
Od pewnego czasu, audik zaczął na ciepłym silniku gorzej palić, na zimnym ok. Uciekają mi wolne obroty, do takiego stopnia ze kilka dni ich nie ma (aby jeździć wkładam pod maską w między gaz śrubkę), i nagle po paru dniach wracają. Ale już wtedy muszę odpalać ciepły silnik z gazem, bo znowu będzie to samo. Wyskakuje błąd przepływomierza.
A od dzisiaj pogorszyło się tak ze: jak odpalę to jest wszystko oki (oczywiście wolnych obrotów nie ma) wchodzi w obroty, ale to jest tylko chwilowe. Trzymam nogę na gazie np. 3000 a on nagle spada do zera, coś czuję pod nogą ze się trzęsie i gaśnie, aby utrzymać silnik na chodzie, po prostu dodaję cały czas gazu ( tak sobie pykam), wtedy on kicha i prycha. Postanowiłem dzisiaj wymienić przepływomierz (bo stawiałem na to) ale nie pomogło.
Nie wiem co mam robić i gdzie szukać. Krokowy to jest chyba od wolnych obrotów a nie zerowych.
Jeśli coś takiego było już, to z góry przepraszam.