tomek1982 pisze:nie spotkalem sie z tym by amory mialy wiecej jak 80 procent
kwestia sprzętu diagnostycznego i jak kolega mądrze dodał:
chybo101 pisze:Te badania pokazują sprawność całego zawieszenia.
a żeby wnieść coś do tematu dodam od siebie z własnego doświadczenia
1.8 w B3 nie jest to wymagająca jednostka, przy pełnym bucie przodu nie unosi,
tył choć ma opinie miękkiego daje rade
byle amorki były sprawne .
Najtańsze na rynku i nie "no name" jakaś chińszczyzna, to Monroe szczerze polecam <ok>
już tłumacze dlaczego...
przeżyły obniżające sprężyny przód raczej -60 (jeszcze gdy miałem 1.8)
podniosłem auto po jakimś czasie do normalnej wysokości i żadnych śladów wycieków, czyli już jest coś :-> bo zdarzyło się zarwać dziure, a przy skróconej pracy amorka łatwo o uszkodzenie...
później B3 dostało spory ciężar na przód w postaci 2.6 V6 znowu z glebą (oryginalne sprężyny obawiałem się że bedą za miękkie) , jeździło się dosłownie jak taczką traciłem trakcje tj. koła mieliły w powietrzu, na wybojach które podbijały przód.
po jakims czasie znowu do seri wróciłem i amory ciągle sprawne <ok>