Do rzeczy, było sobie B4 Avant z 94 roku ośka z abs'em, wszystko działało ładnie i sprawnie.
Pewnego czasu właściciel postanowił zrobić z tego 4x4 i tak po wszystkim ( dokładnie nie wiadomo w którym momencie ) zaczął się kłopot z ABS i kontrolką niesprawnego układu.
Została zmieniona pompa ośkowa na tą od quattro, oraz sterownik od tej samej pompy od Q - wszystko sprawdzane wiele razy w różnych autach/ na różnych sterownikach - uszkodzenie tych elementów odpada.
Problem może by nie był na tyle nerwowy gdyby dało odpowietrzyć się hamulce, jednak w trakcie swapu napędu wszystko zostało założone od nowa i układ był CAŁKOWICIE pusty i pozamykane kanały w pompie ABS nie pozwalają na dobre odpowietrzenie żadnym sposobem.
Wszystkie 4 czujniki są sprawdzone, są sprawne, maja odpowiednie oporności, przerw w wiązce też nie ma, z tyłu w kostce komputera ABS sa identyczne oporności co na czujnikach. Wiązka i ECU posiada zasilanie, zasilanie jest też na kostce przy pompie ( pin 9 i 10 ), masa też OK.
Przekaźnik 239 pod kanapą tylną również podmieniany na 4 inne.
Odpada też pęknięty wieniec na przegubie, zanieczyszczone końce czujników ABS, zanieczyszczone zębaki w przegubach.

Puenta jest taka, że podpinając VAGA na sterowniku od quattro ( ten sam co pompa ) jest błąd przedniego lewego czujnika ABS ( sprawdzony, jego odległość też ), a na sterowniku od ośki ( mój stary ECU ) jest błąd prawego tylnego czujnika - różnica pewnie jest w tym, że ECU ma inne wyjścia na czujniki. Zastanawiające jest tylko to, dlaczego mimo wszystkich sprawnych czujników i kabli jest jakiś tam teoretyczny błąd ABS, kontrolka świeci się CAŁY czas, nic nie daje kasowanie błedu, odpinanie AKU, etc.
Ma ktoś jakieś pomysły, może to wina nie podpiętego DIFFA? może w Quattro inaczej podłączamy jakieś masy, coś przy liczniku?
Z góry dzięki za zainteresowane, pozdro <ok>