Witam
Proszę wybaczyć za ew. błędy ale to mój pierwszy post.
Problemu który występuje w mojej b4 nie znalazłem nigdzie opisanego, więc do rzeczy:
1) Gdy chcę maksymalnie skręcić kołami (obojętnie w którą stronę) to gdzieś tak około od połowy zakresu skrętu kierownica zaczyna sama skręcać do oporu, i w tak maksymalnie skręconej pozycji pozostaje. Żeby wyprostować koła, muszę około jeden obrót wykonać używając siły mych rąk Lokalne mechaniki twierdzą, że ten model tak ma, choć wiary im nie daję, bo słyszałem że b4 ma dobre zawieszenie. Co to może być?? zbieżność wyregulowana, wszystkie gumki w zawieszeniu, na gałkach i sankach, łączniki stabilizatora wymienione na Lemfordery...
2) Zaraz po ostrym skręcie w lewo często kierownica bardzo ciężko chodzi, nie płynnie a takimi jakby skokami, jakby była za mocno gdzieś przykręcona, dociśnięta czymś - dopiero jak pohuśtam autem kręcąc kierownicą w lewo i w prawo kilka razy podczas jazdy, wszystko wraca do normy. Ponadto przy temperaturze już lekko poniżej zera stopni słychać jakieś głośne stuki z prawej strony z przodu samochodu, tak jakby koło chciało odpaść - po zagrzaniu maszyny w garażu następuje cisza i nic nie stuka.
Nie wiem czy powyższe sytuacje wynikają z jednej usterki, ale są bardzo uciążliwe i NIKT z miejscowych magików nie jest w stanie zdiagnozować usterki. Dodam że zawieszenie było gruntownie remontowane na firmowych cześciech niecałe pół roku temu, amortyzatory bilstein, gumy lmforder. Proszę o pomoc, bo nie wiem gdzie szukać usterki.
PS> Byłem na stacji diagnostycznej na szarpakach 3x, zawszę mówią że zawieszenie mam w igła stanie
[B4]Problem ze skręcaniem
[B4]Problem ze skręcaniem
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2012, 21:47 przez bylek, łącznie zmieniany 2 razy.
Ustawiali zbieżność i kąty, bo też im zwracałem uwagę na to, że mi to jakoś dziwnie jeździ. A co do ciężko działającej kierownicy po skręcie w lewo - nie zauważyłem tego jak było ciepło. Dodam jeszcze (może to ułatwi rozwikłanie zagadki) że simmerbloki (jeśli źle nazwałem proszę poprawić) na sankach były wymieniane 2x. Po pierwszej wymianie jak ruszałem, słychać było głośny głuchy stuk, jak zdejmowałem nogę z gazu i hamowałem silnikiem, ponowny styk. Okazało się że simmery wyskakiwały z gniazd. "Pan Mechanik" wymienił raz jeszcze simmerbloki i teraz jest niby ok, poza tym co pisałem na wstępie. Rzekomo i za 1-szym razem i za drugim założył lemfordery, ale żeby takie jaja były na cholernie drogich, markowych gumkach??