[b3 2.0 6a] Problem z wolnymi obrotami i spalaniem
[b3 2.0 6a] Problem z wolnymi obrotami i spalaniem
Koledzy problem poruszony już w między czasie, ale wciąż nic nie wynika, więc opiszę wszystko co się dzieje.
Po pierwsze silnik zaczął dużo palić, myślałem że to od zimy, ale 20 l/100 w mieście to jednak chyba trochę za dużo. Generalnie nie cisne mu tak bardzo, raczej spokojna jazda po miescie.
Silnik w sumie pracował dobrze, ale czasem potrafił przymulić po wduszeniu gazu.
W między czasie byłem na przeglądzie i wyniki spalania na wolnych katastrofa lambda coś koło 0,8, próba regulacji śrubą - lambda podskakuje do 1 i po chwili sama spada w dół. Co ciekawe na wyższych obrotach (2krpm) jest już dobrze. jakieś 1,01.
Postanowiłem odpiąć wtrysk rozruchowy - nic nie zmieniło.
Odłączyłem regulator ten przy przepływomierzu i samochód przestał mulić, ale spalanie pozostało, co więcej na wolnych ma nieco poniżej 1000 i nie faluje ale trzęsie się minimalnie.
Pytanie teraz co sprawdzić/wymienić??? Wydaje mi się że po odłączeniu regulatora silnik działa na samej mechanice, więc żaden czujnik nie ma wpływu, mam rację???
Skoro tak to czemu wciąż tyle pali???
Pomóżcie co to może być i co sprawdzić.
Po pierwsze silnik zaczął dużo palić, myślałem że to od zimy, ale 20 l/100 w mieście to jednak chyba trochę za dużo. Generalnie nie cisne mu tak bardzo, raczej spokojna jazda po miescie.
Silnik w sumie pracował dobrze, ale czasem potrafił przymulić po wduszeniu gazu.
W między czasie byłem na przeglądzie i wyniki spalania na wolnych katastrofa lambda coś koło 0,8, próba regulacji śrubą - lambda podskakuje do 1 i po chwili sama spada w dół. Co ciekawe na wyższych obrotach (2krpm) jest już dobrze. jakieś 1,01.
Postanowiłem odpiąć wtrysk rozruchowy - nic nie zmieniło.
Odłączyłem regulator ten przy przepływomierzu i samochód przestał mulić, ale spalanie pozostało, co więcej na wolnych ma nieco poniżej 1000 i nie faluje ale trzęsie się minimalnie.
Pytanie teraz co sprawdzić/wymienić??? Wydaje mi się że po odłączeniu regulatora silnik działa na samej mechanice, więc żaden czujnik nie ma wpływu, mam rację???
Skoro tak to czemu wciąż tyle pali???
Pomóżcie co to może być i co sprawdzić.
Więc udało mi się zmierzyć napięcie na nastawniku i jest ono dość dziwne.
Wolne obroty 16,1 mA pół obrotu śrubą w lewo żadnych zmian, pół w prawo i nic, ani na chwilę prąd nie drgnie. Dalej nie chciałem kręcić, ale jakiś odzew powinien chyba być?
Lekkie dodanie gazu, prąd spada chwilowo do ok. 14mA, trzymam wyższe obroty i po chwili znow 16,1.
Mocne dodanie gazu prąd wzrasta do ponad 70 mA, ale po chwili znów magiczne 16,1mA.
Jak to rozumieć, bo z innych postów wynika, że próba regulacji srubą jakieś tam zmiany wywołuje???
Wolne obroty 16,1 mA pół obrotu śrubą w lewo żadnych zmian, pół w prawo i nic, ani na chwilę prąd nie drgnie. Dalej nie chciałem kręcić, ale jakiś odzew powinien chyba być?
Lekkie dodanie gazu, prąd spada chwilowo do ok. 14mA, trzymam wyższe obroty i po chwili znow 16,1.
Mocne dodanie gazu prąd wzrasta do ponad 70 mA, ale po chwili znów magiczne 16,1mA.
Jak to rozumieć, bo z innych postów wynika, że próba regulacji srubą jakieś tam zmiany wywołuje???
Kolego natężenie napewno, śrubą regulowane było na bank, zresztę po odłączeniu nastawnika słychać zmianę pracy silnika, nie sprawdzałem reszty, bo trochę ciężko to zrobić, a zdziwiło mnie to bardzo, więc wolałem najpierw napisać.
W sumie wygląda mi to na uszkodzoną sondę, bo nie daje żadnej informacji o zmianie mieszanki, więc komp nie ingeruje, tylko jak ją sprawdzić (tzn. gdzie się wpiąć). A prąd się zmienia gdy wciskam gaz, bo sterownik chwilowo wzbogaca mieszankę.
Tylko czy mam rację???
W sumie wygląda mi to na uszkodzoną sondę, bo nie daje żadnej informacji o zmianie mieszanki, więc komp nie ingeruje, tylko jak ją sprawdzić (tzn. gdzie się wpiąć). A prąd się zmienia gdy wciskam gaz, bo sterownik chwilowo wzbogaca mieszankę.
Tylko czy mam rację???
Znalazłem, podłączyłem i kolejna niespodzianka, napięcie jest prawie stałe (od 0,27 do 0.32), ale tylko na wolnych, dodając gazu mamy nawet -0,1 i wartość ładnie oscyluje.
Biorąc pod uwagę, że na badaniu spalin na wolnych miał ciągle zbyt bogatą, to by się zgadzało. Tylko co dalej, dodam że odłączałem wtrysk rozruchowy i nie robiło to różnicy, czyli raczej nie leje paliwa.
Czyżby coś z rozdzielaczem???
Biorąc pod uwagę, że na badaniu spalin na wolnych miał ciągle zbyt bogatą, to by się zgadzało. Tylko co dalej, dodam że odłączałem wtrysk rozruchowy i nie robiło to różnicy, czyli raczej nie leje paliwa.
Czyżby coś z rozdzielaczem???
skoro ktoś kręcił nim to pewnie jest rozregulowany. sprubuj jutro ustawić imbusem ,tylko zpamiętaj od jakiej pozycji zaczynasz ,abyś w razie czego mógł wrócić do tego samego miejsca . ustaw prąd na nastawniku na wartości książkowe i napisz co się dzieje .
przy okazji sprawdź szczelność dolotu , i czujnik temp . - bo jak jest niesprawny , lub masz dziurę w dolocie to będziesz kręcił w nieskończoność .....
przy okazji sprawdź szczelność dolotu , i czujnik temp . - bo jak jest niesprawny , lub masz dziurę w dolocie to będziesz kręcił w nieskończoność .....
Kolego, tylko skoro o pół obrotu nic nie daje, to kręcić dalej???
Żeby zubożyć mieszankę to w lewo???
Czy jest możliwe, że ktoś tak kręcił tym regulatorem, że wykręcił całkowicie śrubę (czy jakoś tak)???
A jak sprawdzić szczelność dolotu, bo nie bardzo mam pomysł??
Czujnik temp. ten biały z tyłu silnika, tak?? co mu mierzyć?? Wystarczy chyba sprawdzić jaka wartość na zimnym i rozgrzanym, jeśli ta sama to złom???
Sorki za tyle pytań i z góry dzięki za odpowiedzi
Żeby zubożyć mieszankę to w lewo???
Czy jest możliwe, że ktoś tak kręcił tym regulatorem, że wykręcił całkowicie śrubę (czy jakoś tak)???
A jak sprawdzić szczelność dolotu, bo nie bardzo mam pomysł??
Czujnik temp. ten biały z tyłu silnika, tak?? co mu mierzyć?? Wystarczy chyba sprawdzić jaka wartość na zimnym i rozgrzanym, jeśli ta sama to złom???
Sorki za tyle pytań i z góry dzięki za odpowiedzi
jak dobrze włożysz odpowiedni klucz to 1/8 obrotu da efekt .
ustawiaj na wartość prądu
jakby ją wykręcił to bys nie zapalił samochodu
sprawdź wszystkie przewody gumowe, gumę na rozdzielaczu ( pęknięcia , przy opaskach zaciskających, czasem słychać jak zasysa powietrze, załamania itd)
na czujniku mierzysz opór . wartości znajdziesz . który to czujnik - nie wiem w 6a (u mnie jest biały dwa piny).... i bez pośpiechu .... czasem doprowadzenie bryki do ładu zajmuje sporo czasu ..
a ile palił paliwa w lecie?
ustawiaj na wartość prądu
jakby ją wykręcił to bys nie zapalił samochodu
sprawdź wszystkie przewody gumowe, gumę na rozdzielaczu ( pęknięcia , przy opaskach zaciskających, czasem słychać jak zasysa powietrze, załamania itd)
na czujniku mierzysz opór . wartości znajdziesz . który to czujnik - nie wiem w 6a (u mnie jest biały dwa piny).... i bez pośpiechu .... czasem doprowadzenie bryki do ładu zajmuje sporo czasu ..
a ile palił paliwa w lecie?
W lecie mniej tak z 15 i myślałem że to od zimy, dopiero na przeglądzie koleś nie bardzo chciał mi dać przegląd, bo spaliny fatalne, no i spalanie pewnie wyższe od tego ma.
Tak przy okazji imbus 3 nie??? dolot sprawdzałem, nic nie widać i tym bardziej nic nie słychać. Zobaczę jeszcze ten czujnik temp.
Dzięki kolego za porady, jutro napiszę jakie efekty.
Tak przy okazji imbus 3 nie??? dolot sprawdzałem, nic nie widać i tym bardziej nic nie słychać. Zobaczę jeszcze ten czujnik temp.
Dzięki kolego za porady, jutro napiszę jakie efekty.