[B4 1.9TDI 1Z] Jak oszukać czujnik temperatury
[B4 1.9TDI 1Z] Jak oszukać czujnik temperatury
Witam!
Zastanawiam sie czy jest mozliwe a jeśli tak to jak można oszukać czujnik temperatury tak, zeby zawsze grzal swiece, niezaleznie od temp. Chodzi mi o to poniewaz silnik po dluzszym postoju, szczegolnie w chodniejsze dni ma problem z odpaleniem. W momencie kiedy grzeje świece zapala bez najmniejszego problemu.
To typowe objawy zle ustawionego kata wtrysku, ale u mnie byl on ustawiany 2 tyg temu i przez kilka dni bylo ok a pozniej znow zaczely sie problemy. Mechanik sprawdzal szczelnosc i na 1 cylindrze jest bardzo kiepska - ok. 25% wiec moze u mnie stad te problemy z odpalaniem.
Wiem ze w latwy sposób można zawsze grzac swiece - odpinajac czujnik(niebieski) ale nie wiem czy ciagle odłączony czujnik nie będzie powodował zwiększonego zużycia paliwa??
Zastanawiam sie nad tym czy nie robic silnika - moze to tylko pierscienie, ale remont to spore koszty (na ktore obecnie nie moge sobie pozwolic) a poza tym nie wiem czy nie lepiej kupic inny silnik w dobrym stanie...
nadmienię, że poza problemami z odpalaniem silnik dobrze pracuje. ma rowne obrory, jest żywy i w sumie nie ma powodów do narzekania :mrgreen:
Prosze o Wasze opinie i pomoc.
Pozdrawiam
Zastanawiam sie czy jest mozliwe a jeśli tak to jak można oszukać czujnik temperatury tak, zeby zawsze grzal swiece, niezaleznie od temp. Chodzi mi o to poniewaz silnik po dluzszym postoju, szczegolnie w chodniejsze dni ma problem z odpaleniem. W momencie kiedy grzeje świece zapala bez najmniejszego problemu.
To typowe objawy zle ustawionego kata wtrysku, ale u mnie byl on ustawiany 2 tyg temu i przez kilka dni bylo ok a pozniej znow zaczely sie problemy. Mechanik sprawdzal szczelnosc i na 1 cylindrze jest bardzo kiepska - ok. 25% wiec moze u mnie stad te problemy z odpalaniem.
Wiem ze w latwy sposób można zawsze grzac swiece - odpinajac czujnik(niebieski) ale nie wiem czy ciagle odłączony czujnik nie będzie powodował zwiększonego zużycia paliwa??
Zastanawiam sie nad tym czy nie robic silnika - moze to tylko pierscienie, ale remont to spore koszty (na ktore obecnie nie moge sobie pozwolic) a poza tym nie wiem czy nie lepiej kupic inny silnik w dobrym stanie...
nadmienię, że poza problemami z odpalaniem silnik dobrze pracuje. ma rowne obrory, jest żywy i w sumie nie ma powodów do narzekania :mrgreen:
Prosze o Wasze opinie i pomoc.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 03 sie 2007, 21:13 przez Jelly, łącznie zmieniany 1 raz.
podłączasz przekaźnik w obwód podgrzewania i instalujesz przycisk z kontrolką w kabinie ja tak zrobiłem a wypinasz stare sterowanie, trzeba pamiętać że samo się nie wyłączy
Ostatnio zmieniony 03 sie 2007, 19:41 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
POwiesz który to przekaźnik, i jak wypiąłeś automatyczne sterowanie - wypinając niebieski czujnik?? ja poki co tak robie, ale po odpaleniu podpinam go ponownie bo z tego co wiem on daje sygnal do komputera i nie wiem czy jezdzac z wypietym nie pali wiecej bo nie dostaje inf. o temp. cieczy wiec powinien byc caly czas na ssaniu...Vision pisze:podłączasz przekaźnik w obwód podgrzewania i instalujesz przycisk z kontrolką w kabinie ja tak zrobiłem a wypinasz stare sterowanie
Panowie, o czym wy wogóle mówicie. Może jeszcze wiechcia sobie przygotuj i zapalaj go jak zetora. Zrób porządek z silnikiem i nie kombinuj. Jeżeli nie ma ciśnienia tylko na jednym cylindrze to nie jest to wina dołu silnika tylko głowicy. Zdejmij głowicę, zawieź ją do sprawdzenia i regeneracji i będzie po problemie. Ja miałem to samo i okazało się, że pęknięty jest jeden zawór. Wymieniłem zawór i jest po problemie. Nawet jak postoi kilka godzin to pali na dotyk.
A ile Cie to kosztowalo?mi mechanik powiedzial ze nie wie co moze byc przyczyna jest tak ze szczelnosc wyglada tak ze jest 90, 70, 25 i 40%. Mechanik powiedzial mi ze jezeli beda to tylko pierscienie to z 1500 musze liczyc a co po drodze wydzie to sie okaze a na juz nie jestem przygotowany na taki wydatek wiec jakos musze poki co sobie radzic...
Koszty w moim przypadku : 1 zawór wydechowy - 10zł, uszczelka pod głowicę - 80zł, płyn do chłodnicy (1 litr bo trochę się porozlewało) olej (to samo) - 30zł, robocizna - 50zł (pomagał mi zaprzyjaźniony mechanik) - w sumie 170zł. A z tymi pierścionkami ten twój mechanik też przesadził - w hurtowni komplet dobrych (niemieckich) pierścieni to koszt max 250 zł. Regeneracja głowicy (nowe uszczelniacze, prowadnice, frezy zaworów i gniazd, planowanie) - w Kraśniku to koszt 200-250 zł. Uszczelka pod głowicę 80 zł. Mogą wyjść jeszcze panewki (ok. 120 zł), ale niekoniecznie. Sumując - części po cenach hurtowych (a mechanik po takich kupuje) to max 700 - 750 zł (w tym zregenerowana głowica), a tak zrobiony silnik to spokój na 250 - 300 tyś km.
W najblizszym czasie musze z nim pogadac bo to od tak oststnio rzucil ze tyle musze liczyc i w tym momencie zaczalem sie zastanawiac czy warto mi w to pakowac czy nie lepiej poszukac innego silnika, ale skoro mowisze ze takie sa ceny to troche zmienia postac rzeczy. Zobacze co mi powie jak podjade do niego