[80 B4]normalne czy nie?
[80 B4]normalne czy nie?
Znajomy ma audi80 b4 i wyruszyl w trase do irlandi majac maly wyciek oleju.Przejechal cala Polske i pol niemiec bez oleju.Tzn byl olej ale bagnet byl suchy.Zreperowal usterke dolal oleju i pojechal dalej.Teraz raz na ok 2000-3000tys km musi dolac znaczna ilosc oleju.Nie ma wyciekow a silnik pracuje jak zegarek-idealnie.Wszystkojest ok ale musi dolewac oleju w znacznej ilosci.Czy silnik jest przytarty???????Dzieki za odp
Ostatnio zmieniony 12 gru 2006, 21:39 przez Chris, łącznie zmieniany 1 raz.
- Rafalski82
- Forum Audi 80
- Posty: 131
- Rejestracja: 23 lis 2006, 07:45
- Lokalizacja: Warszawa
u mnie to dopiero sa bajery:)kupiłem auto w niemcach przejachalem nim prawie 1000KM przy predkosciach 160-180km/h i nie ziol ani grama oleju pozniej w polsce juz wziolem auto dokladnie umylem silnik tez:) bo auto wlasciciel zaniedbal 3 lata nie sprzatal ani nie nie umyl auta:P ale olej wymianial i takie tam:P no ale do zeczy po umyciu przejachalem jakies 300KM i zauważylem ze spod auta po osłonie wali olej ?? zdziwko no i okazalo sie ze wycislo zimer na wałku pośrednim... ale naszczecie olej jeszcze w silniku byl no i poznij dalem sie za naprawe koszt 8 zl :p a ile nerwow:P spowodu dostepem pomiedzy rozrzadem a chlodnica... no i po poskladaniu silniczek suchutenki i co 400KM 1l oleju trzeba było dolewac. przebieg 276 tys. pojezdzilem zalozylem gaz zrobilem juz okolo 3tys km i znowu ani grama nie wziol a silnik gdzies delikatnie sie poci:P przy misie olejowej i pod głowica ciagle wilgotny. poczatkowo byleem zalamany ze tyle oleju silnik lyka ale widocznie moja jazda od 2 tys obrotw nieraz 6 choc z reguly do 5 go zachartowala:) aczkolwiek uszczelniacze zaworow mam wplanach na wymiane:)ale na wiosne
[ Dodano: 2007-10-17, 23:44 ]
a opowiem wam jeszcze jedna chistorie ale juz nie o audi tylko o toyocie zdarzylo mi sie wymiac olej w toyocie w ktorej cisnienie oleju gaslo wysztko bylo ok no ale po wjechaniu na podnosnik i odkreceniu korka z misy olejowej wielkie zaskoczenie nic nie lecialo totalnie nic no to co pewnie zatkany splyw? po wbiciu srubokreta wszedl jak by w maslo z lodowki:P albo zamarazniety smar... przekrecilem korek z powrotem no i dolalem swiezego oleju no i zagrzalem silnik do pelnej temp. i dodalem ropy znowu chwile pochodzil i dopiero wtedy cos niecos dopiero zaczynalo leciec z misy olejowej... zrobilem mu plukanie pare razy ropa i zalalem olejem i autko chodzi do dzis:) tylko pytanie skad silnik mial smarowanie?? bo smaru pompa napewno nie brala....
[ Dodano: 2007-10-17, 23:44 ]
a opowiem wam jeszcze jedna chistorie ale juz nie o audi tylko o toyocie zdarzylo mi sie wymiac olej w toyocie w ktorej cisnienie oleju gaslo wysztko bylo ok no ale po wjechaniu na podnosnik i odkreceniu korka z misy olejowej wielkie zaskoczenie nic nie lecialo totalnie nic no to co pewnie zatkany splyw? po wbiciu srubokreta wszedl jak by w maslo z lodowki:P albo zamarazniety smar... przekrecilem korek z powrotem no i dolalem swiezego oleju no i zagrzalem silnik do pelnej temp. i dodalem ropy znowu chwile pochodzil i dopiero wtedy cos niecos dopiero zaczynalo leciec z misy olejowej... zrobilem mu plukanie pare razy ropa i zalalem olejem i autko chodzi do dzis:) tylko pytanie skad silnik mial smarowanie?? bo smaru pompa napewno nie brala....
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
O japońskich samochodach słyszałem coś takiego że prędzej stopi im się głowica niż silnik zatrze. Miałem wujaszka który pracował w niemczech na czymś takim jak złomowanie samochodów. Ogólnie przeprowadzano tam uata jeszcze na chodzie. Przed zgniataniem aut spuszczano im wszytskie płyny, znaczy olej i takie tam. Zawsze jednak coś tam w baku miały więc do zabawy gaz do dechy aż silnik wyzionie ducha. Francuzy padały dość szybko, ale japońce jak opowiadał wujaszek chodziły bez oleju tak długo aż skończyło się paliwo w baku.
nie przesadzajmy z tymi toyotami... kolega ma corolle z 2002 zdaje sie i cos kolo 80 tys przebiegu, a dolewa jakies 0,5 litra na 1000km. no i ostatnio mu sie zapalila, ale to ponoc wina gazownikowLabiel pisze:O japońskich samochodach słyszałem coś takiego że prędzej stopi im się głowica niż silnik zatrze. Miałem wujaszka który pracował w niemczech na czymś takim jak złomowanie samochodów. Ogólnie przeprowadzano tam uata jeszcze na chodzie. Przed zgniataniem aut spuszczano im wszytskie płyny, znaczy olej i takie tam. Zawsze jednak coś tam w baku miały więc do zabawy gaz do dechy aż silnik wyzionie ducha. Francuzy padały dość szybko, ale japońce jak opowiadał wujaszek chodziły bez oleju tak długo aż skończyło się paliwo w baku.
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Nie jestem fanem japońskiej marki, nie trawie ich stylu, ale bądź co bądź silniczki w samochodach robią rewelacyjne. A co do twojego przykładu - wyjątek potwierdza regułę. Równie dobrze można by powiedzieć że zna się Tamiza który dojechał do 200tyśkoko666 pisze:nie przesadzajmy z tymi toyotami... kolega ma corolle z 2002 zdaje sie i cos kolo 80 tys przebiegu, a dolewa jakies 0,5 litra na 1000km. no i ostatnio mu sie zapalila, ale to ponoc wina gazownikowLabiel pisze:O japońskich samochodach słyszałem coś takiego że prędzej stopi im się głowica niż silnik zatrze. Miałem wujaszka który pracował w niemczech na czymś takim jak złomowanie samochodów. Ogólnie przeprowadzano tam uata jeszcze na chodzie. Przed zgniataniem aut spuszczano im wszytskie płyny, znaczy olej i takie tam. Zawsze jednak coś tam w baku miały więc do zabawy gaz do dechy aż silnik wyzionie ducha. Francuzy padały dość szybko, ale japońce jak opowiadał wujaszek chodziły bez oleju tak długo aż skończyło się paliwo w baku.
co do BMW to bym sie pokłucił szczegolnie do diesla....znajomi maja to przeklneli benzyniaka tez koles z roboty ma i tez go przeklnaol... narzekaja na silniki ze sie psuja.. tyle ze wszyscy maja auta z rocznikow 91-96 Mercedowskie diesle to fakt niezniszczalne Widzieliscie na allegro audi chyba 100 to byla 2.0 silnik przebieg 600 tyś i gosciu chce sprzedac rocznik 1979 cena powyzej 2 tyś zł.
co do bmw to nie mowmy o 15 letnich autach zajezdzonych przez mlodocianych fanow wiejskiego tuningu i gry need4speed tokyo drift BMW robi swietne silniki, bardzo rowniez wytrzymale, sa jedynie wrazliwe na poziom oleju i temperature. dlatego wazne jest od kogo sie kupuje... w domu mamy juz 4 beemke (byly 2 siodemki i 2 trojki) i sa to swietne auta. byleby byly w oryginale i bez tuningow... co do diesli BMW to ustalmy: stare (324d, 325/525 tds) sa moze nie najbardziej udane, ale ich zla opinia bierze sie glownie z tego ze pozniej byly montowane w oplu omedze i tam juz nie zawsze dobrze to robili... nowe diesle bmw to poezja, silniejsze od benzyny...
oczywiscie zywotnosc i jakos audi tez doskonala (mam juz drugie), ale nie mowmy zle o bmw. np silnik 2,5 vanos 193 konie w bmw e36 uwazam za swietny,(ja mam 2,8 V6 w audi b4), tylko ze pali polowe wiecej niz w audi...a jezdzi tylko troszke lepiej.
oczywiscie zywotnosc i jakos audi tez doskonala (mam juz drugie), ale nie mowmy zle o bmw. np silnik 2,5 vanos 193 konie w bmw e36 uwazam za swietny,(ja mam 2,8 V6 w audi b4), tylko ze pali polowe wiecej niz w audi...a jezdzi tylko troszke lepiej.