Audi 80 B4 2.0E ABK - Julia /NA SPRZEDAŻ!
Witam po zimie!
Nie odzywałem się tu długo bo jakoś tak wyszło... Ale czas nadrobić straty i pochwalić się jak tam Julka
Muszę się przyznać z bólem, że Jula miała dwa słabsze okresy, ale teraz już będzie tylko lepiej
Autko niestety dwa razy miało postój na około 1,5 miesiąca z powodu braku funduszy, wczoraj zrobiłem w nijej w końcu wahacze z przodu ponieważ lewy przegnił i po prostu się urwał. Szczęście w nieszczęściu takie, że wyjeżdżałem od siebie z podwórka i ,,dup!", a nie po drodze i jeszcze bym ją rozbił... Masakra ogólnie, ale teraz już ciśniemy do przodu!
Jak widać założyłem felgi na letni sezon, czeka mnie jeszcze tylko zakup dwóch opon o rozmiarze 215/40/17 więc nie ma tak źle
Podczas gdy Julka stała sobie z rozwalonym wahaczem pod domem, Mitchu nie próżnował robił co mógł i czego by pewnie nie zrobil gdyby Jula jeździła z braku czasu
Pomalowałem grill na czarno i światła w środku na czarny mat:) Czekam teraz na dymione kierunki
W środku już nie podobał mi się mieszek od skrzyni biegów więc zamieniłem go na nowy
Kilka naklejeczek również znalało miejsce na Julce
Efekt końcowy wygląda jak narazie następująco :
Mówię narazie (powyżej), ponieważ niedługo Julka pójdzie na glebe, dostanie podwójny wydech ze strumienicą, wymiana hamulców również nas czeka oraz pasek rozrządu itd.
Bilans strat po zimie:
Niestety zima nie oszczędziła Juleczki i troszke nie powiem na tym ucierpiała...
1. Popękała wieżchnia warstwa lakieru (tzw. ,,lak" chyba) i na całej masce, dachu i klapie bagażnika są miejsce w miejsce duży rysy, jakby ktoś przejechał papierem ściernym. Na szczeście mam pewność, że tak się nie stało bo Julka jest cały czas przy domu. Nie jest do wypolerowania, jedynie nałożenie nowego lakieru, ale spoko bo to tez mam w planach Ponoć, że w srebrnych egzemplarzach był to nie raz feler...
2. Wypadły mi śrubki od przedniej poduszki silnika i był zupełnie luźny lecz niestety zorientowałem się zbyt nie w pore i już niestety rozrząd uderzył z dołu w maske przez co jak widać na zdjęciach z prawej strony maska odstaje i są dwa uwypuklenia na niej
To by było na tyle. Na szczęście już jest wszystko ok tzn. jeździ i ma się świetnie (odpukać)
Pozdrawiamy Jula i Mitch!
Nie odzywałem się tu długo bo jakoś tak wyszło... Ale czas nadrobić straty i pochwalić się jak tam Julka
Muszę się przyznać z bólem, że Jula miała dwa słabsze okresy, ale teraz już będzie tylko lepiej
Autko niestety dwa razy miało postój na około 1,5 miesiąca z powodu braku funduszy, wczoraj zrobiłem w nijej w końcu wahacze z przodu ponieważ lewy przegnił i po prostu się urwał. Szczęście w nieszczęściu takie, że wyjeżdżałem od siebie z podwórka i ,,dup!", a nie po drodze i jeszcze bym ją rozbił... Masakra ogólnie, ale teraz już ciśniemy do przodu!
Jak widać założyłem felgi na letni sezon, czeka mnie jeszcze tylko zakup dwóch opon o rozmiarze 215/40/17 więc nie ma tak źle
Podczas gdy Julka stała sobie z rozwalonym wahaczem pod domem, Mitchu nie próżnował robił co mógł i czego by pewnie nie zrobil gdyby Jula jeździła z braku czasu
Pomalowałem grill na czarno i światła w środku na czarny mat:) Czekam teraz na dymione kierunki
W środku już nie podobał mi się mieszek od skrzyni biegów więc zamieniłem go na nowy
Kilka naklejeczek również znalało miejsce na Julce
Efekt końcowy wygląda jak narazie następująco :
Mówię narazie (powyżej), ponieważ niedługo Julka pójdzie na glebe, dostanie podwójny wydech ze strumienicą, wymiana hamulców również nas czeka oraz pasek rozrządu itd.
Bilans strat po zimie:
Niestety zima nie oszczędziła Juleczki i troszke nie powiem na tym ucierpiała...
1. Popękała wieżchnia warstwa lakieru (tzw. ,,lak" chyba) i na całej masce, dachu i klapie bagażnika są miejsce w miejsce duży rysy, jakby ktoś przejechał papierem ściernym. Na szczeście mam pewność, że tak się nie stało bo Julka jest cały czas przy domu. Nie jest do wypolerowania, jedynie nałożenie nowego lakieru, ale spoko bo to tez mam w planach Ponoć, że w srebrnych egzemplarzach był to nie raz feler...
2. Wypadły mi śrubki od przedniej poduszki silnika i był zupełnie luźny lecz niestety zorientowałem się zbyt nie w pore i już niestety rozrząd uderzył z dołu w maske przez co jak widać na zdjęciach z prawej strony maska odstaje i są dwa uwypuklenia na niej
To by było na tyle. Na szczęście już jest wszystko ok tzn. jeździ i ma się świetnie (odpukać)
Pozdrawiamy Jula i Mitch!