Legato pisze: Nie mam pojęcia jak się tego pozbyć
trzeba by odłączyć ABS ;p
A tak na serio, to teraz zimą to ABS wariuje na śliskiej powierzchni. Zamiast hamować auto w bezpieczny sposób, wydłuża znacznie drogę hamowania. U Ciebie nie widzę żadnego problemu, u mnie jest identycznie. Dobrze że chociaż mam wyłącznik ABSu to sobie go w awaryjnych sytuacjach używam i widzę konkretną różnicę w wyhamowywaniu auta.
Co do tej sytuacji z zapaleniem się kontrolki, to sprawa wygląda następująco. Podczas hamowania ręcznym oba koła się zablokowały i prędkość na "osi" z tyłu była=0 po spuszczeniu ręcznego jeden zacisk odbił i koło swobodnie się kręciło, a z drugiej strony (strona kierowcy) zacisk się zakleszczył, a raczej jego mechanizm i koło być może i się kręciło, ale przyhamowywało, komp wykrył różne prędkości obrotowe kół na osi i przez to wywaliło błąd. Powiem Ci że ja mimo założonych sprężyn odbijających dźwignię zacisku tylnego, nie używam ręcznego w ogóle bo się zakleszcza cholera i muszę odbijać młotkiem później. A tak na przyszłość, to gdy zauważysz że dźwignia hamulca ręcznego idzie wyżej, tak jak by luzem, o dwa zęby to znaczy że zacisk się zblokował i nie ma bata, będzie się tył grzał. Później to nawet czuć jak śmierdzą okładziny po kilku kilometrach jazdy

Pozdrawiam