zobaczymy co wyjdzie bo wg mnie moja audi od bardzo dawna nie jezdzilo na Pb. Pewnie wyjdą niezłe ciekawostki
[ Dodano: 2010-09-09, 10:28 ]
do wypłątki go nie podepnę pod VAGa (moja miła poinformowała, że mamy chwilowy kryzys finansów . Dzisiaj jadąc do pracy zaobserwowałem, że odpaliłem na zimnym na Pb i miał 950 obr/min, pochodził chwilę, przełączyłem na gaz i też 950 obr/min. Jak stopniowo się rozgrzewał ok 80 st. to na gazie miał już 1100 obr/min, na Pb też 1100. Zauważyłem, że bardzo ciepły ma do 1200 obr/min, zarówno na LPG i Pb, a zimny na obu paliwach 900-950... Co to może być?
[ Dodano: 2010-09-12, 10:48 ]
posiedziałem wczoraj w garażu i zajrzałem pod maskę. Był pęknięty taki krótki wężyk prowadzący od czegoś (nie wiem jak się to nazywa, na pokrywie zaworów) i wiszący luźny kabelek (jakieś 4 cm od aparatu zapłonowego, drugi w kolejności na 1 złączkę). Pojęcia nie mam od czego ale zacisnąłem lekko końcówkę i włożyłem na miejsce. Efekt, to już nie szarpie po zdjęciu nogi na Pb, może się troche przyzwyczaił do benzyny, bo staram się go przepalać na krótkich. Za to ciut szarpie między 2000-3000 na Pb i coś jakby gwizdało pod maską przy dość szybkim przyśpieszaniu. Przypomina świst z rury wydechowej dużego fiata... NAjgorsze, że obroty na jałowym na obu paliwach 1100-1200! Dramat
[ Dodano: 2010-09-12, 10:50 ]
Ten wężyk na razie pociągnąłem izolacją
Zrobię za radą krisiuna i podepnę go. zobaczymy co wyjdzie bo wg mnie moja audi od bardzo dawna nie jezdzilo na Pb. Pewnie wyjdą niezłe ciekawostki
[ Dodano: 2010-09-09, 10:28 ]
do wypłątki go nie podepnę pod VAGa (moja miła poinformowała, że mamy chwilowy kryzys finansów . Dzisiaj jadąc do pracy zaobserwowałem, że odpaliłem na zimnym na Pb i miał 950 obr/min, pochodził chwilę, przełączyłem na gaz i też 950 obr/min. Jak stopniowo się rozgrzewał ok 80 st. to na gazie miał już 1100 obr/min, na Pb też 1100. Zauważyłem, że bardzo ciepły ma do 1200 obr/min, zarówno na LPG i Pb, a zimny na obu paliwach 900-950... Co to może być?
[ Dodano: 2010-09-12, 10:48 ]
posiedziałem wczoraj w garażu i zajrzałem pod maskę. Był pęknięty taki krótki wężyk prowadzący od czegoś (nie wiem jak się to nazywa, na pokrywie zaworów) i wiszący luźny kabelek (jakieś 4 cm od aparatu zapłonowego, drugi w kolejności na 1 złączkę). Pojęcia nie mam od czego ale zacisnąłem lekko końcówkę i włożyłem na miejsce. Efekt, to już nie szarpie po zdjęciu nogi na Pb, może się troche przyzwyczaił do benzyny, bo staram się go przepalać na krótkich. Za to ciut szarpie między 2000-3000 na Pb i coś jakby gwizdało pod maską przy dość szybkim przyśpieszaniu. Przypomina świst z rury wydechowej dużego fiata... NAjgorsze, że obroty na jałowym na obu paliwach 1100-1200! Dramat
[ Dodano: 2010-09-12, 10:50 ]
Ten wężyk na razie pociągnąłem izolacją