Przemek29 pisze:Jeszcze chciałem tylko dopytać jak to się ma do pompy wody? Czy to nie zaszkodzi pompie wody? Wyczytałem na forum ze może mieć wpływ na pompę wody a pompę wody mam nowa.
Zapewne ją zatrzyma
Ja na forum czytam czasem, że płyn do spryskiwaczy spoza serwisu niszczy pompkę, a Audi A8 4.2 w tipie pali po mieście 14 przy ciężkiej nodze hihi
Ogólnie każdy płyn poza przewidzianym w obiegu to ingerencja niepożądana. Niemniej dość szacowne firmy firmują różne ratunkowe specyfiki i one rzeczywiście działają. Ale tak jak zostały zaprojektowane, przestrzelin z breneki raczej w chłodnicy tym nie zalepisz. Leje się to jak pisałem PODBRAMKOWO, a nie dla wygody.
Proszki i patenty z PRL też potrafią zadziałać ale bardziej losowo i jednak stałe cząstki mogą zapchać głownie nagrzewnicę, zwłaszcza jeżeli w układzie już się syf odłożył. Albo co gorsza kamień kotłowy, bo wciąż garstka filozofów na wodzie jeździ dopóki mróz nie zapuka w żeberka...
Przemek29 pisze:Mechanik mi powiedział żeby nic nie wlewać
A mi powiedział, że w moim Mercedesie bankowo się zawory ustawia i bankowo nie ustawia zbieżności tylnego zawieszenia. Nie chciał przyjąć zakładu niestety i śmiał się jak mu pokazałem, że w ofercie do mojego silnika są popychacze hydrauliczne i drążki do zbieżności tył z mimośrodami. A na "Sam naprawiam" to już ręką tylko lekceważąco machnął.
No tak, Astrę właśnie robił to chłop obyty.
Ostatnio "miałem" co najmniej jedną głowicę do roboty i to " w najlepszym razie" i "co mi będziesz chłopie chrzanił". Skończyło się na wymianie termostatu.
ALE -miał i rację ten Twój. Dopóki nie musisz nie wlewaj nic. Trzymaj w aucie i to i ciecz tak, by była w miarę gorąca i jak potrzebujesz różaniec na lusterko. Kto wie co pomoże pierwsze jeżeli, tfu tfu tfu, wyciek się rozwinie