[Audi 80 ABT 2.0E + LPG] Zawór i brak paliwa w cylindrach
[Audi 80 ABT 2.0E + LPG] Zawór i brak paliwa w cylindrach
Witam.
Zgłaszam się do Was z kolejnym problemem, bo zawsze jakąś poradę otrzymywałem na tym forum.
Sprawa ma się następująco: Po wymianie popychaczy hydraulicznych (zdjęcie pokrywy głowicy, wałka rozrządu oraz wtrysku) pojawił się problem. Przypuszczam, że na skutek przestawionego paska rozrządu (założonego nie według znaków) został skrzywiony zawór na trzecim cylindrze. Sprawdzona kompresja - brak sprężania. Na pozostałych cylindrach ciśnienie w granicach 12-16. Ale co bardziej mnie martwi, jedynie z czwartego cylindra idzie paliwo - pozostałe trzy są suche.
Głowica zrzucona potwierdziła obawy - skrzywiony zawór ssący na trzecim cylindrze. Oczywiście zawór do wymiany.
Bardziej mnie jednak martwią "suche" trzy pierwsze cylindry. Jaka jest przyczyna tego faktu? Czy może ktoś się orientuje?
Auto przed zdjęciem głowicy chodziło masakrycznie - ciężko odpalało- tak jakby na dwa, trzy cylindry. Dodam jeszcze ciekawostkę- po odłączeniu kabla WN od pierwszego cylindra chodziło nadal bez zmian - dalej, po odłączeniu kolejnego kabla WN (z drugiego cylindra) chodziło nadal bez zmian!! (taki dieselek). Dopiero po odłączeniu trzeciego kabla WN zaczęło tracić moc. O co chodzi? Cuda jakich świat nie widział.
Normalnie nie wiadomo co o tym sądzić.
Dodam jeszcze, że z prostymi, typowymi i średnimi problemami radzę sobie sam, ale przy takich cyrkach to już wymiękam i proszę o pomoc
Zgłaszam się do Was z kolejnym problemem, bo zawsze jakąś poradę otrzymywałem na tym forum.
Sprawa ma się następująco: Po wymianie popychaczy hydraulicznych (zdjęcie pokrywy głowicy, wałka rozrządu oraz wtrysku) pojawił się problem. Przypuszczam, że na skutek przestawionego paska rozrządu (założonego nie według znaków) został skrzywiony zawór na trzecim cylindrze. Sprawdzona kompresja - brak sprężania. Na pozostałych cylindrach ciśnienie w granicach 12-16. Ale co bardziej mnie martwi, jedynie z czwartego cylindra idzie paliwo - pozostałe trzy są suche.
Głowica zrzucona potwierdziła obawy - skrzywiony zawór ssący na trzecim cylindrze. Oczywiście zawór do wymiany.
Bardziej mnie jednak martwią "suche" trzy pierwsze cylindry. Jaka jest przyczyna tego faktu? Czy może ktoś się orientuje?
Auto przed zdjęciem głowicy chodziło masakrycznie - ciężko odpalało- tak jakby na dwa, trzy cylindry. Dodam jeszcze ciekawostkę- po odłączeniu kabla WN od pierwszego cylindra chodziło nadal bez zmian - dalej, po odłączeniu kolejnego kabla WN (z drugiego cylindra) chodziło nadal bez zmian!! (taki dieselek). Dopiero po odłączeniu trzeciego kabla WN zaczęło tracić moc. O co chodzi? Cuda jakich świat nie widział.
Normalnie nie wiadomo co o tym sądzić.
Dodam jeszcze, że z prostymi, typowymi i średnimi problemami radzę sobie sam, ale przy takich cyrkach to już wymiękam i proszę o pomoc
Szczerze powiem że zadziwiłeś mnie, bo z wszelakich informacji wynika że ABT jest niekolizyjnym silnikiem... Co do suchości to jesteś pewien? Tam jest przecież monowtrysk który albo podaje paliwo na wszystkie cylindry albo na żaden. Może to jednak wina układu zapłonowego?
Edit: czy Audi 80 z ABT miały oznaczenia na klapie 2.0 E? Coś wydaje mi się że to nie ABT...
Edit: czy Audi 80 z ABT miały oznaczenia na klapie 2.0 E? Coś wydaje mi się że to nie ABT...
Witam.
Ustaw prawidłowo rozrząd,wtedy pozostałe cylindry napewno zaczną się napełniać.
Po wymianie hydrauliki należy odczekać około pół godziny a potem dopiero odpalać silnik ,w tym czasie wyrównuje się cisnienie w hydroregulatorach i maleje do minimum prawdopodobieństwo kolizji zaworu z tłokiem silnika.
Czytaj instrukcję napraw!
Jasiu
Ustaw prawidłowo rozrząd,wtedy pozostałe cylindry napewno zaczną się napełniać.
Po wymianie hydrauliki należy odczekać około pół godziny a potem dopiero odpalać silnik ,w tym czasie wyrównuje się cisnienie w hydroregulatorach i maleje do minimum prawdopodobieństwo kolizji zaworu z tłokiem silnika.
Czytaj instrukcję napraw!
Jasiu
Jednak według mnie jest kolizyjny - widzę po zaworze- wygięty w pałąk. Ale w sumie dziwne, że tylko jeden. Jedyne co mi przychodzi do głowy po poście Jasia, to to, że faktycznie ciśnienie w hydraulice się nie wyrównało i poszedł tylko zawór, w którym na hydropopychaczu ciśnienie było największe (powyżej nominalnego średniego).
jaco80 - to jest audi 80 ABT- mam tak w dowodzie - zresztą na nadwoziu jest tabliczka z napisem ABTK. Poza tym auto ma ten tzw. "gaźnik" z jednym wtryskiwaczem.
jaco80 - to jest audi 80 ABT- mam tak w dowodzie - zresztą na nadwoziu jest tabliczka z napisem ABTK. Poza tym auto ma ten tzw. "gaźnik" z jednym wtryskiwaczem.
- karolas123
- Forum Audi 80
- Posty: 1616
- Rejestracja: 26 mar 2007, 14:25
- Lokalizacja: Białystok
Dzięki Panowie za radę. Muszę powiedzieć, że był mechanik, który podobno w swoich kręgach uchodzi za specjalistę i nie miał pojęcia o co chodzi.
[ Dodano: 2011-12-03, 13:01 ]
Jeszcze jedna rzecz mnie martwi.W jednym gnieździe w głowicy (tak gdzie pracują popychacze) zauważyłem rysy wzdłużne. Czy to może mieć złe skutki na pracę silnika?
[ Dodano: 2011-12-03, 13:01 ]
Jeszcze jedna rzecz mnie martwi.W jednym gnieździe w głowicy (tak gdzie pracują popychacze) zauważyłem rysy wzdłużne. Czy to może mieć złe skutki na pracę silnika?
Ale jeszcze przed zdjęciem starych popychaczy było widać luz po średnicy między popychaczem a gniazdem w głowicy. Więc olej według mnie i tak przeciskał się między gładzią popychacza a gniazda. Sądzę więc, że z założenia pewien spadek ciśnienia musi następować, a raczej wyrównywanie się ciśnienia w układzie między wszystkimi elementami.
- karolas123
- Forum Audi 80
- Posty: 1616
- Rejestracja: 26 mar 2007, 14:25
- Lokalizacja: Białystok
Dalszy ciąg problemów.
Autko po naprawach zaczęło mi się grzać - w trasie temperatura oscyluje w granicach 100 stopni. Co najgorsze wentylator się nie włącza- raz czy dwa tylko się ojcu włączył. Generalnie wygląda jakby był układ zapowietrzony. Z kolei sądzę, że po 80km przejechanych powienien już się sam odpowietrzyć, a to niestety nie nastąpiło. Nie widzę na wężu dolotowym do nagrzewnicy żadnego odpowietrzenia, o czym czytałem gdzieś na forum. Być może zostało "usunięte" przy podpinaniu nowego węża do reduktora od LPG. W jaki sposób odpowietrzyć układ? Czy otworzenie korka na rozgrzanym i wyłączonym silniku [tak, że całe powietrze uleci] jest dobrą metodą odpowietrzenia układu?
A może problem tkwi gdzie indziej?
Powiem z góry, że nie sądzę, że wina nagrzewającego się auta leży po innej stronie niż zapowietrzony układ. Więc z góry uprzedzam, że nie wierzę w teorie, że może to "niebieski czujniik" czy termostat rąbnięty. Pamiętam kiedyś kiedyś, jak mi pękł wąż od płynu, wskutek czego wszystek wyleciał, to później też przez jakiś czas auto chodziło na wysokiej temperaturze. Ale mam wrażenie, że wtedy jakoś szybciej się odpowietrzył. Teraz już zaczyna mnie to trochę martwić, bo to trochę za długo trwa
Autko po naprawach zaczęło mi się grzać - w trasie temperatura oscyluje w granicach 100 stopni. Co najgorsze wentylator się nie włącza- raz czy dwa tylko się ojcu włączył. Generalnie wygląda jakby był układ zapowietrzony. Z kolei sądzę, że po 80km przejechanych powienien już się sam odpowietrzyć, a to niestety nie nastąpiło. Nie widzę na wężu dolotowym do nagrzewnicy żadnego odpowietrzenia, o czym czytałem gdzieś na forum. Być może zostało "usunięte" przy podpinaniu nowego węża do reduktora od LPG. W jaki sposób odpowietrzyć układ? Czy otworzenie korka na rozgrzanym i wyłączonym silniku [tak, że całe powietrze uleci] jest dobrą metodą odpowietrzenia układu?
A może problem tkwi gdzie indziej?
Powiem z góry, że nie sądzę, że wina nagrzewającego się auta leży po innej stronie niż zapowietrzony układ. Więc z góry uprzedzam, że nie wierzę w teorie, że może to "niebieski czujniik" czy termostat rąbnięty. Pamiętam kiedyś kiedyś, jak mi pękł wąż od płynu, wskutek czego wszystek wyleciał, to później też przez jakiś czas auto chodziło na wysokiej temperaturze. Ale mam wrażenie, że wtedy jakoś szybciej się odpowietrzył. Teraz już zaczyna mnie to trochę martwić, bo to trochę za długo trwa