[B3/B4] korektor siły hamowania
Korektor siły hamowania jest zdaje się dla B3 i B4 nieco inną konstrukcją. Również np. B3 ma go w dwóch wersjach -dla "normalnych" i dla quattro.
Jak wiecie służy on do sterowania ciśnieniem hamulców tylnych w kontekście wzrostu obciążenia tylnej osi. Siada teściowa -ciśnienie podawane poprzez korektor wzrasta, zwiększa się siła hamowania dla tylnej osi. Ponieważ oś jest mocniej dociążona ABS później zaingeruje, bo poprzez dociążenie wzrosła przyczepność i można skorzystać z hamulców tylnych mocniej -później zerwą przyczepność niż gdyby...
....dochodzę do regulacji....
....teściowej nie było, a ciśnienie wzrosło. Wówczas koła szybciej by złapały i albo wpadłyby w ślizg, albo interweniowałby maestro ABS.
Odczyt obciążenia tylnej osi realizowany jest poprzez sprężynę, której rozciągnięcie w przykładowo B3 wzrasta wraz z dokładaniem na tył teściowych i ich niezbędnych sakw z fatałaszkami. Słowem wzrost obciążenia naciąga mocniej sprężynę, ta zaś wciska mocniej "cyngielki" zaworków korektora i podaje on więcej ciśnienia na zaciski.
Teraz w tym konkretnym przypadku należy naciągnąć wstępnie sprężynę nieco mocniej i już na "dzień dobry kumie" dodamy więcej ciśnienia na tył. Po co? A to już jak ktoś uważa.
Czyli mocowanie sprężyny przy belce(b3) cofamy ku...no tak -ku tyłowi autka i napinamy sprężynę.
Jeżeli nie wiemy napiąć, czy poluzować(bo nie dam głowy jak jest w innych autach) wystarczy zaobserwować czy po dociążeniu tyłu auta sprężyna się napina, czy luzuje i odpowiednio dopasować działania.
Zasadniczo w Audi o jakich tu mówimy jeżeli dobrze pamiętam mamy do czynienia zawsze z napinającą się pod obciążeniem sprężyną.
Korektor zaś klasyczny do B3 jest jak najbardziej rozbieralny, można próbować dobrać uszczelnienia, są tam dwa tłoczki sterujące -po jednym na każde koło tylne. Mogą się zapiec, nie ma znaczenia, że powinny się ruszać przy każdym wciśnięciu pedału hamulca. Tłoczki w zaciskach też się niby powinny zawsze poruszać. A jak to w życiu bywa chyba wiemy.
Jak wiecie służy on do sterowania ciśnieniem hamulców tylnych w kontekście wzrostu obciążenia tylnej osi. Siada teściowa -ciśnienie podawane poprzez korektor wzrasta, zwiększa się siła hamowania dla tylnej osi. Ponieważ oś jest mocniej dociążona ABS później zaingeruje, bo poprzez dociążenie wzrosła przyczepność i można skorzystać z hamulców tylnych mocniej -później zerwą przyczepność niż gdyby...
....dochodzę do regulacji....
....teściowej nie było, a ciśnienie wzrosło. Wówczas koła szybciej by złapały i albo wpadłyby w ślizg, albo interweniowałby maestro ABS.
Odczyt obciążenia tylnej osi realizowany jest poprzez sprężynę, której rozciągnięcie w przykładowo B3 wzrasta wraz z dokładaniem na tył teściowych i ich niezbędnych sakw z fatałaszkami. Słowem wzrost obciążenia naciąga mocniej sprężynę, ta zaś wciska mocniej "cyngielki" zaworków korektora i podaje on więcej ciśnienia na zaciski.
Teraz w tym konkretnym przypadku należy naciągnąć wstępnie sprężynę nieco mocniej i już na "dzień dobry kumie" dodamy więcej ciśnienia na tył. Po co? A to już jak ktoś uważa.
Czyli mocowanie sprężyny przy belce(b3) cofamy ku...no tak -ku tyłowi autka i napinamy sprężynę.
Jeżeli nie wiemy napiąć, czy poluzować(bo nie dam głowy jak jest w innych autach) wystarczy zaobserwować czy po dociążeniu tyłu auta sprężyna się napina, czy luzuje i odpowiednio dopasować działania.
Zasadniczo w Audi o jakich tu mówimy jeżeli dobrze pamiętam mamy do czynienia zawsze z napinającą się pod obciążeniem sprężyną.
Korektor zaś klasyczny do B3 jest jak najbardziej rozbieralny, można próbować dobrać uszczelnienia, są tam dwa tłoczki sterujące -po jednym na każde koło tylne. Mogą się zapiec, nie ma znaczenia, że powinny się ruszać przy każdym wciśnięciu pedału hamulca. Tłoczki w zaciskach też się niby powinny zawsze poruszać. A jak to w życiu bywa chyba wiemy.
Jak tam uważasz, niemniej osobiście jak mam coś uszkodzone z hamulcowego układu to naprawiam to, nie wywalam
Tak zrobiłem niedawno po zakupie 90ki -kompletna rozbiórka całego układu, panewkowanie "zamarzniętych" dźwigienek ręcznego w zaciskach(dałem panewki z nierdzewki), komplety naprawcze no i właśnie korektor.
Udupczył ktoś śrubę mocującą dźwignię. Masakra -zostało im kawałek w środku, a materiał jak szkło twardy. Naniszczone wierteł. gwintownik ale działa.
Jakby nie tumany co gmerały wcześniej to sprawa byłaby banalna. A tak to musiałem nawet tłoczki poprawiać, bo osły młotkiem biły(nie umiem powiedzieć po co) i rozklepały :lol:
Tak zrobiłem niedawno po zakupie 90ki -kompletna rozbiórka całego układu, panewkowanie "zamarzniętych" dźwigienek ręcznego w zaciskach(dałem panewki z nierdzewki), komplety naprawcze no i właśnie korektor.
Udupczył ktoś śrubę mocującą dźwignię. Masakra -zostało im kawałek w środku, a materiał jak szkło twardy. Naniszczone wierteł. gwintownik ale działa.
Jakby nie tumany co gmerały wcześniej to sprawa byłaby banalna. A tak to musiałem nawet tłoczki poprawiać, bo osły młotkiem biły(nie umiem powiedzieć po co) i rozklepały :lol:
Czy korektor może nie puszczać z powrotem? Bo mam taki problem, że grzeje mi się lewe koło. Miesiąc temu wymieniłem tarcze i klocki, prowadnice i gumki. Od wczoraj lewe koło masakrycznie się grzeje. Zdjąłem zacisk, ale tłoczek działa. Kluczem do szlifierki kręciłem tam i z powrotem kilka razy i nie blokował się. Co z tym zrobić? Dodam, że w tym samym czasie jak zaczęło sie koło grzać to w czasie puszczania hamulca słychać z pod auta pisk, jakby coś było zatarte.
Właśnie problem w tym, że wciskam hamulec, puszczam i hamulec trzyma. Zaciągam ręczny, zwalniam i jest OK do następnego wciśnięcia hamulca. Poza tym dzwignie ręcznego można naciskać jednym palcem i zawsze wraca do końca.
[ Dodano: 2012-05-31, 23:53 ]
Sprawdziłem to i okazało się, że piski dochodzą z korektora. Po wcisnieciu pedału na maxa, w korektorze coś piszczało podczas zwalniania hamulca. W ogóle działał on nie w tą stronę co trzeba. Jak wciskałem hamulec, to nie reagował, a przy zwalnianiu hamulca zamykał się i dlatego zacisk trzymał. Podciągnąłem sprężyne na maxa i wkręciłem ta śrube w środku mocniej. Przestało zgrzytać i koło przestało się blokować. Hamulce są ok, ale chyba trzeba będzie odpowietrzyć, bo się głębiej pedał zapada. Na razie jeżdzę ale chyba się ten korektor kończy i nie długo chyba będzie na niego pora...
[ Dodano: 2012-05-31, 23:53 ]
Sprawdziłem to i okazało się, że piski dochodzą z korektora. Po wcisnieciu pedału na maxa, w korektorze coś piszczało podczas zwalniania hamulca. W ogóle działał on nie w tą stronę co trzeba. Jak wciskałem hamulec, to nie reagował, a przy zwalnianiu hamulca zamykał się i dlatego zacisk trzymał. Podciągnąłem sprężyne na maxa i wkręciłem ta śrube w środku mocniej. Przestało zgrzytać i koło przestało się blokować. Hamulce są ok, ale chyba trzeba będzie odpowietrzyć, bo się głębiej pedał zapada. Na razie jeżdzę ale chyba się ten korektor kończy i nie długo chyba będzie na niego pora...
i jak tam po regulacji? Tarcze rownomiernie zciera? U mnie po wymianie tarcz i klockow przod jest oki ale tylne tarcze sa tylko lekko przytarte po zewnetrznej stronie...silnik pisze:U mnie pedał łapie wysoko, ręczny jest (choć kół nie blokuje podczas jazdy) a tarcze tylne ledwo co zdarte. Jak wyreguluję korektor dam znać.tomastepa pisze:Patrząc na rysunek powinieneś zmniejszyć przerwę miedzy śruba a sprężyną (to co na czerwono zaznaczone)
Pedał hamulca łapie wysoko ?