Dodam, że mój motor jest oryginalny - rok produkcji: 1989 i ma nalatane około 320-350kkm. Tak jak napisałem w tytule tematu silnik spalił mi przez rok czasu około 7 litrów mineralnego oleju 15W40, co jest zważając na klasę lepkości oleju wynikiem wręcz kolosalnym.
Znajomy mówił mi, że to mogą lać uszczelniacze hydro-popychaczy; natomiast zaprzyjaźnieni mechanicy, że mógł pęknąć jakiś pierścień uszczelniający, lub ogólnie silnik ma wyjechane już gładzie cylindrów lub pierścienie na tłokach.
Z dnia na dzień silnik bierze coraz więcej oleju. Ostatnio po trasie z Sosnowca do Katowic, musiałem dolać 0,5litrów oliwy.
Dla ułatwienia postawienia diagnozy dodam, że:








Pytanie czy ruszać w ogóle ten silnik? Nie chce naprawiać głowicy, jeśli ma to na celu wykluczyć inne dolegliwości tego motora.