[ B3 2.0E 3A ] ponownie stukanie przy ruszaniu
[ B3 2.0E 3A ] ponownie stukanie przy ruszaniu
witam wszystkich
pozwolę sobie ponowić problem stuknięcia przy ruszaniu bo kończą mi się pomysły
wszystko było dobrze i nie było słychać żadnych stuków do momentu gdy jakiś mechanik
będąc pod autem stwierdził że mam do wymiany tulejki wahacza, tulejki oczywiście wymieniłem, zrobiłem geometrię i się zaczęło, pojedyńcze stuknięcie przy ruszaniu, powrót do mechanika, szarpaki, mechanik twierdzi że wszystko w porządku, kolejny mechanik też nie wie co może stukać,
mijają 2-3 tygodnie, szybki start spod świateł i ukręciłem półoś
nie jestem mechanikiem ale pierwsze co pomyślałem to że moje stukanie właśnie "wyszło"
2 tygodnie czekania na części i 3500 zł później (wymieniłem 2 półosie wraz z przegubami i sprzęgło komplet przy okazji) odbieram samochód od mechanika i
DALEJ STUKA !!! <buu>
amortyzatory też sprawdzone
ratunku
będę wdzięczny za wszelkie pomysły
pozwolę sobie ponowić problem stuknięcia przy ruszaniu bo kończą mi się pomysły
wszystko było dobrze i nie było słychać żadnych stuków do momentu gdy jakiś mechanik
będąc pod autem stwierdził że mam do wymiany tulejki wahacza, tulejki oczywiście wymieniłem, zrobiłem geometrię i się zaczęło, pojedyńcze stuknięcie przy ruszaniu, powrót do mechanika, szarpaki, mechanik twierdzi że wszystko w porządku, kolejny mechanik też nie wie co może stukać,
mijają 2-3 tygodnie, szybki start spod świateł i ukręciłem półoś
nie jestem mechanikiem ale pierwsze co pomyślałem to że moje stukanie właśnie "wyszło"
2 tygodnie czekania na części i 3500 zł później (wymieniłem 2 półosie wraz z przegubami i sprzęgło komplet przy okazji) odbieram samochód od mechanika i
DALEJ STUKA !!! <buu>
amortyzatory też sprawdzone
ratunku
będę wdzięczny za wszelkie pomysły
tam jest taka rama która trzyma cały silnik i część zawieszenia, na niej są 4 tulejki i kiedy one sa wybite to na niczym Ci nie wykaże, a stukanie będzie, miałem taką sytuacje kiedyś, najlepiej jest to sprawdzić jakąś łyżką montażową czy czymś podobnym, wkładając między karoserie a ramę i ruszając tym. chociaż tak jak koleżanka mówi sprawdź rownież poduszki ale nie tylko na skrzyni
- luk_OP_Q89
- Forum Audi 80
- Posty: 1288
- Rejestracja: 11 lip 2008, 14:45
- Lokalizacja: OPOLE
próbowałem zmieniać warsztat i jak na razie ten wypada przynajmniej najtaniej !!
dzisiaj na ten przykład odebrałem samochód po ustawianiu zbieżności w innym warsztacie:
trwało to półtora dnia i kosztowało mnie 430 zł
- panowie nie mogli rozkręcić końcówki drążka kierowniczego od jakiejś rzymskiej śruby w drążku,
efekt moim zdaniem (nie jestem mechanikiem) był taki że podczas grzania tej śruby palnikiem uszkodzili (przegrzali) końcówkę drążka kierowniczego (w końcu zawiera gumę), a próbując odkręcić tą zapieczoną śrubę żabką tak ją obrobili że musieli ją wymienić
w sumie skończyło się na wymianie całego lewego drążka na nowy (zresztą strasznie drogi bo 190 zł, w inter-cars są po 120 zł) - to jest dopiero lipny warsztat
więc jeśli znacie jakiś warsztat w częstochowie godny polecenia - chętnie przyjmę adres
bo tych ludzi z którymi do tej pory miałem do czynienia trudno opisać słowami nie używając wulgaryzmów
dzisiaj na ten przykład odebrałem samochód po ustawianiu zbieżności w innym warsztacie:
trwało to półtora dnia i kosztowało mnie 430 zł
- panowie nie mogli rozkręcić końcówki drążka kierowniczego od jakiejś rzymskiej śruby w drążku,
efekt moim zdaniem (nie jestem mechanikiem) był taki że podczas grzania tej śruby palnikiem uszkodzili (przegrzali) końcówkę drążka kierowniczego (w końcu zawiera gumę), a próbując odkręcić tą zapieczoną śrubę żabką tak ją obrobili że musieli ją wymienić
w sumie skończyło się na wymianie całego lewego drążka na nowy (zresztą strasznie drogi bo 190 zł, w inter-cars są po 120 zł) - to jest dopiero lipny warsztat
więc jeśli znacie jakiś warsztat w częstochowie godny polecenia - chętnie przyjmę adres
bo tych ludzi z którymi do tej pory miałem do czynienia trudno opisać słowami nie używając wulgaryzmów
- luk_OP_Q89
- Forum Audi 80
- Posty: 1288
- Rejestracja: 11 lip 2008, 14:45
- Lokalizacja: OPOLE
Nie wszystko można zwalać na mechaników.
Niedawno wyciągałem Mc Persona i trzeba było odpiąć od niego końcówkę drążka kierowniczego.Odpiąć odpiąłem,ale podczas łączenia zerwałem gwint ( nowa nakrętka miała inny skok,albo przez te lata na pewno>10,rdza zrobiła swoje).
Trzeba więc było wymienić tą końcówkę i się zaczęło.Aaaani rusz,ani fte ani wefte-i co robić?
Zaczęło się obstukiwanie,psiukanie W40 i inne r o z m o w y z zasyfiałym żelastwem.Zeszło mi z tym pół dnia-cierpliwy jestem bo to przecie moja n i u n i a .
Jak myślicie?,w którym warsztacie poświęcą tyle czasu na wymianę części której wymiana kosztuje 25 zł. i tyle samo część?---Myślę że w żadnym-z torbami po proszonEm by poszli.
Dlatego kręcą,łamią,upalają i niszczą wszystko co się da po drodze,żeby w y j ś ć na swoje.
Może to i nie uczciwe,ale w miarę normalne.
To samo jest z wieloma innymi naprawami,wspomnę tylko wymianę płynu hamulcowego (raz na 10 lat) i walkę z odpowietrznikami tylnych kół-tam dopiero jest zabawa bo dostęp trudny.
Mamy wybór.Albo koszt 2 razy po pińć złociszy za zaworki,albo 2 razy po pińcet za cylinerki przewody i inne tam takie.
Takie to są sprawy.
Niedawno wyciągałem Mc Persona i trzeba było odpiąć od niego końcówkę drążka kierowniczego.Odpiąć odpiąłem,ale podczas łączenia zerwałem gwint ( nowa nakrętka miała inny skok,albo przez te lata na pewno>10,rdza zrobiła swoje).
Trzeba więc było wymienić tą końcówkę i się zaczęło.Aaaani rusz,ani fte ani wefte-i co robić?
Zaczęło się obstukiwanie,psiukanie W40 i inne r o z m o w y z zasyfiałym żelastwem.Zeszło mi z tym pół dnia-cierpliwy jestem bo to przecie moja n i u n i a .
Jak myślicie?,w którym warsztacie poświęcą tyle czasu na wymianę części której wymiana kosztuje 25 zł. i tyle samo część?---Myślę że w żadnym-z torbami po proszonEm by poszli.
Dlatego kręcą,łamią,upalają i niszczą wszystko co się da po drodze,żeby w y j ś ć na swoje.
Może to i nie uczciwe,ale w miarę normalne.
To samo jest z wieloma innymi naprawami,wspomnę tylko wymianę płynu hamulcowego (raz na 10 lat) i walkę z odpowietrznikami tylnych kół-tam dopiero jest zabawa bo dostęp trudny.
Mamy wybór.Albo koszt 2 razy po pińć złociszy za zaworki,albo 2 razy po pińcet za cylinerki przewody i inne tam takie.
Takie to są sprawy.
- luk_OP_Q89
- Forum Audi 80
- Posty: 1288
- Rejestracja: 11 lip 2008, 14:45
- Lokalizacja: OPOLE
Panowie ja nie twierdze że mechanik to musi umieć wszystko ale:jeżeli jest problem z odkręceniem/demontażem to się klienta uprzedza że w najgorszym wypadku elementy x i y będą do wymiany ze względu na brak możliwości demontażu i niech klient decyduje robimy czy nie.A nie że kręcimy, walimy,szarpiemy a na końcu stawiamy klienta przed faktem dokonanym-sie zniszczyło wymienić trzeba.
P.S.Płyn hamulcowy raz na dziesięć lat...a olej co 5-lat :shock:
P.S.Płyn hamulcowy raz na dziesięć lat...a olej co 5-lat :shock:
Nie wiem czy ktoś już tego nie pisał bo nie przeczytałem wszystkiego ale ja osobiście miałem pokrzywione (wgniecioną od uderzenia) siedzisko, czy jak to się nazywa, amortyzatora - to od spodu i dlatego miałem identyczne objawy jak tutaj kolega pisze, tzn. pojedyńcze stuki raz za czas, bez jakiś określonych algorytmów występowania