Dzięki za odpowiedzi, a teraz po kolei...
silikonem możesz uszczelnić zapobiegawczo,proponuje poszukać nowej gumy
Guma przepływki wymieniona na używaną, ale całą. (dorwałem na allegro za 50zł + wysyłka :mrgreen: ), rozebrałem cały dolot, poczyściłem, uszczelniłem.
Granie zaworów-znam ten temat-żle ustawiony zapłon.Do ustawiania zapłonuw ABK jest specjalna procedura-poszukaj na forum bo jest to dość dokładnie opisane.
Też obstawiam zapłon, jutro jadę do mechaniora z lampą, procedurę sobie zapiszę i będę mu dyktował co ma robić, nic po swojemu, bo tylko szkoda kasy...
Gaśnięcie po wrzuceniu na luz nie jest normalne w rzadnym aucie,a w ABK za obroty odpowiada krokowiec i przepływomierz.Może CI gasnąc bo łapie lewe powietrze.PS.Do sprawdzenia niebieski czujnik i przekażnik nr.30
W moim przypadku gaśnięcie po wrzuceniu na "luz" przy dużej prędkości było całkowicie normalne, bo miałem odłączony regulator biegu jałowego (zacinał się i nie raz pracował przy 3 tys. nawet), ale go ładnie wymoczyłem w nitro, przełukałem i śmiga jak nóweczka, także gaśnięcie mam z głowy. Przekaźnik przelutowany, nawet 2 razy, niebieski czujnik jeszcze nie sprawdzony, ale raczej od razu wymienię, i tak grosze kosztuje.
Gaśnie na gazie? W ABT wiem, że zrzuca się (rurę) która prowadzi od "ślimaka" do obudowy filtra powietrza bo na gazie przy instalacji I lub II gen jak na luzie przy dużej prędkości dmuchnie mu powietrzem to gaśnie (nie jestem pewny czy w ABK jest ten sam problem i podobne rozwiązanie.
No przy odłączonym regulatorze biegu jałowego ABK ma to samo i to jest całkowicie normalne

Jednak nie dokładnie o to mi chodziło, tylko o to że gasł jak już praktycznie zwolniłem do zera. Ale po uszczelnieniu dolotu problem zniknął.
Skoro masz popękane rzeczy, o których wspomniałeś był strzał LPG ( II gen.).
Kupowanie teraz części i ich wymiana nie ma najmniejszego sensu. Zapewne kuleje już przepływomierz. Kupisz części, wymienisz, strzał i cała para w gwizdek.
Ba, jeszcze do niedawna (jak się okazało zapłon był za późny) strzały były na porządku dziennym, więc przestawiłem zapłon "na oko", aparat zapłonowy nie był nawet dokręcony o.O i teraz mam zapłon za wczesny, niby nie muli, nie strzela, ale zawory grają koncert jak depnę w podłogę. Sprawdziłem przepływkę, klapka jest pogięta, ociera się o jedną ze ścianek, chodzi dość mocno. Próbowałem cieniutkim papierem ściernym zeszlifować ściankę, ale żeby to zrobić jak należy musiałbym szlifować 2 dni. ;/ Także przepływka do wymiany. A jakie są w ogóle objawy uszkodzonego przepływomierza?
Jak masz poważne plany co do autka zaoszczędzone pieniążki (skoro tak tanio udało się kupić) instalacja do przeróbki na sekwencję i dopiero późniejsze ogarnianie dolotu. Obawiam się, że do kontroli przepływomierz (kształt klapki i jak pracuje).
Samochód jest za ładny, żeby nic z nim nie robić. Myślałem o założeniu sekwencji, ale na tą chwilę jestem ograniczony finansowo (szkoła) i jeśli teraz miałbym to zrobić to na gorszych podzespołach, dlatego z tym muszę niestety czekać do wakacji. Ja zawsze mówię, że na tanie podróbki mnie nie stać. ; >
Generalnie chodzi mi o to, żeby na tą chwilę ogarnąć ten samochód, aby dało się nim normalnie i bezinwazyjnie dla silnika i innych podzespołów jeździć.