Okazało się, że tłumik mógł mieć jakieś przedmuchy, ale jak tym razem zszedłem już na dół na zapalonym silniku (wcześniej byłem na podnośniku jak to mechanik 'stwierdzał') to ewidentnie odgłosy były z katalizatora.tomek83 pisze:Widzisz, niestety tłumiki są przechowywane i transportowane z reguły byle jak (ze względu na nieporęczność) - mówię o nowych zanim trafią do sklepu. Nierzadko się zdarza że taki nowy tłumik już grzechocze przy potrząsaniu.czaras pisze:Więc zapaliłem i przegazowałem - odgłosy dochodzą z wnętrza nowego (sic) tłumika.
Już myślałem nad opcjami (wycinka itd.) kiedy okazało się, że to nie kat, tylko jak to powiedzieli "łapka" która go podtrzymuje się zerwała. Dospawane, jest ok. Nie było jej widać od spodu, dopiero kiedy zdjęli katalizator to się wyjaśniło