Wiesz ja w samochodach zero, nic, null i w tym jest problem bo przy okazji nie chcę czegoś zwalić.
Ślizgać i kruczeć zaczeło po wymianie popychaczy na zaworach o ile się nie mylę bo mi olej siorbał no i po zmianie rozrządu.
Doczytałem się kiedyś, że to może być łożysko napinacza paska ale nie ruszałem nic bo pojechałem do drugiego i tak jak pisałem on ustawiał rozrząd jeszcze raz.
Co do pompy wpomagania wymieniana była tak samo jak i pompa wody bodaj jak się nie mylę.
Aha i teraz oczywiście pojechałem do niego bo już mnie szlak trafiał z uderzającym sprzęgłem (inna bajka) i jak wsiądł do samochodu (kupiłem samochód o tego mechanika) i zaczął nim jechać to go niepoznawał. Mówił, że kiedyś ten samochód jechał a teraz się wlecze bo ma jakąś (meno)pauzę <ok> Się zastanawiam co to takiego ta pauza ale tłumacząc powiedział, że samochód nie reaguję odrazu na gaz tylko buczy w oboty nie wchodzi i dopopiero od 3 tyś szybciej zaczyna go wkręcać.
Nie wiem już co myśleć bo kurdę zaraz znowu mnie z kasy ogoli i nic z tego nie będzie...
A gdyby to było to łożysko to trzeba to wymieniać czy nie bardzo?
Teraz chyba sam sobie odpowiem na pytanie.... domyślam się, że jak walnie łożysko i przekręci rozrząd to mam po wałku nie?
PS. czy przy wymianie rozrządu nie wymienia się ZAWSZE także to łożysko?
Dzięki za dyskusję
