[B3 1.8PM] wycieraczki wariują
[B3 1.8PM] wycieraczki wariują
wycieraczki mi szaleją, dzisiaj np nie dało się ich wyłączyć, potem same się właczały, wcześniej biegi nie działały niektóre, jeszcze na dodatek często zatrzymują sie na srodku szyby
podejrzewam że to wina przełącznika, juz go wcześniej rozbierałem i coś tam czyściłem ale pomogło na krótko, ogólnie to w środku było dużo smaru i syfu.
chyba będe go rozbierał jeszcze raz tylko nie wiem dokładnie jak go zregenerować? czy że wyczyściłem wcześniej ten smar to dobrze czy źle? może cos tam jakoś podgiąć czy coś?
podejrzewam że to wina przełącznika, juz go wcześniej rozbierałem i coś tam czyściłem ale pomogło na krótko, ogólnie to w środku było dużo smaru i syfu.
chyba będe go rozbierał jeszcze raz tylko nie wiem dokładnie jak go zregenerować? czy że wyczyściłem wcześniej ten smar to dobrze czy źle? może cos tam jakoś podgiąć czy coś?
to już przerabiałem jakis czas temu, po podmianie przekaźnika objawy nie ustąpiły, a po czyszczeniu manetki na jakiś czas było ok, tylko nie wiem co mam konkretnie robić żeby tą manetke na dłuzszy czas jakoś doprowadzić do stanu uzywalność. w ogóle czy coś da sie zrobić czy już tak zuzyta że nic nie pomoże?
no i kupa, chyba to nie manetka, tzn przeczyściłem wszystkie styki, odtłusciłem poskładałem i juz wycieraczki nie włączają się same i da sie spokojnie wyłączyć jednak jeden problem nadal pozostał, same nie chcą wracać, muszę trzymać na biegu i w odpowiednim momencie wyłączyć na 0 żeby wycieraczki zatrzymały się na dole. jak wcześniej wyłączę to zostają tam gdzie akurat wyłączyłem.
podmieniałem także przekaźniki (nr 229), bez efektu
jakies pomysły?
podmieniałem także przekaźniki (nr 229), bez efektu
jakies pomysły?
To raczej jest wina manetki a dokładniej wytartych ścieżek i braku przewodzenia prądu. Owszem za zjazd wycieraczek na dół odpowiada miedziany pierścień ale najpierw musi tam dotrzeć prąd. Wycierając ten smar ze ślizgów zwiększyłeś tylko tarcie na stykach a co za tym idzie szybsze zużycie. Sprawdzałeś w jakim stanie są ślizgi? Na końcach tych blaszek są "łebki" jakby nalane z cyny. Gdy ścieżka jest wytarta i te łebki to razem mogą się nie stykać, a nawet czasami zdarza się że któryś łepek odpada stąd nie zawsze łączy. Podmień na sprawną manetkę i sprawdź czy dalej wycieraczki będą zostawały na środku szyby.
Ja mam troszeczkę inny problem, pominę fakt że na 1 biegu mam pracę ciągłą a nie przerywaną podobno trzeba rozebrać silniczek i oczyścić przypalone styki. Wycieraczki wracając na dół nie dochodzą do końca tam gdzie normalnie "spoczywają" tylko zatrzymują się 2-3 cm powyżej, żeby zjechały na sam dół muszę "pyknąć" manetką od wycieraczek i jest ok. Dodam że nie zatrzymują się w połowie itp. a po prostu nie dojeżdżają do samego dołu. Analizując problem zauważyłem że element karoserii do którego przymocowany jest silniczek i mechanizm wycieraczek po prostu wygina się powodując to że mimo iż silnik zakończył cykl to całość jest odgięta od pierwotnej pozycji. Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem? A jeżeli tak to jak i czy w ogóle sobie z nim poradził. Z góry dziękuję za pomoc.
- Szara80tkaTdi
- Forum Audi 80
- Posty: 2662
- Rejestracja: 19 maja 2008, 18:07
- Imię: Przemek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Timbuktu
tam sa fasolki i mozesz sobie dowolnie ustawic mechanizm jak ma byc zamontowanyjankiel pisze:zauważyłem że element karoserii do którego przymocowany jest silniczek i mechanizm wycieraczek po prostu wygina się powodując to że mimo iż silnik zakończył cykl to całość jest odgięta od pierwotnej pozycji.
nie, za prace przerywana odpowiada przekaznik 229 na podszybiujankiel pisze:na 1 biegu mam pracę ciągłą a nie przerywaną podobno trzeba rozebrać silniczek i oczyścić przypalone styki
jak bedziesz czasem demontowal mechanizm to sprawdz czy ma lekka prace, zdarza sie ze sie oskizacieraja bo smar zostal juz dawno wypkukany przez deszcz
Przez napięty harmonogram i chroniczny brak czasu (a tak naprawdę to ostatnia przejażdżka w mżącym deszczy wku*#%*a mnie ostatecznie :-x ) zajrzałem do tego ustrojstwa dopiero teraz. Po wyjęciu i rozłożeniu mechanizmu okazało się że smar został wypłukany tak dawno temu że korozja zdążyła zrobić wżery :shock: na trzpieniach do których zamocowane są ramiona wycieraczek. Wyczyściłem, nasmarowałem na grubo, złożyłem, zamontowałem i okazało się że wycieraczki zatrzymują się tam gdzie trzeba, ciszej i ciut szybciej pracują, o ogólnie jest O.K. <ok> Następnie wyjąłem i rozebrałem przekaźnik 229 i "pogmerałem" malutkim śrubokrętem jego styki, złożyłem wsadziłem i okazało się że cykl przerywany ożył <ok> Wszystko byłoby pięknie i kolorowo ale jest jedno ale. Uparłem się że nasmaruję przeguby kuliste skoro są na wierzchu (mimo iż tylko 1 z 3 działał mniej jak bardzo poprawnie) i zostałem ukarany za swoją nadgorliwość. W myśl powiedzenia że "lepsze jest wrogiem dobrego" pomimo traktowania WD-40 w dość sporej ilości te najmniej świeże mocowanie przegubu po prostu pykło odlatując w bok. Ku**om i innym takim nie było końca :evil: ale jak już się ogarnąłem to błysnąłem :idea: i naprawiłem to przy pomocy podkładki sprężystej (prowizorka ). A teraz rodzi się moje pytanie, czy ktoś miał kiedyś podobny przypadek i czy zna jakąś metodę naprawczą poza wymianą mechanizmu. Jakiś zestaw naprawczy czy coś nawet od innego modelu, do przeróbki itp.