Witam Klubowiczów.
Mam taki problem. Przeguby w aucie niekatowane, leciutko po 23 latkach na maksymalnym skręcie i bucie pobrzękują. Wiem co to terkotanie na skręconych kołach i dlaczego tak jest, ale dlaczego terkotają przy jeździe na wprost nie mam pojęcia. Jak już zdążyłem wyczuć prędkość nie gra roli. Zaczyna się imprezka po przejechaniu ok. 160 kilometrów (jednorazowa trasa) i tak z 10 - 30 kilometrów. Potem zamilka. Zaczyna się cichutko, później narasta i znów cichnie - wszystko stopniowo. Objaw idealnie, jakby przegub - przy dodaniu gazu terka. W "najgłośniejszym" momencie tak wali, jakby ruszać pod gókę z przyczepą cementu. Wrażenia pasażerów - <help> bezcenne. Aż za każdym razem sam wątpię czy zaraz się auto nie rozkraczy.
Powiedzcie mi, czy rzeczywiście się bać :?:Wymieniać coś :?:
Jeżdżę czasem dość długie trasy; ja przywykłem już ale boję się stanąć gdzieś w drodze
[b3 SF AKM] Czasem terkota. Pytanie - co?
slaby,
łożyska SKF mają 10tkm
milan_25, poduchy sprawdzę
Kolczat, przy jeździe na wprost
[ Dodano: 2011-03-26, 00:01 ]
No i nie wiadomo, co to było
W zeszłym tygodniu byłem na Śląsku (650 km w 2 str.) i nic. Cisza :!:
Ale wcześniej pościskałem gumy na wewnętrznych przegubach, żeby 'przegonić' smar. Wychodzi na to, że póki co smar po prostu zaczął się spiekać, czy jak to fachowo nazwać.Podobny objaw miałem kiedyś w golfie II. Pomogł wjazd na krawężnik (wysoki) - a co i tak terkocze
Jeździłem tym autem po tym jeszcze ze 2 lata i była cisza :mrgreen:
Wychodzi na to,że problem rozwiązał się sam <ok>
łożyska SKF mają 10tkm
milan_25, poduchy sprawdzę
Kolczat, przy jeździe na wprost
[ Dodano: 2011-03-26, 00:01 ]
No i nie wiadomo, co to było
W zeszłym tygodniu byłem na Śląsku (650 km w 2 str.) i nic. Cisza :!:
Ale wcześniej pościskałem gumy na wewnętrznych przegubach, żeby 'przegonić' smar. Wychodzi na to, że póki co smar po prostu zaczął się spiekać, czy jak to fachowo nazwać.Podobny objaw miałem kiedyś w golfie II. Pomogł wjazd na krawężnik (wysoki) - a co i tak terkocze
Jeździłem tym autem po tym jeszcze ze 2 lata i była cisza :mrgreen:
Wychodzi na to,że problem rozwiązał się sam <ok>