Problem w tym, że na dworze jest -2stopnie, a temp. według VAGa = 74* a tu mi silnik pracuje na mrozie i co chwila się włączają wentylatory.. Od razu widać, że coś jest nie halo... jednak wskaźnik na desce pokazuje prawie 90*.. no i tu mi już ręce opadają...
Podsumowując:
wyciągnięty na zdj. przekaźnik pstryka załączając wentylatory przy -2* na dworze...
w momencie pstrykania na desce jest temperatuta...
i w tym samym momencie VAG pokazuje, że temperatura płynu chłodzącego = 74*
Przekaźnik sprawdziłem jest sprawny. Czy przy takiej pogodzie wentylatory powinny się w ogóle załączać? Tym bardziej że temp na desce nie przekracza 90st. a w VAGu jest 75* ??
Skąd to przekłamanie? Czy wymieniać w ciemno czujnik w chłodnicy? czy można go jakoś sprawdzić - przemierzyć??