Wczoraj umyłem silnik, wcześniej ciekła pompa paliwa i wczoraj została zrobiona przez jednego z naszych forumowiczów.
Po drodze do domu podjechałem na myjnię i chciałem obmyć lekko silnik z ropy.
Dosłownie dwa razy psiknąłem, łącznie mogło to trwać raptem 4 sekundy
No i niestety teraz alarm wariuje.
Zamykam auto i po około minucie włącza się alarm. Chwile potem się wyłącza i znowu się włącza.
Myślę że to ma związek z wczorajszym myciem silnika - gdzieś musi być jakieś zwarcie.
Z innych szczegółów które mogą być istotne, nadmienię również że gdy zamykam auto słyszę zazwyczaj dwa razy "tiiiiii-tiiiii" natomiast teraz słychać to 4 razy "tiiiii-tiiiii-tiiiii-tiiiii".
Otwieranie auta to 1 sygnał "tiiiii" i nie zmieniło się.
Gdzie może leżeć problem?
Mam izopropanol, mogę gdzieś poczyścić styki gdzies pod maską... tylko powstaje pytanie które z tych styków mogą to powodować?
[B4 1.9TDI] alarm wariuje po myciu silnika
To, że nie powinno się myć całego silnika to raczej dla mnie oczywiste
Chciałem umyć blok silnika z prawej strony, od strony pompy, wraz z elementami które są pod pompą, bo były już obrzydliwie brudne.
Oczywiście można szmatką...ale myślę że nie w tym przypadku. Nie wyobrażam sobie czyszczenia tego szmatką, już nie chodzi o stopień zabrudzenia, ale po prostu niedostępność miejsc które są brudne. Ciężko byłoby włożyć dłoń pomiędzy blok silnika a pompę i dalej między blok a węże.
Zdecydowałem się więc na dwukrotne psiknięcie w to miejsce gdzie ropa kapała z pompy.
Oczywiście woda odbiła się refleksem, co było nieuniknione i poleciała też na inne elementy silnika
No cóż, na razie zamykam auto bez alarmu. Zobaczymy, może problem rozwiąże się sam.
Chciałem umyć blok silnika z prawej strony, od strony pompy, wraz z elementami które są pod pompą, bo były już obrzydliwie brudne.
Oczywiście można szmatką...ale myślę że nie w tym przypadku. Nie wyobrażam sobie czyszczenia tego szmatką, już nie chodzi o stopień zabrudzenia, ale po prostu niedostępność miejsc które są brudne. Ciężko byłoby włożyć dłoń pomiędzy blok silnika a pompę i dalej między blok a węże.
Zdecydowałem się więc na dwukrotne psiknięcie w to miejsce gdzie ropa kapała z pompy.
Oczywiście woda odbiła się refleksem, co było nieuniknione i poleciała też na inne elementy silnika
No cóż, na razie zamykam auto bez alarmu. Zobaczymy, może problem rozwiąże się sam.
kolega tak miał , fakt ze w innym silniku bo mk2 1.8 gaz, jak umyl silnik przez 2 dni nie chciał odpalić aż wysechł.okazało sie ze jakis przekaznik mial zwarcie od gazu,wymienił na nowy i wsadził go w jakas puscze szczelna i git.
ja to nie myje silników i jak widze przy kupnie ze umyty to nawet dalej nie oglądam.
ja to nie myje silników i jak widze przy kupnie ze umyty to nawet dalej nie oglądam.
no i o to chodzi,pszem pisze:Wczoraj delikatnie przeczyściłem kilka elementów elektrycznych izopropanolem (losowych, które były "gdzieś na wierzchu").
Mimo wszystko alarm dalej wariował. Dzisiaj wieczorem około godzinę temu zamykałem auto i wygląda na to że sytuacja powróciła do normy.
Dzięki za odpowiedzi!
u mnie IPA jest stale w z narzedziami bo zawsze sie przydaje do styków