Witam wszystkich
Mój problem polega na tym że gdy odpalę silnik na benzynie obroty wyskakują mi 2 tys (dzieje się tak na zimnym silniku) i powoli spadają, jednak nie do końca wahają się tak od 1150 do 1350. U mnie sytuacja jest taka że zaraz po zapaleniu samochód przełącza się na gaz z powodu wysokich obrotów na początku, gdy ruszę w trasę niekiedy obroty ustabilizują się po przejechaniu 5km a nie kiedy przejadę ponad 20km i nie spadną w obydwu przypadkach silnik jest zagrzany do swojej temperatury pracy. W przypadku gazu obroty nie spadły nawet po odpięciu czujnika temperatury w przypadku benzyny nie wiem ponieważ nie sprawdzałem ale w każdym razie ten problem pojawia się jak i na gazie tak i na Pb.
Mam nowy czujnik temperatury ten co daje sygnał do kompa u mnie akurat jest biały i zapłon mam ustawiony na słuch jednakże autko nie szarpie chodzi równo, jedynie na Pb gdy jest zimny silnik szarpie ale tylko wtedy gdy załóżmy jadę czwórką i mam tylko jakieś 1100 obrotów tak po za tym nic się nie dzieje.
Z góry dzięki za pomoc i Pozdrawiam.
[80 B3 18 PM] Powolne spadanie z obrotów
-
- Forum Audi 80
- Posty: 38
- Rejestracja: 07 lut 2012, 00:33
- Hołowczyc20
- Audi 80 Klub
- Posty: 804
- Rejestracja: 11 mar 2008, 17:25
- Lokalizacja: Mielec
-
- Forum Audi 80
- Posty: 38
- Rejestracja: 07 lut 2012, 00:33
- Hołowczyc20
- Audi 80 Klub
- Posty: 804
- Rejestracja: 11 mar 2008, 17:25
- Lokalizacja: Mielec
Silnik krokowy jest zamontowany pod filtrem powietrza na monowtrysku, po prawej stronie, jak patrzysz na silnik z przodu. Jest tam z przodu przylacze 4 lub 6- pinowe, a silnik krokowy wyglada jak czarna plastikowa puszeczka z napisem BOSCH.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bc3 ... 25e91.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bc3 ... 25e91.html
Nie jest tak źle, po prostu czasem się okazuje, że nie on jest winny. Wymieniając trzeba pamiętać, że kupujemy często część o niejasnym stanie nawet dla sprzedawcy. Bywa, że przechowywaną w wilgoci.
Kolega "wymienił, bo nie dało rady wyczyścić", wymieniony po kilku dniach radości stanął na amen i dopiero mechanicznie udało się go poruszyć. Niestety rysy miał na tłoczku już, bo się zakleszczył na jakiś drobinach(pewnie na piasku).
Wkurzyłem się tym dłubaniem i wymyłem ten stary sam. Okazało się, że kolegę przerosła ta prosta czynność i po porządnym wymyciu silniczek wystartował i chodził jak należy.
Zakupione też trzeba myć, bo cholera wie co w nich siedzi. No chyba, że ktoś nówkę zakłada
Sprawdziłbym szczelność dolotu mimo wszystko, a do krokowca zajrzał i spróbował czyszczenia, bo koszt żaden, a może być po sprawie.
Kolega "wymienił, bo nie dało rady wyczyścić", wymieniony po kilku dniach radości stanął na amen i dopiero mechanicznie udało się go poruszyć. Niestety rysy miał na tłoczku już, bo się zakleszczył na jakiś drobinach(pewnie na piasku).
Wkurzyłem się tym dłubaniem i wymyłem ten stary sam. Okazało się, że kolegę przerosła ta prosta czynność i po porządnym wymyciu silniczek wystartował i chodził jak należy.
Zakupione też trzeba myć, bo cholera wie co w nich siedzi. No chyba, że ktoś nówkę zakłada
Sprawdziłbym szczelność dolotu mimo wszystko, a do krokowca zajrzał i spróbował czyszczenia, bo koszt żaden, a może być po sprawie.