Uwaga na prowokujących stłuczki na ubezpieczenie
Uwaga na prowokujących stłuczki na ubezpieczenie
23 lipca 2014 - Łódź śródmieście
Ostrzegam!!!! pani po 30, brunetka, przy kości, czarne nowsze volvo kombi, tablica EL próbowała mnie złapac na stłuczke taka, ze cały bok samochodu by przejechała mi i sobie (najlepsza kasa z ubezpieczelani za taką szkode jest) - ewidentny i bezczelny chamski numer łowców OC - nie od dzis mam prawko i wiem co robią buraki
pani sie ze mną nie udało, podejrzewam, ze będzie szukac dalej jelenia, a jest zdesperowana co mozna było wywnioskowac po tym jak chciała bezczelnie zrobic dzwona ze mną (mam swiadka nie jechałam sama) pani poluje w zakorkowanej czesci miasta w godzinach szczytu
Ostrzegam!!!! pani po 30, brunetka, przy kości, czarne nowsze volvo kombi, tablica EL próbowała mnie złapac na stłuczke taka, ze cały bok samochodu by przejechała mi i sobie (najlepsza kasa z ubezpieczelani za taką szkode jest) - ewidentny i bezczelny chamski numer łowców OC - nie od dzis mam prawko i wiem co robią buraki
pani sie ze mną nie udało, podejrzewam, ze będzie szukac dalej jelenia, a jest zdesperowana co mozna było wywnioskowac po tym jak chciała bezczelnie zrobic dzwona ze mną (mam swiadka nie jechałam sama) pani poluje w zakorkowanej czesci miasta w godzinach szczytu
1. Zajeżdżasz drogę
2. Wyskakujesz z auta
3. Podbiegasz do niej
4. Otwierasz drzwi
5. Wyciągasz kluczyki ze stacyjki
6. Wyrzucasz gdzieś daleko przed siebie
7. Wracasz do swojego auta
8: Odjeżdżasz
P.S.: Możesz jeszcze dodać od siebie klika zdań...np. "Jak nie umiesz jeździć to nie będziesz jeździć wcale"
2. Wyskakujesz z auta
3. Podbiegasz do niej
4. Otwierasz drzwi
5. Wyciągasz kluczyki ze stacyjki
6. Wyrzucasz gdzieś daleko przed siebie
7. Wracasz do swojego auta
8: Odjeżdżasz
P.S.: Możesz jeszcze dodać od siebie klika zdań...np. "Jak nie umiesz jeździć to nie będziesz jeździć wcale"
Andi77 to wcale nie jest śmieszne. :roll: Gościowi należałoby po zębach przywalić.
JA kiedyś na prostej drodze miałem ostre hamowanie do samego zera bez przyczyny. Gościu zachamował sobie nie wiadomo dlaczego. Gdyby nie refleks i bardzo dobre hamulce to bym rozwalił B4. Ogólnie to uważajcie na samochód jadący przed wami. Na parkingach rownież trzeba uważać. Gosia nie odpuszczaj i nawet podejmuj kroki prawne.
JA kiedyś na prostej drodze miałem ostre hamowanie do samego zera bez przyczyny. Gościu zachamował sobie nie wiadomo dlaczego. Gdyby nie refleks i bardzo dobre hamulce to bym rozwalił B4. Ogólnie to uważajcie na samochód jadący przed wami. Na parkingach rownież trzeba uważać. Gosia nie odpuszczaj i nawet podejmuj kroki prawne.
Chciałam skręcic z Radwańskiej (kierunek na zachód) w prawo w Politechniki, miałam czerwone, przed przejściem dla pieszych ja pierwsza stałam.Pietrówa pisze:Gosia napiszesz coś o samej sytuacji na drodze, w jakich okolicznościach chciała Cię przyciąć? Pytam głównie o mechanizm i schemat zachowania, np.: przy skręcaniu w lewo, lub przy włączaniu się do ruchu - ktoś mruga długimi po czym dodaje gazu i wjeżdża w Ciebie.
No i zapaliła sie zielona strzałka, do skrętu, ale od lewej na przejsciu była starsza kobieta tak w połowie pasów (ona miała na pasach zielone), szła do prawej (czyli do mojego skretu) gdybym ruszyła, to bym po chamsku zajechała kobiecie przejscie przed nosem i w tym momencie ta w tym volvo zaczyna na mnie trabic ale tak przeraźliwie, ja mam przed maska juz te starsza kobiete, która bardzo powoli idzie, jak zeszła ruszam do tego skretu na strzałce i tam taki dodatkowy pas był ze zjazdem, no i ta tym volvo (bo ja juz sie zorientowałam, ze mam za plecami debila i patrze w lusterko uwaznie co debil robi) jak wrzuciłam kierunek w lewo zrobiła od tyłu taki gwałtowny manewr na pas normalny (to szybkie volvo było), zeby byc w martwym punkcie i jak zjade z tego pasa mnie przetrze, przejechala dosłownie na centymerty i jeszcze w moja strone zajechała, gdybym ja z tego pasa zjechała, a nie odbijała maksymalnie do kraweznika i bym dojechala w miejsce gdzie on sie zweza i konczy, a nie staneła jeszcze w miejscu gdzie miał szerokosc normalna by był dzwon - była by moja wina prawnie, bo ja byłam na pasie właczajacym sie do ruchu a ona juz na srodkowym za rogiem mojego blotnika tylnego (ten martwy punkt to jest)
podejrzewam, ze trabiła jak przepuszczałam ta kobiete zeby mnie zdenerwowac (bo nie mozliwe zeby nie widziala jej) i zeby mnie tym wkurwic rokojarzyc i złapac na ten numer co zrobiła chwile potym, mozliwe ze tez liczyła ze nie znam miasta, bo nie mam lokalnych blach, bardzo szybko spitalała po tej akcji bo ja kawałek za nia jechałam
edit::
a na właczanie sie do ruchu, to moja znajomą wiosna przycieli i im się udło, tez w tym zkorkowznym rejonie, taksówkarz ją przyciał, pusty jechał, z nią zrobili tak (bo było dwóch, albo jeden co wykorzystał moment) - ona wyjezdzała z podporządkowanej i chciała skrecic w prawo, w ten cały pas stał w korku a z przeciwnego było pusto, bo było swiezo po zmianie swiateł i jeden jej mrugnał swiatłami i machnał reka ze wpuszcza i ona wjezdza w tym czasie drugi zza niego wyjechał i ja przeciagnał bo boku - wina prawnie jej, wymusiła pierwszentwo (ten co wpuszczał sie zmył, został tylko ten co w nia uderzył)
_________________
Gosia, chyba też trafiłem na tą samą kobiete. Wracałem ojca C4. Skręcałem w włókniaży w aleksandrowska ze skranie prawego pasa, a pani chciał mnie przerysować po całości lekko zajeżdzając mi droge. Refleks pozwolił na szybkie odbicie i pani miała pecha bo złapało nas czerowne. Zatrzymałem sie, wyszedł d pani - nawet nie otworzyła szyby. to otworzyłem drzwi i zapytałem sie czy che dziś wrócic do domu tym autem bo jak jeszcze raz tak zrobi to może mi wierzyć lub nie ale nie wróci. Zrobiła sie lekko blada, trzasnołem dwrziwmi i w tylny błotnik dostała solidnego kopa ( ups chyba sie gniotło ) bez słowa odjechała.... pojechałem dlaej za nią i korzystają z możliwosci C4 wyprzediłem ją i lekko postraszyłem hamowaniem. Uciekłą na skrajny lewy pas i na czerownym skręciła w pierwsza lepsza ulice....
to żeby nie trafiła na jakiegoś dresa-kibica... ze dwa czy trzy przypadki miałem podobne w łodzi i też nic z tego, a zrobiłem jak icemerc tylko ja nie wysiadałem a tylko wyprzedziłem i przyhamowywałem ręcznym ... widok miny osoby w lusterku wstecznym (w kabinie) bezcenny :mrgreen: a na trasie w polsce raz pamiętam taki przypadek, załatwione też ręcznym i spokój
P.S. wczoraj napisałem a dziś szwagier sie na nią natknął... prawie w twarz oberwała gdyby nie siostra powstrzymywała szwagra ... ale jaja jak opowiadali. Tym razem jechała granatowym sedanem też Volvo i to było w Rzgowie od mostu i zatrzymali ją na stacji Shell za Ptakiem, szwagier nie chciał popuścić ale siostra powstrzymała akcje :mrgreen:
P.S. wczoraj napisałem a dziś szwagier sie na nią natknął... prawie w twarz oberwała gdyby nie siostra powstrzymywała szwagra ... ale jaja jak opowiadali. Tym razem jechała granatowym sedanem też Volvo i to było w Rzgowie od mostu i zatrzymali ją na stacji Shell za Ptakiem, szwagier nie chciał popuścić ale siostra powstrzymała akcje :mrgreen:
Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/35 ... ,id,t.htmlPolicjanci ostrzegają przed oszustami, którzy poruszają się czerwonym dostawczym peugeotem (prawdopodobnie jest to peugeot partner). Sprawcy doprowadzają do kolizji z innymi uczestnikami ruchu drogowego w celu wyłudzenia odszkodowania komunikacyjnego. Jak informują łódzcy policjanci, oszuści współpracują z rzekomo przypadkowymi świadkami spowodowanego przez siebie zdarzenia. W taki właśnie sposób doprowadzili w minionym tygodniu do kolizji w okolicy centrum handlowego w Rzgowie. Funkcjonariusze apelują aby w przypadku jakichkolwiek wątpliwości co do winy przy spowodowaniu kolizji nie załatwiać sprawy na własną rękę.