Chodzi o to, że np na postoju dajmy na to na światłach sobie stoję i nagle spod kierownicy, albo może ze skrzynki na podszybiu sie to niesie, słychać tak jakby cykanie, skwierczenie czy coś podobnego przez 2-3 sekundy i koniec. Jest to odgłos przypominający jakby zwarcie czy coś w tym stylu. No i w momencie jak zaczyna skwierczeć to obroty minimalnie się zamieniają co bardziej słychać niż widać na obrotomierzu, a zmiana ta jest podobna jakby hamulec nacisnąc na postoju lub załączyć swiatła, wiec minimalna. W każdym razie może ktoś ma pomysł, może jakiś przekaźnik od sterowania siada, albo coś... nie chce sie spalić w aucie
