[80 B3 1.8] Bierze olej
Jak już masz zdjętą głowicę to dobrze jest sprawdzić stan prowadnic zaworowych i ewentualnie je zregenerować, gdyż czasami wymiana samych uszczelniaczy zaworowych na niewiele się zdaje. Co do zużycia oleju to jestem po stronie tych co piszą, że masz peknietą głowicę. Sprawdź czy masz ślady oleju w filtrze powietrza i jak mocno jest on nasiąkniety olejem. Może wyrzuca olej do kolektorów przez odmę, ale wtedy to by były ślady oleju we wszystkich cylindrach.
głowice juz raz zdejmowałem, bo mi nagar spowodował ze sie zawory nie domykaly. tym razem tez to samo bede musisiał robic
[ Dodano: 2007-02-21, 18:24 ]
jutro wymieniam te prowadnice 5zl szt co mi tam mam juz kupione dzisiaj nie zdążyłem
[ Dodano: 2007-02-21, 18:58 ]
dajcie mi jeszcze jakies pomysly co bym mugl jutro sprawdzic jeszcze; pomierzyc :roll:
[ Dodano: 2007-02-21, 18:24 ]
jutro wymieniam te prowadnice 5zl szt co mi tam mam juz kupione dzisiaj nie zdążyłem
[ Dodano: 2007-02-21, 18:58 ]
dajcie mi jeszcze jakies pomysly co bym mugl jutro sprawdzic jeszcze; pomierzyc :roll:
Być może powodem nadmiernego zużycia oleju jest zakleszczanie się pierścienia olejowego w tłoku. Może pierścienie masz kiepskiej firmy i w trakcie nagrzewania zacinają sie w tłoku nie dolegając dokładnie do gładzi cylindra. Mało to prawdopodobne z racji zastosowania używanych tłoków, ale ...... niewykluczone.
Sprawdzałeś może jak głowica przylega do bloku bez uszczelki? Może jest zwichrowana głowica i tak jak wczesniej pisano olej z kanału wysokiego ciśnienia przedostaje sie do komory spalania.
Możesz też mieć pęknietą głowicę i olej z komory wałka rozrządu dostaje sie do kanału dolotowego - stąd by było to zarzucanie świecy. Po sprawdzeniu naftą tak jak Ci to moi poprzednicy opisali może tego typu pękniecie się nie ujawnić. Sprawdzenie komory na szczelność w takim przypadku Ci nie wystarczy mimo że rezultat bedzie zadowalający. Przyjrzyj się dokładnie tym prowadnicom zaworowym zwłaszcza w dolocie. Prawdopodobnie ktoś kiedyś założył jakieś badziewie źle dopasowane średnicą zewnętrzną i teraz olej cieknie Ci z góry po trzonku zaworu. Oleju na tych prowadnicach nie zauważysz po demontażu bo jest on ciągle zmywany mieszanką paliwowo powietrzną.
Mogło być też tak, że kiedyś już ta głowica miała wymieniane prowadnice i ktoś je wciskał na siłę źle dobierając luz montażowy. Zbyt mocne wciśnięcie spowodowało pękniecie głowicy.
Ja również tak jak moi przedmówcy nie jestem zwolennikiem wymiany pierścieni bez szlifu, ale doświadczenie uczy że kilku osobom udał sie tego typu manewr.
Jeżeli ciśnienie sprężania jest jednakowe na każdym tłoku i ma odpowiednią wartośc to w ostateczności spróbuj tego co napisałem poniżej.
Przed założeniem wałka rozrządu wyjąłbym dwie szklanki (nie jednocześnie a na zmianę) wciskające zawory ssące na tych cylindrach które sa zalane olejem i uruchomiłbym silnik. Tak! Odpalilbym silnik. Będzie to trudne ale nie niemożliwe. Przy zamknietych cały czas zaworach ssących od "zalewanych cylindrów" olej z kanału ssącego nie będzie dostawał się do komory spalania. Bardzo szybko zauważysz że spaliny nie będą nosiły oznak palenia oleju. Gdyby ubywało Ci oleju z silnika a tłoki i komora byłyby czyste to najprawdopodobniej pękniecie byłoby na wysokości kanalu wylotowego, ale w Twoim przypadku podejrzewam, że olej wchodzi do komory spalania razem z mieszanką paliwowo powietrzną. Może moja metoda jest niespotykana i dziwna, ale kilka razy z niej skorzystałem. Krzywki nie powinny czepiać o zawory w przypadku braku popychaczy. Pamiętaj tylko aby kontrolować ciśnienie oleju. Brak aż dwoch szklanek to poważna "dziura" w ciśnieniu oleju. Ja sprawdzałem tylko z wyjęta jedną szklanką. Przypadku by była pęknięta głowica w dwóch miejscach jeszcze nie miałem. Gdyby kontrolka od oleju nie zgasła to natychmiast wyłącz silnik. Po takim eksperymencie jak odkręcisz kolektor ssący to w przypadku pęknięcia które opisałem na zamknietym zaworze ssącym bedzie sporo oleju.
Pomyśl też, że za taką opcją stoi fakt iż zamknieta przepustnica powietrza powoduje wzrost podciśnienia w kolektorze dolotowym, które to podcisnienie wysysa Ci olej z komory wałka rozrządu w okolicach prowadnic zaworowych. Obym się mylił. Nie życze Ci takiego uszkodzenia.
Równie dobrze powód może być prozaiczny jak chociażby brak plastikowej osłonki na wałek rozrządu i dostawanie się oleju odrzucanego przez krzywki do kanału odpowietrzenia silnika, ale wtedy ślady oleju byłyby równomierne, więc to chyba nie Twój przypadek. Pozdrawiam.
Sprawdzałeś może jak głowica przylega do bloku bez uszczelki? Może jest zwichrowana głowica i tak jak wczesniej pisano olej z kanału wysokiego ciśnienia przedostaje sie do komory spalania.
Możesz też mieć pęknietą głowicę i olej z komory wałka rozrządu dostaje sie do kanału dolotowego - stąd by było to zarzucanie świecy. Po sprawdzeniu naftą tak jak Ci to moi poprzednicy opisali może tego typu pękniecie się nie ujawnić. Sprawdzenie komory na szczelność w takim przypadku Ci nie wystarczy mimo że rezultat bedzie zadowalający. Przyjrzyj się dokładnie tym prowadnicom zaworowym zwłaszcza w dolocie. Prawdopodobnie ktoś kiedyś założył jakieś badziewie źle dopasowane średnicą zewnętrzną i teraz olej cieknie Ci z góry po trzonku zaworu. Oleju na tych prowadnicach nie zauważysz po demontażu bo jest on ciągle zmywany mieszanką paliwowo powietrzną.
Mogło być też tak, że kiedyś już ta głowica miała wymieniane prowadnice i ktoś je wciskał na siłę źle dobierając luz montażowy. Zbyt mocne wciśnięcie spowodowało pękniecie głowicy.
Ja również tak jak moi przedmówcy nie jestem zwolennikiem wymiany pierścieni bez szlifu, ale doświadczenie uczy że kilku osobom udał sie tego typu manewr.
Jeżeli ciśnienie sprężania jest jednakowe na każdym tłoku i ma odpowiednią wartośc to w ostateczności spróbuj tego co napisałem poniżej.
Przed założeniem wałka rozrządu wyjąłbym dwie szklanki (nie jednocześnie a na zmianę) wciskające zawory ssące na tych cylindrach które sa zalane olejem i uruchomiłbym silnik. Tak! Odpalilbym silnik. Będzie to trudne ale nie niemożliwe. Przy zamknietych cały czas zaworach ssących od "zalewanych cylindrów" olej z kanału ssącego nie będzie dostawał się do komory spalania. Bardzo szybko zauważysz że spaliny nie będą nosiły oznak palenia oleju. Gdyby ubywało Ci oleju z silnika a tłoki i komora byłyby czyste to najprawdopodobniej pękniecie byłoby na wysokości kanalu wylotowego, ale w Twoim przypadku podejrzewam, że olej wchodzi do komory spalania razem z mieszanką paliwowo powietrzną. Może moja metoda jest niespotykana i dziwna, ale kilka razy z niej skorzystałem. Krzywki nie powinny czepiać o zawory w przypadku braku popychaczy. Pamiętaj tylko aby kontrolować ciśnienie oleju. Brak aż dwoch szklanek to poważna "dziura" w ciśnieniu oleju. Ja sprawdzałem tylko z wyjęta jedną szklanką. Przypadku by była pęknięta głowica w dwóch miejscach jeszcze nie miałem. Gdyby kontrolka od oleju nie zgasła to natychmiast wyłącz silnik. Po takim eksperymencie jak odkręcisz kolektor ssący to w przypadku pęknięcia które opisałem na zamknietym zaworze ssącym bedzie sporo oleju.
Pomyśl też, że za taką opcją stoi fakt iż zamknieta przepustnica powietrza powoduje wzrost podciśnienia w kolektorze dolotowym, które to podcisnienie wysysa Ci olej z komory wałka rozrządu w okolicach prowadnic zaworowych. Obym się mylił. Nie życze Ci takiego uszkodzenia.
Równie dobrze powód może być prozaiczny jak chociażby brak plastikowej osłonki na wałek rozrządu i dostawanie się oleju odrzucanego przez krzywki do kanału odpowietrzenia silnika, ale wtedy ślady oleju byłyby równomierne, więc to chyba nie Twój przypadek. Pozdrawiam.