ojj, wtedy tez sie wkurzylam i to mi uswiadsomilo, ze lepiej robic sobie wszytko samemu. dobrze, ze nie widze jak oni mi to tam robia, bo bym dostala jeszcze czegos

( moze by mi zylka na czole pekla

), a tak jestem nieswiadoma ich poczynan. naszczesie juz mam wymienione. okazalo sie, ze tylko jedna trzeba bylo wymienic, bo pan z przegladu naprawde za ambitny byl ( minimalnie wybita ale zarobil koleja wizyta, ze poswiecil i jest na miejscu 20 zl) druga stan b. dobry, wiec mechanik po ogledzinach jej nie ruszyl ( choc przez telefon twierdzil, ze sie zawsze dwie wymienia

) i nie konieczne okazalo sie ustawianie zbieznosci kol. choc nie wiem sprawdze jak zdejme zapasowa, bo mi sie srubka wbila do opany, albo ktos mi wbil tak mnie b.lubi czy co

? wiec pozniej sprawdze ja to z tym bedzie. pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziekuje za podpowiedzi co i jak. za niedlugo bede miec wiedze jak mechanik i sama bede dzialac z nim

zartuje choc kto wie moze

pozdrawiam, zycze frajdy z zjazdy i malo awaryjnosci
