[B4 1.9 1Z] TVN Turbo. Będzie Pan/Pani zadowolony.
Wierz mi że nie trudno znaleźć takie warsztaty. Mniejsza o wszechmogący komputer i wiedzę sprzed eonów że jak coś nie działa to trzeba wymienić część i jak dalej nie działa no to mówimy że na dłużej auto trza wstawić i liczymy że delikwent nie wróci. Dajmy na to paląca się kontrolka ręcznego to zepsuta krańcówka owej dźwigni która nie jest w stanie zepsuć się tak żeby palić lampkę. Teraz to tylko u dobrego znajomego, w aso albo gdzieś gdzie będziesz mógł patrzeć pracownikom na rękę bo inaczej masz duże prawdopodobieństwo że "będzie pan zadowolony".
- darekmalickiwp
- Forum Audi 80
- Posty: 181
- Rejestracja: 26 kwie 2014, 20:00
- Imię: Darek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Wilkołaz woj. lubelskie
Nie chce bronic tych mechaników z programu,ale czasami te wymyślone usterki są absurdalne.Np. urwany kabel w tylnej lampie czy komuś z nas w naszych wiekowych autkach urwał się sam bez niczyjej ingerencji taki kabel? A potem rutyna zżera fachowców,oczywiście tak nie powinno być ale sam nigdy bym nie wpadł na to ze to akurat kabel.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4735
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Tutaj relacja jednego z uczestników programu "Usterka": http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic97311.html wtedy on miał naprawdę podkręconą usterkę i chyba tylko on znalazł przyczynę problemu.
Co do "Będzie Pan zadowolony" to chyba w większości są dosyć proste rzeczy przy których wystarczy tylko ruszyć głową. I kolejna sprawa że zwykle problemy elektryczne dają do naprawy do zwykłych warsztatów a nie do elektromechaników.
W jednym odcinku nie potrafili zdiagnozować odłączonej wtyczki wtryskiwacza choć mieli odczytali kod usterki z informacją, przewód wtryskiwacza rozwarty.
Co do "Będzie Pan zadowolony" to chyba w większości są dosyć proste rzeczy przy których wystarczy tylko ruszyć głową. I kolejna sprawa że zwykle problemy elektryczne dają do naprawy do zwykłych warsztatów a nie do elektromechaników.
W jednym odcinku nie potrafili zdiagnozować odłączonej wtyczki wtryskiwacza choć mieli odczytali kod usterki z informacją, przewód wtryskiwacza rozwarty.
Odgrzeje kotleta.
Takich paproków jest więcej niż rzetelnych. Oddałam astre g na zrobienie prawdopodobnie uszczelki pod głowicą. Znaczy taka był diagnoza "specjalisty". Wymienił. Wrobił mnie jeszcze w wymianę łańcucha rozrządu. Oddał auto a to dalej ledwo jeździło. Zaczął mi wmawiać że to elektryka. "szukał" 2 tygodnie i nie poradził. Dałam do innego warsztatu. Bez rozbierania auta diagnoza- pierścień na trzecim cylindrze. Wracam do dziada z ryjem,że reklamacja, partanina itd to wymyślił,że trzeba teraz cały słupek wstawić co oczywiście stwierdził po ponownej rozbiórce. Poddałam się. Auto sprzedałam po kosztach a mechanik dostał oklep.
Takich paproków jest więcej niż rzetelnych. Oddałam astre g na zrobienie prawdopodobnie uszczelki pod głowicą. Znaczy taka był diagnoza "specjalisty". Wymienił. Wrobił mnie jeszcze w wymianę łańcucha rozrządu. Oddał auto a to dalej ledwo jeździło. Zaczął mi wmawiać że to elektryka. "szukał" 2 tygodnie i nie poradził. Dałam do innego warsztatu. Bez rozbierania auta diagnoza- pierścień na trzecim cylindrze. Wracam do dziada z ryjem,że reklamacja, partanina itd to wymyślił,że trzeba teraz cały słupek wstawić co oczywiście stwierdził po ponownej rozbiórce. Poddałam się. Auto sprzedałam po kosztach a mechanik dostał oklep.
To i ja dodam coś od siebie, czasami przehandluje jakieś auto, czesto powoduje to ze oddaje auta do mechanikow i lakierników, jeśli chodzi o tego pierwszego to od początku mam jednego w miare zaufanego ale lakierników przeszedłem chyba z 7, powod to średniej jakości usługi ale jeden zasłynął z innego powodu, nadmienie że to był "kolega" a sytuacja była taka:
oddałem mu auto, chyba to była corolla, przy oddawaniu (chyba)było 1/4 baku a jak odbierałem to świeciła rezerwa oraz były jakies kartony w bagażniku, dlatego jak zawoziłem mu nastepne auto to przy bramie wjazdowej do warsztatu zrobiłem zdjęcie licznika, auto stało tam miesiąc (było całe malowane), w ciągu tego okresu samochód przejechał 1900km
W koncu za usługe zapłaciłem tylko 700zł, tą cene sam wymyśliłem jako żeby mieli chociaż za materiał.
oddałem mu auto, chyba to była corolla, przy oddawaniu (chyba)było 1/4 baku a jak odbierałem to świeciła rezerwa oraz były jakies kartony w bagażniku, dlatego jak zawoziłem mu nastepne auto to przy bramie wjazdowej do warsztatu zrobiłem zdjęcie licznika, auto stało tam miesiąc (było całe malowane), w ciągu tego okresu samochód przejechał 1900km
W koncu za usługe zapłaciłem tylko 700zł, tą cene sam wymyśliłem jako żeby mieli chociaż za materiał.