Forum Audi 80 Klub Polska

Uszczelniacze zaworowe, prowadnice itp nie mają wpływu na ciśnienie oleju.

Płukanie silnika polega na wlaniu specjalnego preparatu, który usuwa cały nagar z silnika. Po wlaniu preparatu silnika ma pochodzić 15 minut, później się spuszcza cały olej i zalewa nowy olej.

Swego czasu był problem na forum z niskim ciśnieniem w 1Z, bodajże u kolegi Qbek, Qster czy jakoś tak Silnik żyleta, pojechał kiedyś na przegląd czy coś i mechanik zmierzył mu ciśnienie oleju i mówi, że za niskie...
Długa rozmowa na forum była, to kolega chciał sprzedać samochód, to remontować. Kolega mobilek, który notabene zna się na rzeczy, powiedział że pompy oleju w RA/SB i 1Z są takie same i jeśli to jest prawda to nie masz takich złych ciśnień oleju. Jeszcze tylko zmierz sobie temp oleju, przy której dokonujesz pomiaru ciśnień, bo jak wiadomo, w różnych temp olej ma różną gęstość a to wpływa na ciśnienie.
Jeśli pompy są takie same to powinieneś przy 80*C (temperatura oleju) mieć następujące wskazania:
- bieg jałowy 0.3 bar
- 2000 obr, ok 2bar (tak 1.7-1.8 bar).

Pamiętaj, że masz turbodoładowanego diesla a te silniki mają niższe ciśnienie od wolnossących diesli, nie wspominając już o benzynach, które na jałowym mają ok 2 bar.


EDIT:
Zapomniałbym. Wyżej wymieniony kolega miał oczywiście dobre ciśnienia tylko mechanik pierdoła i myślał, że ciśnienia mają być jak w benzynie.

Rozumie już co to znaczy przepłukać silnik, ale podobno oleje syntetyczne mają to do siebie, że lepiej oczyszczają motorownię z nagaru niż półsyntetyki i minerały. Choć być może gdzieś jest coś przytkane. Pomyślę o płukance, ale teraz mam nowy olej i szkoda mi go wylewać
O tym problemie kolegi z kluby czytałem i wtedy uważałem że moje ciśnienie jest okej, lecz po przeczytaniu kilku postów innych użytkowników 1Zetów, u których ciśnienie było w granicach 1.4-1.5 bar na biegu jałowym (rozgrzany silnik)-przynajmniej tak zapewniali, to byłem w przekonaniu ze u mnie coś jest nie tak i dlatego założyłem ten temat.
Temperatura oleju u mnie nie przekracza, w warunkach jakie panują teraz, drugiej kreski na wskaźniku temp. oleju (nie wiem ile to jest, ale na pewno więcej niż 60*C :] ) I pomiary zawsze robiłem na bardzo dobrze rozgrzanym silniku.

Kurcze chyba muszę dać sobie w końcu spokój z tym, bo nie chcę już zamęczać Was, a sam nie wiem co i gdzie mam szukać. Tak że wielkie dzięki za pomoc, mam nadzieję że temat przyda się następnym i nikt się w koszta pchać nie będzie musiał.

Pozdrawiam
Piotr

trepek pisze:- bieg jałowy 0.3 bar

trepek, to jest ciśnienie minimalne, czyli można powiedzieć że już krytyczne przy którym włącza się kontrolka oleju i nie można kontynuować jazdy, tak więc 0,5 bara przy obecnych temp to bardzo niskie ciśnienie. Weź pod uwagę co będzie jak przyjdzie lato i temp oleju będą dochodzić do o wiele wyższych przez co olej będzie rzadszy.

Ja u siebie w SB mierzyłem kiedyś ciśnienie oleju po bardzo ostrej jeździe (specjalnie go katowałem) w upalny letni dzień. Teraz dokładnie nie pamiętam ile było, ale na pewno ponad 1,2 bara (gdzieś kiedyś pisałem o tym na forum).

Po za tym wujaszek miał kiedyś też problemy z ciśnieniem oleju. Odpaliliśmy silnik aby zmierzyć mu ciśnienie. Pomiar przerwaliśmy kiedy na jałowym biegu ciśnienie zaczynało spadać poniżej 1 bara (a to było zimom), przy dalszym pomiarze ciśnienie spadałoby pewnie dalej. Na co dzień kontrolka wujaszkowi się nie włączała, ale w letnie dni na światłach potrafiła mu się zapalić. Niestety też nie wiemy co było przyczyną bo wujaszek w końcu wymienił silnik na inny. Ja później używałem wału z tego silnika który był w super stanie tak więc silnik musiał tracić to ciśnienie z innego powodu niż z przepracowania.

Labiel pisze: Pomiar przerwaliśmy kiedy na jałowym biegu ciśnienie zaczynało spadać poniżej 1 bara

Ja na biegu jałowym mam 0.5 bara, przy 2000 obr idealne 2 bary czyli książkową wartość (tak piszę w dwóch książkach, mogę podać autorów i nazwy książek oraz nr strony).
Lampka kontrolna jeszcze nigdy mi się nie zaświeciła na biegu jałowym, a dojeżdżam codziennie do Krakowa i stoję w tych korkach wiele minut (poza okresem, jak miałem spalone diody w alternatorze, ale to wszystko wtedy świeciło i brzęczało ).

1.2 bara dla turbodoładowanego diesla na biegu jałowym to strasznie dużo. Raczej martwiłbym się o zbyt duże ciśnienie. Ciśnienia oleju bliżej benzyny niż turboklekota.

Teraz zajrzałem w książkę "sam naprawiam". Jest tam info że krytyczny poziom ciśnienia oleju który skazuje na "koniec silnika" to 0,2 bara :shock:

trepek pisze:Ja na biegu jałowym mam 0.5 bara, przy 2000 obr idealne 2 bary czyli książkową wartość (tak piszę w dwóch książkach, mogę podać autorów i nazwy książek oraz nr strony).

Albo ja mam sklerozę ,albo autorzy tych książek nie uzgodnili wspólnej wersji ,bo jak mierzyłem u siebie w AAZ -cie ciśnienie oleju ,a silnik był zdrowiutki ,to jak pamiętam ,wyczytałem że miało być 2 bary na jałowym przy rozgrzanym silniku i tyle było .Muszę jeszcze raz sprawdzić ale posługiwałem się skanami instrukcji dostępnymi w dziale downland .Także coś mi tu na 100% nie pasuje bo 0,5 bara ciśnienia na jałowym , na pewno nie jest zadowalającym ciśnieniem ,bo do zapalenia się lamki smarowania brakuje już tylko 0,2 bara .Jak się nie mylę jeden czujnik jest na 0,3 bara a drugi na 0,9 bara i lampka by już mrugała przy 0,5 bara .Muszę to jeszcze sprawdzić bo nie pamiętam na 100%

Ten czujnik na 0.9 bara, aktywuje się gdy ciśnienie przy 2000 obr wynosi mniej niż właśnie ciśnienie graniczne czujnika.

Ja korzystam z książek "Sam naprawiam, eksploatacja, konserwacja, naprawa autorstwa inż. dypl. Hans-Rudiger Etzold", w której to opisane są silniki diesla o mocach 54/60/70/80 KM oraz z książki "Obłsuga i naprawa, VW Golf II 1.1/1.3/1.6D/1.6TD", wydawnictwo auto.

Tak jak pisałem, książka podaje jedno co nie znaczy że jest to dla mnie wyrocznią. Tak samo jak jest z braniem oleju. Ta sama książka podaje że "normalne" jest że silnik może łyknąć do 1,5l oleju na 1000km. Jeśli bierze więcej to jest już w złym stanie. Był czas gdy moje 1,6TD brało 1l oleju na 1000km, ale w dużej większości były to wycieki, po jako takim uszczelnieniu klawiatury i miski olejowej (ale nie do końca skutecznym) spadło to do 0,5l ale pozostał wyciek na uszczelniaczu wału między skrzynią a silnikiem no i odmą też swoje pewnie szło, więc sam silnik jako taki brał może z dwie setki na 1000km. Gdyby sam silnik łykał mi 1,5l na 1000km to zostawała by za mną chyba tylko i wyłącznie biała zasłona dymna. Myślę więc że te ich "progi" są nieco wybujałe co do maks ilości pobierania oleju i minimalnego ciśnienia oleju.

To gdzie w takim razie szukać danych technicznych?

trepek pisze:To gdzie w takim razie szukać danych technicznych?

Sprawdziłem ,i wychodzi na to że na rozgrzanym silniku ciśnienie oleju przy 2 tys.obrotów powinno wynosić nie mniej niż 2 bary .Co do ciśnienia na jałowym nic nie znalazłem ,ale zapewne jeżeli nie spada poniżej 0,3 bara ,poniżej której to wartość powinna zapalić się lampka ciśnienia oleju ,to jest dobrze .Pisze też że maksymalne ciśnienie nie powinno być wieksze niż 5 -6 barów .Czyli miałeś rację trepek a ja jednak mam sklerozę

Ja też do końca precyzyjnie swojej odpowiedzi nie napisałem, ponieważ mogłem napisać, że na biegu jalowym powinno być nie mniej niż 0.3 bar.

Więcej niż 5-6 bar to trudno zmierzyć bo skali na dodatkowych zegarach brakuje Ciekawi mnie tylko ile przy zapalaniu silnika jest barów? Bo wskazówka wtedy ostro w prawą stronę leci.

Sądzę że zawór w pompie nie pozwala osiągać jakiś kosmicznych wartości ciśnienia, tak że jest nie wiele więcej niż te 5 bar na zimnym silniku.
Ja dodam że u mnie przy 2 tyś obr na rozgrzanym jest około 1.5 bara i żadnych problemów AC mi nie zgłasza, choć czujnik na pewno jest sprawny bo sprawdzałem go nie dawno.

AC coś zgłosi jak przy powyżej 2000 obr ciśnienie spadnie poniżej 0.9 bar (jeśli oczywiście pompa oleju w RA/SB i 1Z jest taka sama).

Panowie, jestem zmuszony odświeżyć temat, bo mam big problem. Jakiś czas temu popsuł mi się czujnik ciśnienia oleju do dodatkowych zegarów. Zastąpiłem go nowym, ale nie oryginalnym czujnikiem jedno pinowym na 0,3 BARy, tak abym nie jeździł bez żadnego czujnika, gdyż nie miałem kasy na bańkę. Wczoraj udało mi się złożyć czujnik bańkę i dzisiaj po rozgrzaniu silnika, na postoju przy światłach zapaliła mi się kontrolka w AC z oliwiarką + sygnał dźwiękowy. Przygazowałem do 1300 obr/ min i po chwili kontrolka zgasła. Domyśliłem się że ciśnienie jest niskie. Nie miałem podłączonych zegarów dodatkowych, bo mam jeszcze burdel po przekładce osprzętu, jednak musiałem sprawdzić co się dzieje z tym ciśnieniem i po powrocie do domu ze szkoły na szybko podłączyłem te zegary. Wyniki są takie (nie koniecznie zadowalające)
Na rozgrzanym silniku przy 2000 obr/min jest 2 bary, może deczko więcej, ale na wolnych obrotach (800 obr/min) jest już tylko 0.2 bara i pomyśleć jak bym zaczął upalać auto, to chyba ciśnienie by zanikło! Ogólnie załamka, bo mam nowe panewki na sprawdzonym wale, nową pompę oleju (jednak to tylko HP <osohozi> , ale nowa), wszystkie kanały przedmuchane. Zetor jest zalany do max na bagnecie pełnym syntetykiem Castrol Magnatec 5W/40. Olej i filtr jakieś 500-600 km temu wymieniłem. Sprawdzałem co mogłem, wycieków jakiś większych brak, tylko z tyłu od skrzyni się trochę poci.
No rozumiałbym jak bym ciśnienie mierzył gdzieś wysoko, ale to jest mierzone zaraz na podstawie filtr, a tam jest największe ciśnienie.
Nie wiem o co mogę Was prosić, bo dochodzę do wniosku że prawdopodobnie pompa oleju jest zdechła i należało by na ori używkę wymienić, bo na nową mnie nie stać (koszt pewnie silnika używanego), ale podpowiedzcie mi co sądzicie o tym, albo utwierdźcie mnie w przekonaniu, że pompę można spróbować wymienić.
Pozdrawiam
Piotr