[B3 1.6TD] czujniki cisnienia oleju
przekaxnik koło nóg kierowcy, on brzęczał i powodował miganie kontrolki. I ta kontrola u mnie nie działała bo nie było przekaxnika, bo ktoś założył alternator bez styku "W" i musiał wywalic przekaxnik.Napisał spiczi. Wytłumacz mi jak ten czarodziejski przekażnik sprawia że miga kontrolka ? Nie chce mi się wierzyć ,że dynamiczny pomiar ciśnienia powyżej 2000 obrotów załatwi przekaznik . Jest układ elektroniczny który bierze pod uwagę obroty ,ciśnienie z jednego czujnika ,z drugiego i to przelicza . Prosto zrobione to było w ładzie i starym fiacie.
Wytłumaczę Ci to najprościej jak się da bo mam tak jak Spiczi napisał. A więc stacyjka na zapłon kontrolka się zaświeca czujnik 0,3 bar zwarty, uruchamiam silnik zadziała czujnik niskiego ciśnienia 0,3 bar rozwiera kontrolka gaśnie, zwiększam obroty silnika powyżej 2 tyś obrotów przekaźnik dostaje prąd, załącza się czujnik wysokiego ciśnienia 0,9 bar zwiera czyli na przekaźnik dochodzi masa i w ten sposób przekaźnik rozwiera nie dając sygnału do kontrolki. W momencie zbyt niskiego ciśnienia czujnik 0,9 bar rozwiera co skutkuje załączeniem przekaźnika puszczeniem prądu na kontrolkę i brzęczyk. Dzięki temu że do kontrolki biegną dwie ścieżki jak zauważyłem to na jednej jest rezystor czy coś tam jeszcze i to powoduje mruganie. Ja w MC nie mam żadnych układów scalonych zauważyłem jedynie oporniki a licznik rozkręcałem nie raz nie dwa, a wyciągając przekaźnik kontrolka nie świeci w ogóle. Tak wg mnie na logikę i moje obserwacje to działa. I to nie jest żaden czarodziejski przekaźnik tylko zwykły najzwyklejszy przekaźnik, trochę szkoła podstawowa - fizyka się kłania i prąd stały i przemienny.