[b4 2.0 ABT] monowtrysk bierze olej
pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zjadła caly olej!!!!!!
Witam i z góry przepraszam bo pewnie ten temat sie napewno powtórzył ale niestety chyba nikt nie mial takiego problemu jak mam ja:( a zatem w maju sprowadzilem audi 2,0 90KM wczesniej stala 8 miesiecy nie ruszana po sprowadzeniu do polski zalozylem gaz wymienilem wszystkie płyny i filtry. Po mymianie oleju zrobilem ok 1200km zalalem olej Castrol 15w40 ze wzgledu na to ze silnik juz troche ma przejechane ok 200tys po wymianie oleju tak jak juz napisalem zrobilem ok 1200Km i sprawdzilem stan oleju i nie ma nic:( dziwne jest to bo nawet nic nie kopci silnik suchy sprawdzilem go bardzo dokładnie w plynie oleju nie ma! odkrecilem swiece i 3 swiece na 4 sa mokre tak jakby olejem czy to wina pierscieni czy uszczelniacza? prosze Was o pomoc bo nie wiem co moglo takiego sie stac:( :cry:
Drodzy Koledzy, mam w swoim ABT podobną sytuację. Wiadomo Każdy silnik może przepalać olej, ale na 1000km 1litr? Wychodzi na to, że nie muszę zmieniać oleju bo zawsze jest świeży Natomiast:
*brak jest wycieków oleju
*silnik nie kopci, na gazie rzyga czyściutką wodą (przygazówki nie skutkują dymieniem)
*świece czyściutkie suche bez oleju
Którędy ten olej może wydalać w takiej ilości?
*brak jest wycieków oleju
*silnik nie kopci, na gazie rzyga czyściutką wodą (przygazówki nie skutkują dymieniem)
*świece czyściutkie suche bez oleju
Którędy ten olej może wydalać w takiej ilości?
[ Dodano: 2011-10-30, 14:03 ]
Ej no wlasnie, o co chodzi z tym mineralny po 200 tys ? Mi na liczniku bije, ze mam przejechane ponad 450 tys (mysle ze wiecej ) auto kupilem jak mialo 300 tys od tego czasu standardowo leje co ok 10000 tys polsyntetyk i jak mu od wymiany do wymiany pol litra wleje to naprawde duzo. Moze kwestia jazdy polaczona z ogolnym stanem silnika?
(sory za brak polskich znakow ale mi sys nie obsluguje)
Ej no wlasnie, o co chodzi z tym mineralny po 200 tys ? Mi na liczniku bije, ze mam przejechane ponad 450 tys (mysle ze wiecej ) auto kupilem jak mialo 300 tys od tego czasu standardowo leje co ok 10000 tys polsyntetyk i jak mu od wymiany do wymiany pol litra wleje to naprawde duzo. Moze kwestia jazdy polaczona z ogolnym stanem silnika?
(sory za brak polskich znakow ale mi sys nie obsluguje)
A ja mam pytanie, przepraszam, że bawię się w górnika ale mnie to troszkę irytuje. W Książce Audi jest fakt napisane, że jak będzie brał do 1,5 litra na 1000km i to jest w normie. a Mi właśnie bierze tyle i teraz mam pytanie czy warto wymienić uszczelniacze bez planowania głowicy czy zrobić z planowaniem głowicy ? olej zalałem lotos 10w40, przebieg auta 223tys. no i nie dawno założyłp24-451-302m gaz. Co do ubytków oleju to są plamki oleju ale jak na każdym silniku. z rury nie kopci, płynu chłodniczego ubywa ale ze względu na nagrzewnice(tłuste szyby od środka). wiec doradźcie Mi czy wymieniać uszczelniacze czy po prostu pogodzić się z tym co napisał producent i dolewać oleju ?
wiec co dokładnie musiałbym wymienić pierścienie i uszczelniacze? wiesz zależy mi na tym, żeby nie ruszać głowicy. bo na forum jedni pisza, że to w normie inni, ze to nie powinno tak byc, producent podaje litr na 1000km wiec juz zgłupiałem aha no i nie kopci na zaden kolor tylko normalnie funkcjonuje, oleju na rurze wydechowej nie ma, płynem chłodniczym tez nie kopci bo nie czuc.
- Piotrekdriver1
- Audi 80 Klub
- Posty: 826
- Rejestracja: 09 lut 2012, 10:01
- Lokalizacja: Białystok
U nie sama wymiana uszczelniaczy pomogła.Nie wiem ile brała mi oleju ale bardzo dużo.Tak jak koledzy piszą nie daj się namówić na zdejmowanie głowicy.Ja byłem w trzech warsztatach i w każdym mówili że trzeba sciągać głowicę.Koszt takiej naprawy to ok.1000zł kolega zrobił mi za 270zł z jego olejem,filtrem,uszczelniaczem wałka,uszczelką pokrywy zaworów.Pytałem u innego znajomego to krzyknął 300zł.Jeżdże już ponad rok i na razie spokój.
Sorry, lecz połykanie 0.3 -0.5 litra oleju na 1000 kilometrów to żadne "ten typ tak ma", Tyle to mogą i łykają czasem silniki mocno wysilone, wysokoobrotowe. Czasem silniki o jakiejś tam specyfice odpowietrzania skrzyni korbowej potrafią niektórych olei łyknąć nieco nad miarę, lecz nie uśrednione 0.4 litra/1000km.
Tzw. "norma producenta" to nic innego jak "dymaj się ze swoją gwarancją chłopie", czyli ogólnie pojęta asekuracja firm.
Silnik żrący 1L oleju/1000km to już niestety wymaga kilku czynności:
-wymiana uszczelniaczy(na nic jak prowadnice wywalone), nimi może naprawdę zdrowo pociągnąć oleju i nie zawsze łatwo to spostrzec
-sprawdzenie sprężania i próba olejowa
-może weryfikacja staniu głowicy....całej więc również....
-....sprawdzenie przy okazji stanu prowadnic zaworów
-może test na obecność spalin w cieczy chłodzącej jak się da niedrogo
-sprawdzenie wycieków, dokładne i z uwzględnieniem, że może być po nich ślad na podłodze)podczas jazdy rozdmuchane)
Uszczelniacze trzonków czasem można sprawdzić przy porannym rozruchu -jeden odpala, drugi obczaja wydech co wyleci. Jak zakopci "olejowo" przy rozruchu i przestanie po chwili znaczy, że oliwa pociekła po trzonkach na denko tłoka(a denko co ciekawe nie nie jest na dnie, a na górze :lol: ) i przy odpaleniu została przepalona.
Również można pokusić się przy pewnej praktyce o powolne dodawanie na postoju gazu do jakiś 3-4 000 rpm, potem puszczamy pedał gazu, czekamy aż spadną obroty do bliskich wolnym i nagle wduszamy gaz do oporu niemal do czerwonego, dosłownie na momencik. Druga osoba czeka co wyleci z dupki auta
Prymitywne i doraźne ale bywało złowieszczo trafne na oględzinach aut.
Kopcić na olejowo może auto nie tyle gazowane na luzie, a np. przy podjazdach pod górkę, przy dużych obciążeniach na wyższych biegach, zwłaszcza jak ktoś dusi auto od niskich prędkości na piątce zapominając po co Bóg Ojciec skrzynię biegów stworzył. Nadmiernie duże podciśnienia w dolocie przy takim dojeniu auta "oszczędnie na piątce od 20 km/h" sprzyjają porywaniu oparów oleju, często zwłaszcza w wymęczonych autach wyłącznie benzynowych i zwłaszcza z prostszymi zasilaniami.
Czemu? Bo benzyna miesza się radośnie z olejem płucząc film olejowy i tworząc lotniejsze opary niż np. w przypadku jazd na LPG(owszem, nie miesza się z olejem), czy ON.
A zmęczone benzyniaki lubią dolać nieco wachy do oleju.
Tak czy inaczej jazda za takim autem po rozgrzaniu naście kilometrów w zróżnicowanym terenie bywa cenną wskazówką.
Kolejna sprawa wycieki -może wyciekać wyłącznie po rozgrzaniu i przy dużych obciążeniach, podczas jazdy, czy okresowo. Nie zawsze to zauważymy, po protu "przeminęło z wiatrem". Na postoju kilka kropel albo nic, podczas jazdy szklanka.
Olej nie znika w dużych ilościach bez powodu, również pocenie uszczelki pod klawiaturą to nie przyczyna ubytków rzędu 3-4 litry na 10 000 km jak to często jednak się słyszy.
Dla mnie osobiście do litra na 10 000 wiekowe auto uznaję za znośne, lecz oba posiadane biorą na szczęście mniej. 10w40 w obu,
Ktoś to smędzenie przeczytał? No to winszuję. musisz się chłopie naprawdę nudzić :lol:
Tzw. "norma producenta" to nic innego jak "dymaj się ze swoją gwarancją chłopie", czyli ogólnie pojęta asekuracja firm.
Silnik żrący 1L oleju/1000km to już niestety wymaga kilku czynności:
-wymiana uszczelniaczy(na nic jak prowadnice wywalone), nimi może naprawdę zdrowo pociągnąć oleju i nie zawsze łatwo to spostrzec
-sprawdzenie sprężania i próba olejowa
-może weryfikacja staniu głowicy....całej więc również....
-....sprawdzenie przy okazji stanu prowadnic zaworów
-może test na obecność spalin w cieczy chłodzącej jak się da niedrogo
-sprawdzenie wycieków, dokładne i z uwzględnieniem, że może być po nich ślad na podłodze)podczas jazdy rozdmuchane)
Uszczelniacze trzonków czasem można sprawdzić przy porannym rozruchu -jeden odpala, drugi obczaja wydech co wyleci. Jak zakopci "olejowo" przy rozruchu i przestanie po chwili znaczy, że oliwa pociekła po trzonkach na denko tłoka(a denko co ciekawe nie nie jest na dnie, a na górze :lol: ) i przy odpaleniu została przepalona.
Również można pokusić się przy pewnej praktyce o powolne dodawanie na postoju gazu do jakiś 3-4 000 rpm, potem puszczamy pedał gazu, czekamy aż spadną obroty do bliskich wolnym i nagle wduszamy gaz do oporu niemal do czerwonego, dosłownie na momencik. Druga osoba czeka co wyleci z dupki auta
Prymitywne i doraźne ale bywało złowieszczo trafne na oględzinach aut.
Kopcić na olejowo może auto nie tyle gazowane na luzie, a np. przy podjazdach pod górkę, przy dużych obciążeniach na wyższych biegach, zwłaszcza jak ktoś dusi auto od niskich prędkości na piątce zapominając po co Bóg Ojciec skrzynię biegów stworzył. Nadmiernie duże podciśnienia w dolocie przy takim dojeniu auta "oszczędnie na piątce od 20 km/h" sprzyjają porywaniu oparów oleju, często zwłaszcza w wymęczonych autach wyłącznie benzynowych i zwłaszcza z prostszymi zasilaniami.
Czemu? Bo benzyna miesza się radośnie z olejem płucząc film olejowy i tworząc lotniejsze opary niż np. w przypadku jazd na LPG(owszem, nie miesza się z olejem), czy ON.
A zmęczone benzyniaki lubią dolać nieco wachy do oleju.
Tak czy inaczej jazda za takim autem po rozgrzaniu naście kilometrów w zróżnicowanym terenie bywa cenną wskazówką.
Kolejna sprawa wycieki -może wyciekać wyłącznie po rozgrzaniu i przy dużych obciążeniach, podczas jazdy, czy okresowo. Nie zawsze to zauważymy, po protu "przeminęło z wiatrem". Na postoju kilka kropel albo nic, podczas jazdy szklanka.
Olej nie znika w dużych ilościach bez powodu, również pocenie uszczelki pod klawiaturą to nie przyczyna ubytków rzędu 3-4 litry na 10 000 km jak to często jednak się słyszy.
Dla mnie osobiście do litra na 10 000 wiekowe auto uznaję za znośne, lecz oba posiadane biorą na szczęście mniej. 10w40 w obu,
Ktoś to smędzenie przeczytał? No to winszuję. musisz się chłopie naprawdę nudzić :lol: