Witam wczoraj pod czas jazdy nagle zaczelo cos trzesc w silniku i obroty na jaowym podskoczyly prawie do 3 tys auto stracilo tak jak by zasilanie bo wszystko slabo sie swiecilo i radio nawet nie dzialalo to postanowilem uruchomic silnik ponownie i ku mojemu zdziweniu ie udalo sie po przekreceniu kluczyka auto tak jakby raz zakreci i koniec wiec dopchalem go na miejsce postoju i zostawilem. Wrocilem tam po paru godzinach i chcialem odpalic auto no i odpalilo patrze ze wszystko dziala i przygazowalem go troche i obroty podskoczyly nagle do okolo 3 tys i trzymaly i bylo to na postoju na jalowym i silnik tak jakby sie trzasl i wydawal dziwny dzwiek i po zgaszeniu nie mozna odpalic bo wyda taki krotki dzwiek jakby chcial sie zakrecic a nie mogl.
a Tu filmik dzis nakrecilem
[B3 1.8S Benzyna+LPG] Dziwne zachowanie silnika
Dzieki dzieki aku naladowalem i wytrzymal jakies 2 tyg i to samo sie pojawilo ale stalem mialem zapalone swiatla i radio i ogrzewanie i najpierw padlo radio zaczelo slabiej dmuchac i wszystko przygasalo po dodaniu gazu silnik zdechl i musialem odczekac jakies 30 min zeby znow zaczal krecic i udalo mi sie go odpalic a stalem pod sklepem to chcialem szybko do domu wrocic wiec wlaczylem tylko swiatla i pojechalem do domu i po paru minutach znowu zaczelo wszystko przygasac i to w czasie jazdy i silnik padl i mysle ze albo nie ma ladowania albo te swiatla go tak ostro rozladowuja jak przekrece kluczyk to pojawia sie kontrolka od ladowania wiec teoretycznie powinno dzialac i te wzrastajace obroty zniknely juz tak sie nie dzieje jak poprzednio i teraz tak czy to regulator napiecia, altelnator czy aku??