Ciągle po głowie mi lata jak tu robić z tym wałem, 370 k przejechane,nie wiadomo w jakim stanie panewki,jeśli już silnik byłby u mecha/rozebrany to trzeba się liczyć z niezłymi kosztami szlifowania wału.
Lubie bardzo swoją niunie (ja jestem z tych co się bardzo do samochodów przywiązują) i wyznaje zasadę
.Jak na razie niunia mnie nie zawiodła (nie licząc zabraknięcia paliwa tuż przy stacji) .ja dbam o ciebie-ty dbasz o mnie
-Jakie są przybliżone koszta remontu wału (jeśli by nić ponadto nie wyszło)
-czy można ( i ile ewentualnie wytrzyma) założyć nowe panewki na nieszlifowany wał
- czy można (względów finansowych) ,remontować silnik etapami ( raz to , za jakiś czas to ,później znów co innego) .
Rzecz jasna rodzina nieprzychylnie patrzy na moje plany,sam trochę jestem w strachu ,ale nie miałbym serca sprzedać mojej "oliwki" .
p.s jak w tdi sprawdzić ciśnienie w cylindrach ? W benzynowcach wystarczy wykręcić świece i wkręcić na to miejsce końcówkę pomiarową.
Jak to wygląda w dieslach ,co trzeba wykręcić/wyjąć żeby sprawdzić kompresje.
Na chwilę obecną ogólny stan silnika można określić tak
- wycieków brak
- ubytków w oleju/ płynach brak
- dziwnie pali jak jest zimny tak jakby po odpaleniu 1 cylinder tylko spalał a reszta nie daje rady ( po chwili się normuje) .
- trochę głośno chodzi ale to diesel(?) ...