Witam,
Mam podobny problem.
W weekend samochód normalnie jeździł, rano zapalał bez problemu. (B3 1.8 PM Pb/LPG)
Dzisiaj rano wsiadam, odpalam na benzynie (jak zawsze) i zaczał chodzić jak traktor, jakby na 2 cylindry, obroty 500 obr/minutę, jak mu lekko przygazowałem to zgasł.
Później próbowałem odpalić to załapywał na chwilę i znowu gasł.
Po południu tak samo. Podłączyłem za pomocą kabli od drugiego samochodu, i tak samo jak na początku zapalił, pochodził jak traktor i zgasł.
Do dzisiejszego ranka przez całą jesień/kawałek grudniowej zimy jeździł, zapalal bez problemu.
Świece, przewody, kopułka, palec wymienione jesienią na BERU. Zresztą zapłon działa bo zapala na dotyk, tylko chodzi jak traktor.
Czy to może być wina oleju minerlanego - który przy temp -6 (odczuwalnej w nocy -22) może być za gęsty dla tego silnika, który ma hydrauliczne popychacze ??
Przebieg 306 tyś - bez żadnego remontu. Kiedyś była wymieniana uszczelka pod głowicą.
Dziękuję za sugestie. Pozdrawiam.
[ Dodano: 2014-01-22, 15:58 ]
Problem rozwiązany.
Winę ponosi słabej jakości benzyna z Neste. Wlana została benzyna 98 Dynamic ze stacji Lotosu i samochód od razu odpalił.
Pozdrawiam.