Dzięki za wytłumaczenie

Sprawa wyglądała tak...
-Autko chodzi na PB super, a na LPG w ogóle.
-Na gazie ma wolne obroty, ale po chwili gaśnie.
-Najpierw podjechałem do warsztatu celem podpięcia pod komp i wyłapania błędów (facet od razu powiedział że nie ma sensu bo ten komputer sam się resetuje i na pewno nic nie popsułem rozbierając jednopunkt)
-Jednak po podpięciu wyszło że ma zwarcie na sondzie, odłączyłem te dwa białe kable (tak jak piszecie to niepotrzebnie) i facet wykasował błąd. Kazał przyjechać na drugi dzień celem dokładniejszego sprawdzenia i naprawy.
-Wyjeżdżając od niego podjechałem do gazownika, (autko na PB chodzi super i tak jest nadal) , a on powiedział że jeżeli jest zwarcie na sondzie to i tak autko nie będzie chodziło na LPG. Ale może spróbować go wyregulować... Jednak się nie zdecydowałem, pomyślałem... szkoda kasy. Więc... pojechałem do domu i autko zostawiłem w garażu.
Autko posiadam od 3 tygodni i nigdy nie byłem dobry z mechaniki :roll: więc jeszcze raz sorki za błędy.
Nie wiem co mam teraz zrobić... Czy podłączyć z powrotem tą sondę i jechać normalnie na regulacje? Czy kupić nową? A może ją jakimś sposobem sprawdzić?