Przesledzilem 43 strony z wynikami o NG i niestety nie stalem sie madzejszy wiec sadze iz zapytam bycmoze ktos juz cos takiego przerabial...
Kupilem autko 2 tyg. temu w drodze do domu poczulem iz przy pelnym gazie auto ciagnie i puszcza ciagnie i puszcza wiec regulacja miesznki jako iz w pracy mam analizator CO podlaczylem sie od tylu co w normie 0.47 wiec niesznak ok ale podlaczylem sie do wyjscia prubnego przy silniku wynik CO to 0.49-0.58 czyli wedlug autodaty w porzadku z tym iz wynik moze byc przed katem az do 1.1 CO wiec podkrecilem ale niestety bez pozytywnych rezultatuw, lambda 1.043 i ile bym nie krecil sruba regulacyjna podniesie sie i spada do wartosci cut powyzej 1.019 - 1.046 nie ma reakcji CO tez stabilizoje sie do 0.5 .. odlaczylem kostke dwopinowa wyregulowalem lambde do 1.06 wpiolem kostke co podskoczylo do 1.043.. wstawilem nowa sonde lambdy w wydech bez zmian, zalozylem nowy przeplywomiez kompletny wymontowany z auta kture bylo na chodzie nic nie pomoglo, posprawdzalem gumowe przewody optycznie i zuzywajac puszke samostrtu sprajujac wokul przewodue,polaczen klamr wszystko szczelne, zmienilem aparat zaplonowy tez wymontowany z auta na chodzie bez zmian, wymienilem swiece ,kopulke palec nic,nowe filtry, olej, zaplon jak poswiece strobem jest na zero,(w starej ng byl przekaznik z miejscem na zworke do ustawiania zaplonu w tej niema takowego przekaznika jest o nr. 208 ???)
nie mam juz pomyslow czy moze byc zatkany katalizator?
czy moze zla komprsja?
autko na wolnych pracoje ruwniutenko, pali ladnie , czy cos z ecu?
jeszce 2 dni a mnie trafi nie dojsc ze 8 godzin w robocie ciapie sie w dieslach naprawiajac daf-y to po godzinach siedze z moim klamotem zaczynam zalowac iz go kupilem... niestety jak pisalem w "witamy" rozbilem moje porsche 944 i chcialem kupic auto nr 2 jakies tez inne ale takie przy kturym nie musze krecic cale dnie a tu wyszlo inaczej pozatym iz ma piekne blach lakier nowiutki cab ladna skora 18 fele i bylo servisowane to prucz klopotow z silnikiem bylo by calkiem okay...
