[B4 2.0 ABT] wymiana belki "sanek" a zbieżność
[B4 2.0 ABT] wymiana belki "sanek" a zbieżność
Witam. Po bliskim spotkaniu z kraweznikiem miałem do wymiany miskę olejowa, sanki przednie oraz prawa felge razem z oponą. Wymieniłem wszystko samemu, tuleje przy belce kupionej były ok wiec zostawiłem. Teraz przy jeździe Na wprost auto ciągnie na prawo, a przy szybszej jeździe pow. 60km/h pływa po jezdni.. Czy to wina zbieżności? Czy coś jeszcze powinnem sprawdzić? Dodam że przy wymianie belki lewy wahacz wszedł bez większego problemu zaś prawy musiałem namachac się trochę młotkiem żeby wszedł n miejsce swoje w belce. Dodam że nic nie stuka nie zrywa nie puka podczas jazdy. Macie jakieś sugestie? Zbieżność ostatnio ustawiłem z rok temu.
- Radek_ER19
- Forum Audi 80
- Posty: 237
- Rejestracja: 23 gru 2009, 11:44
- Lokalizacja: WOT
Rozjechana" zbieżność to według mnie myszkowanie auta raz w jedną raz w drugą stronę i do tego darcie opon, bo po to trzymamy w łapach kierownicę zeby jechać prosto. Na suchej nawierzchni będzie jeszcze jak cie mogę, ale na śliskiej a nie daj Boże oblodzonej to już katastrofa.
Wystarczy wyobrazić sobie przyczepę , taką co traktory ciągną i jakimś sposobem jedno przednie koło tej przyczepy przykręcić krzywo ( coś podłożyć z jednej strony pomiędzy felgę i piastę), żeby koła przyczepy nie były równolegle, tylko było tak z 10 cm. różnicy między przodem a tyłem opon na tej osi.
I dalej wyobrazić sobie, co się będzie działo z oponą tego koła jak przyczepa będzie ciągnięta przez traktor.
Następnie wyobrazić sobie, co się będzie działo jak odepniemy przyczepę od traktora i będziemy ją ciągnąć lub pchać do przodu. Oczywiście prosto nie pojedzie, tylko będzie skręcać. Ale przecież po to k....rcze mamy dyszel ( w naszym aucie to kierownica) i kierujemy tam dzie trza czyli powiedzmy do przodu.
Raczej długo bym nie pokierował taką przyczepą na szosie. Pomijam tu cięzar dyszla- żelaznego szmela, tylko fakt, że pchało by mnie raz w jedną a raz w drugą stronę.
Oczywiście zakładamy że nie ma luzów na łożyskach lub w innych miejscach.
W przypadku gdyby takowe były i wystarczająco duże , to przyczepa miałaby w d...pie nasze krzywe założenie koła , tylko by se SAMA WYBRAŁA jak jest jej lepiej i łatwiej się toczyć.
To tak by wyglądało moje długie i durnowate tłumaczenie, co to powalona zbieżność.
I jeszcze na koniec. Kilkanaście lat temu, po zakupie swojego rzęcha, przez 3-5? lat ciągnęło mnie w prawo do rowu. A niech se ciągnie myślałem, po to mam kierownice żeby pilnować. Cieszyłem się 120-150/godz. i do przodu-cały czas do przodu hehe.
Aż pewnego dnia , już nie pamiętam z jakiego powodu,-wymieniłem opony na przodzie. Jak śfięutą ręka odjął,- 10 km. mogę nie dotykać do kiery aby nic na szosie nic nie było.
Któraś opona była z wypadkowego auta, bo nie stać było na nowe, no i pech się trafił że jedna albo i obie były trefne.
Wystarczy wyobrazić sobie przyczepę , taką co traktory ciągną i jakimś sposobem jedno przednie koło tej przyczepy przykręcić krzywo ( coś podłożyć z jednej strony pomiędzy felgę i piastę), żeby koła przyczepy nie były równolegle, tylko było tak z 10 cm. różnicy między przodem a tyłem opon na tej osi.
I dalej wyobrazić sobie, co się będzie działo z oponą tego koła jak przyczepa będzie ciągnięta przez traktor.
Następnie wyobrazić sobie, co się będzie działo jak odepniemy przyczepę od traktora i będziemy ją ciągnąć lub pchać do przodu. Oczywiście prosto nie pojedzie, tylko będzie skręcać. Ale przecież po to k....rcze mamy dyszel ( w naszym aucie to kierownica) i kierujemy tam dzie trza czyli powiedzmy do przodu.
Raczej długo bym nie pokierował taką przyczepą na szosie. Pomijam tu cięzar dyszla- żelaznego szmela, tylko fakt, że pchało by mnie raz w jedną a raz w drugą stronę.
Oczywiście zakładamy że nie ma luzów na łożyskach lub w innych miejscach.
W przypadku gdyby takowe były i wystarczająco duże , to przyczepa miałaby w d...pie nasze krzywe założenie koła , tylko by se SAMA WYBRAŁA jak jest jej lepiej i łatwiej się toczyć.
To tak by wyglądało moje długie i durnowate tłumaczenie, co to powalona zbieżność.
I jeszcze na koniec. Kilkanaście lat temu, po zakupie swojego rzęcha, przez 3-5? lat ciągnęło mnie w prawo do rowu. A niech se ciągnie myślałem, po to mam kierownice żeby pilnować. Cieszyłem się 120-150/godz. i do przodu-cały czas do przodu hehe.
Aż pewnego dnia , już nie pamiętam z jakiego powodu,-wymieniłem opony na przodzie. Jak śfięutą ręka odjął,- 10 km. mogę nie dotykać do kiery aby nic na szosie nic nie było.
Któraś opona była z wypadkowego auta, bo nie stać było na nowe, no i pech się trafił że jedna albo i obie były trefne.
- Radek_ER19
- Forum Audi 80
- Posty: 237
- Rejestracja: 23 gru 2009, 11:44
- Lokalizacja: WOT
Hehe - tak oryginalnego sposobu definicji na temat zbieżności jeszcze nie słyszałem <ok>antoni pisze:Rozjechana" zbieżność to według mnie myszkowanie auta raz w jedną raz w drugą stronę i do tego darcie opon, bo po to trzymamy w łapach kierownicę zeby jechać prosto. Na suchej nawierzchni będzie jeszcze jak cie mogę, ale na śliskiej a nie daj Boże oblodzonej to już katastrofa.
Wystarczy wyobrazić sobie przyczepę , taką co traktory ciągną i jakimś sposobem jedno przednie koło tej przyczepy przykręcić krzywo ( coś podłożyć z jednej strony pomiędzy felgę i piastę), żeby koła przyczepy nie były równolegle, tylko było tak z 10 cm. różnicy między przodem a tyłem opon na tej osi.
I dalej wyobrazić sobie, co się będzie działo z oponą tego koła jak przyczepa będzie ciągnięta przez traktor.
Następnie wyobrazić sobie, co się będzie działo jak odepniemy przyczepę od traktora i będziemy ją ciągnąć lub pchać do przodu. Oczywiście prosto nie pojedzie, tylko będzie skręcać. Ale przecież po to k....rcze mamy dyszel ( w naszym aucie to kierownica) i kierujemy tam dzie trza czyli powiedzmy do przodu.
Raczej długo bym nie pokierował taką przyczepą na szosie. Pomijam tu cięzar dyszla- żelaznego szmela, tylko fakt, że pchało by mnie raz w jedną a raz w drugą stronę.
Oczywiście zakładamy że nie ma luzów na łożyskach lub w innych miejscach.
W przypadku gdyby takowe były i wystarczająco duże , to przyczepa miałaby w d...pie nasze krzywe założenie koła , tylko by se SAMA WYBRAŁA jak jest jej lepiej i łatwiej się toczyć.
timolo pisze:A zmiana geometrii miała by wpływ na ściąganie auta w jedną stronę?
oczywiscie że ma wpływ - jedź i niech Ci zrobią geometrie samochodu ( zrobią Ci automatycznie geometrie i zbieżnośc )
mogą byc naprawne różnorakie skutki - lepiej nie próbowac <ok>antoni pisze:Jakie mogą być skutki oprócz nie równomiernego ścierania opon?