Sprawdzanie sprayem często przynosi pożytek ale nie zawsze niestety. Bywa, że nieszczelność jest tak duża, że zaburzenia są wyraźne, lecz zbyt mała i tak umieszczona, że nasze działania do niej nie dotrą. Np. przeciąg nam odchyli podmuch, może kąt będzie taki, ze nie dwa rady zapylić w odpowiednie miejsce, może wentyl akurat dmuchnąć. A może być i tak, że wraz z rozgrzaniem komory nieszczelność się zmieni. Na zimno sztywna guma przykładowo dociśnie otworek(lub otworzy właśnie), a na ciepło wręcz przeciwnie.
Nieszczelność zarówno bowiem dolotu jak i np. układu chodzenia może się pojawiać okresowo i wcale niekoniecznie cyklicznie, gdy dodamy do tego wsadzanie łap między elementy dolotu i ogólnie drgania silnika.
Oględziny, tylko one dają pełne pojęcie i to oględziny cholernie staranne.
Niestety najczęstsze chyba kłamstwo sprawdzania K/KE-jetronica i ogólnie silników to obok "świece i przewody ok" właśnie "dolot sprawdziłem dokładnie"(np. na moją prośbę sprzed 10 minut
).
Nie pamiętam już całości wątku ale czy sprawdzaliście fazy rozrządu i zapłon?
Zdarza się niewłaściwa interpretacja znaku na kole wałka rozrządu do ustawienia samego rozrządu. W/g książki ma być znak w R5 na wysokości dokładnie uszczelki pod pokrywą zaworów. W kilku autach już poprawiałem ustawienie -znak był za wysoko, zła interpretacja.
Podobnie znak na kole pasowym(dół oczywiście). W zależności jak spojrzymy, z której strony(a w R5 nie jest mega dostęp) znak może nam...wędrować. Zasadniczo jest on tak umieszczony, ze powinien być na linii między środkiem koła pasowego(więc i wału), a znakiem na obudowie. Chyba trafia ta linia zgrubnie też w środek koła pasowego pompy wspomagania(zgrubnie, bo ta ma regulację przecież)
Niby wszystko jasne, a jednak bez rozebranego całkiem przodu małe skrzywienie głowy i pozamiatane.
Ja takie Audi nawet jedno kupiłem. Zapłon w lesie był i nie do dogrania, bo rozrząd o zęba przekicany. Ktoś źle zerknął na znaki. Ząb jeden -niby jeździ, lecz to nie było to...
Nie chcę się tu mądrzyć ale czasem warto wrócić do sprawdzenia podstaw, zanim rozdłubiemy wszystko w aucie.