Witam,
problem jest taki, sonda po podpięciu pod miernik prądu przy odpowiedniej mieszance powinna pokazywać zakres od 0.8 do 1.0 V, nie raz już tak ustawiałem i auta jeździły aż miło (mowa o pierwszej generacji). U mnie na biegu jałowym jest igła 0.8 do 0.9 ale jak wkręcam go na obroty to robi się bardzo ubogo (0.4 nawet mniej) i ile bym nie odkręcił gazu to nic nie pomaga, co może być? parownik zdycha czy może problem z mikserem?
Ponadto, na benie silnik cichutko pracuje a na gazie jakby zawory klekotały przy wchodzeniu na obroty, aż tak ubogo może mieć?
[ABT] Problem z ustawieniem gazu
-
- Forum Audi 80
- Posty: 7334
- Rejestracja: 25 sty 2007, 08:37
- Imię: Andrzej Cz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
Zobacz czy skoczy napięcie jak przytkasz ręką wlot do filtra powietrza albo po zdjęciu pokrywy filtra przykryjesz wlot do przepustnicy. Wtedy powinno więcej gazu zassać z parownikach, chyba że parownik już żadnym sposobu więcej gazu nie poda.schack pisze: i ile bym nie odkręcił gazu to nic nie pomaga, co może być? parownik zdycha czy może problem z mikserem?
Możliwe skoro napięcie napięcie na sondzie leci w dół.schack pisze:Ponadto, na benie silnik cichutko pracuje a na gazie jakby zawory klekotały przy wchodzeniu na obroty, aż tak ubogo może mieć?
Jutro proba odkrecenia mosieznej sruby pojdzie, slyszalem, ze jak parownik zdycha to mozna nia dac jeszcze gazu, zobwczyny co bedzie.
[ Dodano: 2014-04-15, 20:10 ]
Dobra słuchajcie, sprawa wygląda następująco.
Auto nie reaguje zbytnio na kręcenie mosiężną śrubką, dalej jest to samo.
Na pb ciężko to powiedzieć ale tak jakby go przycina (sądzę, że to wina nei wymienianego od nowości filtra paliwa- w tym tygodniu to zrobię) i wiem też, że to raczej nie wina lambdy bo poprzedniej zimy wymieniłem ją na nową i to ori boscha więc nie powinna tak szybko paść.
Moje podejrzenia są takie:
Pęknięta w 2 miejscach uszczelka nad przepustnicą (mam nadzieję, że wiece o którą chodzi)- czy to może byc powód?
Druga to nie koniecznie idealnie ustawiony zapłon (mechanik w technikum samochodowym lubelskim powiedział, że wypadało by go delikatnie zmienić ale za nic nie mogę ruszyć apratem zapłonowym)- jak go ruszyć i ew czy może mieć to wpływ?
W zasadzie więcej pomysłów nie mam, ale czuję że to może też konczyć się parownik.
Poza tym pod parownikiem pojawia mi się mokra plama cały czas i ubywa bardzo delikatnie płynu a ponad to samochód nie dogrzewa się z tym, że nie wiem skąd sie leje bo za nic nie mogę zlokalizować i czuję, że przez nieszczelność układ mi się cały czas zapowietrza i dlatego się nie dogrzewa.
[ Dodano: 2014-04-15, 20:10 ]
Dobra słuchajcie, sprawa wygląda następująco.
Auto nie reaguje zbytnio na kręcenie mosiężną śrubką, dalej jest to samo.
Na pb ciężko to powiedzieć ale tak jakby go przycina (sądzę, że to wina nei wymienianego od nowości filtra paliwa- w tym tygodniu to zrobię) i wiem też, że to raczej nie wina lambdy bo poprzedniej zimy wymieniłem ją na nową i to ori boscha więc nie powinna tak szybko paść.
Moje podejrzenia są takie:
Pęknięta w 2 miejscach uszczelka nad przepustnicą (mam nadzieję, że wiece o którą chodzi)- czy to może byc powód?
Druga to nie koniecznie idealnie ustawiony zapłon (mechanik w technikum samochodowym lubelskim powiedział, że wypadało by go delikatnie zmienić ale za nic nie mogę ruszyć apratem zapłonowym)- jak go ruszyć i ew czy może mieć to wpływ?
W zasadzie więcej pomysłów nie mam, ale czuję że to może też konczyć się parownik.
Poza tym pod parownikiem pojawia mi się mokra plama cały czas i ubywa bardzo delikatnie płynu a ponad to samochód nie dogrzewa się z tym, że nie wiem skąd sie leje bo za nic nie mogę zlokalizować i czuję, że przez nieszczelność układ mi się cały czas zapowietrza i dlatego się nie dogrzewa.