Mam problem z w/w urządzeniem. Działa ono na zasadzie odcięcia zapłonu, mianowicie aby odpalić auto muszę dwukrotnie wcisnąć przycisk na pilocie po czym 3-krotnie mrugnął kierunkowskazy i dopiero mogę odpalić auto.
Dziś coś nawaliło w tym moim urządzonku a dokładniej w centralce gdy wciskam przycisk na pilocie to centralka głupieje (zachowuje się jakby miała jakąś zware a gdy przekręcam kluczyk w stacyjce to się uspokaja) ale auto i tak nie odpala i tak wkółko

Tu pytanko do Was co zrobić żeby całkowicie wywalić ten śmieć z auta żeby normalnie odpalić auto? Odłączyłem centralke i co mogę dalej zrobić żeby ominąć te ustrojstwo?
A ze mnie taki elektromechanik jak z koziej ... <osohozi>