
Tak się auto prezentowało w dniu zakupu:
Po doprowadzeniu do ładu mechaniki zająłem się sprawami wizualnymi. we wnętrzu nie wszystkie kontrolki i przyciski świeciły i działały prawidłowo, ale na szczęście po kilku wizytach na szrocie udało się zdobyć sprawne elementy

Na alusach założone były zimówki, niestety sól zrobiła swoje i felgi wymaganą renowacji. Na początek jednak zająłem się odnowieniem stalowych. Papier ścierny, hammerite, kilka browarów i robota poszła!
alusy cały czas są "under construction"

Jak się przyjrzycie pierwszym zdjęciom to widać w niektórych miejscach na drzwiach zaprawki porobione nie do końca dobranym kolorem, głownie na drzwiach kierowcy. po prawej stronie też "coś się działo" i w kilku miejscach był zważony lakier. Dlatego zdecydowałem się pomalować na nowo całe boki. Nowy kolor poszedł na drzwi i fragmenty nadkoli, bezbarwny na cały boczek z obu stron. Malowanie we własnym zakresie, efekt nie jest jakiś rewelacyjny i będzie jeszcze trochę roboty z polerowaniem, ale na pewno jest lepiej niż było

Przy którejś tam wizycie na szrocie znalazłem fajną końcówkę wydechu, kupiona za całe 30 zł, przyspawana za 25

W planach mam jeszcze kilka innych modyfikacji i udoskonaleń. Czekam na komentarze
