Dzięki za miłe słowo

Niestety... dziś niezawodny Niemiecki sprzęt zawiódł :evil:
Szlag trafił ładowanie, a dziś święto i nie mogłem pojechać do żadnego sklepu po części...
Jestem uwięziony na wsi, i ciągnę kolegów 70km żeby przyjechali, zawieźli mnie do sklepu i żebyśmy wymienili cholerną rolkę czy jak to tam się zwie...
Coś mi mówiło żeby przyjechać Alfą :evil: bo dwa tygodnie temu jak mama pojechała do pracy to też szlag Audi trafił i przestała odpalać... ale to nie było nic poważnego... problem z klemami akumulatora, więc mogłem podjechać i się tym zająć. Po tym incydencie zmieniliśmy akumulator!
Nasuwają mi się na myśl dwa następujące wnioski:
-żadne auto nie jest niezawodne...
-nie można kierować się stereotypami co jest zawodne, a co nie... bo nie wiadomo co akurat szlag trafi! jak dotąd Alfą holowałem same ,,niezawodne'' auta: Golfa, Astrę, BMW...
Może to nie są poważne usterki... ale na pewno irytujące :evil:
Jak będzie mi wykręcać takie numery, to po prostu ją trochę podpicuje, sprzedam i kupię JTD

Nie dlatego że Alfy są bezawaryjne, tylko dlatego że tej marce jestem w stanie wybaczyć
Zobaczymy jak mi się nim będzie jeździć... póki co jest dość wygodnie i komfortowo... dobrze się jeździ... i mam nadzieję że tak zostanie
