teraz po wymianie na afn'owe wtryski mam praktycznie te same objawy, z tym że wtedy zdarzały się częściej... dokładnie może opisze sytuację, która przydarzyła mi się wczoraj:moje wtryski z 1z powodowały mega kopcenie i ogólnie łapanie fauli, wyskoczył mi na nich błąd 0550
wsiadam i próbuje odpalić, ciężko mu idzie, chociaż ze trzy dni temu nie miał żadnych problemów na zimnym (kąt wtrysku i dawka była ustawiana przy wymianie wtrysków, jednak dzisiaj albo jutro jak będę przy aucie sprawdzę znowu i pewnie się kąt przestawił - wszystkie 4 śruby mocowania pompy na pewno dobrze poskręcane), ale udaje mi się i słyszę strasznie dziwne klepanie, wyjeżdżam z garażu i zostawiam piękny szlaczek płynu za sobą, więc szybki powrót do garażu, maska w górę i się okazało, że pękł mi nowy przewód gumowy w materiałowym oplocie (przy wymianie wtrysków wymieniłem na nowe) od przelewów pomiędzy wtryskami. Zrobiłem nowy przewód odpalam i dalej słychać klepanie, przejechałem się trochę i stukanie znacznie się nasiliło i dodatkowo pojawiły się objawy zamulenia, czy raczej kompletnego chwilowego brak reakcji na gaz, jak już pójdzie to przyspiesza normalnie, ale z początku pojawia się potężna chmura dymu
oczywiście podepnę vaga i sprawdzę w pierwszej kolejności, kąt wtrysku, później dawkę paliwa no i czy jakieś błędy się pojawiły, jedna rzecz jako laikowi nie daje mi spokoju, czy wtrysk sterujący może uszkadzać jakiś inny element?
oraz czy lanie wtrysków może coś powodować, czy one leją tylko ze względu na swój duży przebieg?