[2.0 ABT] Kilkukrotnie przeskoczył rozrząd - W WARSZTACIE !!
pasek paskiem a napinacz napinaczem lubia sie tez urywac kliny na dolnym kole rozrzadu i tego nie widac dopuki sie go nie odkreci;) u mnie tak bylo wsadzilem nowy rozrzad chcialem dokrecic kolo pasowe zablokowalem wal na zamachu a pasowe krecilo sie jak chcialo razem z dolnym kolem rozrzadu tylko ja mam AAD takze bezkolizyjny jest;)
- pawelw_1986
- Forum Audi 80
- Posty: 249
- Rejestracja: 12 mar 2010, 23:16
- Lokalizacja: białystok/grajewo
czytam czytam i nie wierze....duzo tych zbiegow okolicznosci. zaznaczam ze moge sie mylic. slyszalem juz o takim przypadku. przy wymianaie plynu w audi zdarzaja sie problemy z odpowietszeniem i to nie male. czasami trzeba powalczyc a metody z innych samochodow sie nie sprawdzaja. gdy ktos to robi nieumiejetnie zdarza sie ze tworzy sie kolnierz z powietrza w glowicy i wtedy ona nie jest chlodzona. przy dlugotrwalej pracy nie chlodzonej chlodnicy aluminium sie rozszerza wiecej niz powinno i blokuje walek rozrzadu co skutkuje przeskoczeniem paska. jesli mam racje potwierdzcie jesli nie przepraszam za wprowadzenie w blad kiedys z czyms takim mialem doczynienia
- karolas123
- Forum Audi 80
- Posty: 1616
- Rejestracja: 26 mar 2007, 14:25
- Lokalizacja: Białystok
Ja się spotkałem z przypadkiem kiedy wałek rozrządu całkowicie się zablokował w głowicy i przez to pasek został pozbawiony wszystkich ząbków znajdujących się wokół koła pasowego wału. Powodem był zapchany kanalik olejowy smarujący panewki wałka... Więc różne cyrki się mogą zdarzyć.pawelw_1986 pisze:czytam czytam i nie wierze....duzo tych zbiegow okolicznosci. zaznaczam ze moge sie mylic. slyszalem juz o takim przypadku. przy wymianaie plynu w audi zdarzaja sie problemy z odpowietszeniem i to nie male. czasami trzeba powalczyc a metody z innych samochodow sie nie sprawdzaja. gdy ktos to robi nieumiejetnie zdarza sie ze tworzy sie kolnierz z powietrza w glowicy i wtedy ona nie jest chlodzona. przy dlugotrwalej pracy nie chlodzonej chlodnicy aluminium sie rozszerza wiecej niz powinno i blokuje walek rozrzadu co skutkuje przeskoczeniem paska. jesli mam racje potwierdzcie jesli nie przepraszam za wprowadzenie w blad kiedys z czyms takim mialem doczynienia
to co zdarzyło sie jelonka, wygląda mi na scene z oszukać przeznaczenie 7. Żeby pasek rozrządu przeskoczył kilkukrotnie musiał by być tak luźny, że rozwaliłby osłonę podczas normalnej pracy - sam jakiś czas temu pytałem się mechanika, czy nie mam luźnego paska, bo chciałem zobaczyć wizualnie w jakim jest stanie i wydawało mi sie, że jest za luźny, a był ok. Moim zdaniem, szybciej w miare normalnie napięty pasek sie zerwie lub straci zęby gdy wałek sie zatrze niż przeskoczy( on nie jest wycięty z dentki żeby się tak naciągał )jeżeli chodzi o wymiane płynu to mam kilka za sobą - ostatnia to wymiana na stary po spuszczeniu w celu wymiany czujnika, poprzednia to 3 lata temu- latem w upalny dzień wyrwało mi górny wąż z chłodnicy( brakowało końca krućca i wąż się zsunął( ruszając z parkingu w mieście na rozgrzanym silniku 3 razy migneła kontrolka i zapaliła sie na stałe a całość trwała 3-4 sekundy, przejechałem ze 30 metrów w tym czasie i zostawiłem piękny szeroki mokry pas. Oczywiście odruchowo zatrzymałem auto i otwarłem maske(para buch) cała komora silnika zalana, po jakimś czasie założyłem i mocno dokręciłem wąż, kupiłem 5l płyn w pobliskim sklepie, bardzo wolno wlałem (z obawy o naprężenia w bardzo gorącym silniku) i tak odjechałem. Poza tym oczywiście wymiana chłodnicy po fakcie więc przelanie całego płynu, aha wymiana nagrzewnicy też kiedyś miała miejsce( sobota + 1/2 niedzieli) W żadnej z tych sytuacji nie miałem straszliwych problemów z odpowietrzaniem- zalewałem zbiorniczek jakoś do połowy odpalałem, po czasie płyn rósł a po otwarciu termostatu spadał, po ostudzeniu jeszcze bardziej- dolewka i jazda (tak w skrócie) więc dziwią mnie teksty o straszliwych problemach z odpowietrzeniem. Chciałem wiosną wymienić auto na nowszy model, ale widze,że moje audi 89 2.0E 3A jest jakieś takie niezniszczalne i chyba go nie sprzedam.
dziś po nocy odpalił normalnie, gorzej było jak już się rozgrzał, zatrzymałam się na stacji i nie mogłam później odpalić, działo się to samo co u mechanika, rozrusznik nie kręcił, było słychać głos coś jak silniczek elektryczny, udało się po kilkunastu próbach.
mechanik twierdził że wczoraj nie chciał odpalać przez wodę z pękniętego trójnika, mówił że po rozgrzaniu silnika rozrusznik się osuszy.
jakieś pomysły ?
mechanik twierdził że wczoraj nie chciał odpalać przez wodę z pękniętego trójnika, mówił że po rozgrzaniu silnika rozrusznik się osuszy.
jakieś pomysły ?
Trójnik przez który przepływała woda, znajduje się on z tyłu, właściciel warsztatu powiedział że nie jest to oryginalna część, zamontowali go gazownicy.
Zrobiłam zdjęcie: http://img38.imageshack.us/img38/7893/sam0672z.jpg
Czasami kręci dwa razy, przestaje i słychać ten dźwięk a czasami nie kręci w ogóle i dźwięk słychać od razu. Raczej nie jest on głośny.
Zrobiłam zdjęcie: http://img38.imageshack.us/img38/7893/sam0672z.jpg
Czasami kręci dwa razy, przestaje i słychać ten dźwięk a czasami nie kręci w ogóle i dźwięk słychać od razu. Raczej nie jest on głośny.
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8403
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
Tu mechanik się nie pomylił.
Masz dwa wyjścia wymienić bendix lub poczekać. Tylko z tym czekanie to dobrze żeby auto stało raz trochę dłużej na pewno samo też przejdzie tylko trzeba czasu aż spłynie płyn i po płynie zrobi się mała korozja na gładziach sprzęgła jednokierunkowego wtedy będzie jeszcze nam długo służyło.
Też to miałem
Masz dwa wyjścia wymienić bendix lub poczekać. Tylko z tym czekanie to dobrze żeby auto stało raz trochę dłużej na pewno samo też przejdzie tylko trzeba czasu aż spłynie płyn i po płynie zrobi się mała korozja na gładziach sprzęgła jednokierunkowego wtedy będzie jeszcze nam długo służyło.
Też to miałem
Poczekam, bo póki co jestem spłukana.
Jarewa, dłużej to znaczy ile? :mrgreen:
Trójnik wymienili na aluminiowy, tyle że nie ma kołnierzy na końcach. Mechanik powiedział żeby kupić taki sam jak był, bo nie jest w stanie zagwarantować że opaski się nie ześlizgną. Mówił że dostanę go u gazownika, więc jeśli będą mieli wezmę aluminiowy
Jarewa, dłużej to znaczy ile? :mrgreen:
Trójnik wymienili na aluminiowy, tyle że nie ma kołnierzy na końcach. Mechanik powiedział żeby kupić taki sam jak był, bo nie jest w stanie zagwarantować że opaski się nie ześlizgną. Mówił że dostanę go u gazownika, więc jeśli będą mieli wezmę aluminiowy