
Mianowicie jakieś pół roku temu robiłem kapitalny remont alternatora VALEO bo siadł regulator i komutator już był w opłakanym stanie wiec dałem do elektryka wymienili wszystko łącznie z łożyskami itp wszystko było ok do wczoraj podczas jazdy zapaliła mi się informacja (pomarańczowy aku na liczniku ) ze jest aku slaby po kilku minutach jazdy zdechł odpalam cisza podpiąłem kable odpaliłem i jest ok dojechałem do domu włączyłem światła nawiew awaryjne radio wszytko co moglem ładowanie ok zgasiłem auto i sprawdziłem w inny sposób
mianowicie po odpaleniu auta bez dodawania gazu ładowanie jest za małe ma 12.4 a po do daniu gazu na 4 tys ładowanie wchodzi na 14 coś i tak trzyma pytanie brzmi co się dzieje dodam ze pasek klinowy jest nowy przewody od alternatora są ok nie ma przetarci itp nie wiem co teraz czy kupić inny alternator czy jak czy może zamienić ten Valeo na Boscha ??