Nie bronie gazowników ale nie mają lekko przy starych, rozdłubanych często autach z modzonymi domowo instalkami i patentami

Do tego wiele aut to już niestety padaki same z siebie -nic nie jest wieczne.
Ale do rzeczy -2.0 R5 z BLOSem, kompletna odnowa instalacji -parownik jak talerz wigilijny czysty, BLOS też, filtry, zapłony, WN. Dolot -szczelny, opaski, zaciski, uszczelni kolektora, wtrysków, odmy i inne. Bezwzględnie.
Odkąd kupiłem i wywaliłem mikser było początkowo super(BLOS bez regulacji -195km/h w/g nawi), a potem coraz gorzej. Zamułki, ciężki start, regulacje i spalanie jak w v8. Vmax coraz niższa, po czasie też wiem, że dźwięk się zmieniał płynnie, czasem niestabilne reakcje na regulację.
Kwintesencja to spokojna trasa(max 110, płynna jazda) i 17 litrów LPG. Potem brak czasu, dłubanie i nawet kichnął jak kręciłem za ubogo bez analizatora(a sondy nie mam, K-jet, nie KE). Wyżył.
Pewnego dnia jak zgasiłem coś zrobiło z tyłu "czuf", skojarzyłem z krótkim "śladem wodnym" za wydechem podczas regulacji, zazwyczaj plama była długa, ostatnio zaraz za końcówką i krótka mimo, że po nagrzaniu przegazowania były.
Ok, dostawiam rękę do rury wydechowej -gorąco i czuć pykanie suwów. Przykro -nie ten trop. Kata brak zresztą fabrycznie.
Jednak wciąż mi objawy pasują -ręka do rury ponownie, koledze mówię "powoli do 3000" i....po lekkim już dodaniu gazu podmuch z rury niemal niknie, by po przekroczeniu 4000 około znowu się pojawić ale niemrawo :lol: Coś się pewnie przemieszczało wewnątrz...
No i to jest kolejny punkt -wydech, brak kata nie oznacza, ze stary, ori czy nie wydech będzie drożny. Nieco mnie to zaskoczyło heh.
Dalej oczywiście nieszczelności dolotu -rozjechanie mieszanki = koniec osiągów.
Kiepski gaz
Przestawiony zapłon, czy wręcz rozrząd
Regeneracja reduktora to łatwizna, czasem jednak ciężko go potem ustawić -zależy jaki komplet naprawczy i czasem jaki reduktor. Bywają typy upierdliwe
