Witam!!!!
Pytanie jak w temacie-czy któryś z Was wie jakie powinno być napięcie na tej jakby śrubie znaczy się przewodzie prądowym który z niej wychodzi z wielozaworu na butli?
Dokładniej chciałbym ustawić taki punkt aby moment zapalenia się kontrolki rezerwy na centralce odpowiadał ok. 8 litrom gazu w zbiorniku (obecnie ok 3 l. i dopiero sie zapala).
A co do samej centralki (typ GR) to jaki powinien być optymalny czas inicjalizacji elektrozaworu gazu? Ja ten potencjometr mam wkręcony maksymalnie-czy tak powinno być? W tym ustawieniu zawory od lpg zarówno na butli jak i ten przy filtrze otwierają się w momencie kręcenia rozrusznikiem. (instalacja LOVTEC I gen., parownik elektronicznie sterowany).
Jak ktoś wie proszę o odpowiedź!!!!
Pozdrawiam.
[80 B3 1.6. PP] Regulacja czujnika rezerwy lpg
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
Witam.
Po pierwsze jest to czujnik kontaktronowy, który ze swej natury jest obdarzony bardzo dużą bezwładnością i jest przełączany magnesikiem znajdującym się na wskazówce stopnia napełnienia butli. Na Twoim miejscu dałbym sobie spokój bo jego dokładne wyregulowanie graniczy z cudem. Jedyny prosty sposób to wyjeżdżenie gazu do końca, zatankowanie 8 litrów LPG i odpięcie na czas regulacji czujnika od obwodu, a w to miejsce podpięcie omomierza. Zapalenie rezerwy jest równoznaczne ze zwarciem styków kontaktronu. A więc tak próbujesz ustawić ten czujnik by był na granicy załączenia/wyłączenia. Jak Ci się uda osiągnąć zadowalające rezultaty to będziesz jednym na kilkuset użytkowników, którym to się udało . Ja już dawno dałem sobie spokój z tym czujnikiem i jeżdżę "na licznik". Jedyny w miarę pewny sposób to dokupienie do wielozaworu wskaźnika poziomu z tzw. pełnym wskazaniem. Jest to czujnik rezystancyjny, o wiele dokładniejszy od kontaktronu ale wymaga zastosowania wielozaworu, który będzie z nim współpracował. Wtedy wykorzystuje się tylko styki rezerwy i jest możliwość dokładnego ustalenia wskazania.
Po drugie PR-ek, o którym piszesz służy z tego co mi wiadomo do ustawiania czasu jaki upływa od przełączenia zasilania na benzynę i otwarcia elektrozaworu benzyny do zamknięcia elektrozaworów gazu, a nie ich wcześniejszego otwarcia. Ma to na celu danie czasu gaźnikowi do napełnienia komory pływakowej paliwem zanim zostanie zamknięty dopływ gazu i tym samym uniknięcie szarpania i mulenia autka w trakcie przechodzenia z LPG na benzynę, a nie wcześniejsze otwarcie elektrozaworów gazu.
Reasumując jak nie szarpie i nie muli to zostaw tak jak jest i nie kombinuj.
Po pierwsze jest to czujnik kontaktronowy, który ze swej natury jest obdarzony bardzo dużą bezwładnością i jest przełączany magnesikiem znajdującym się na wskazówce stopnia napełnienia butli. Na Twoim miejscu dałbym sobie spokój bo jego dokładne wyregulowanie graniczy z cudem. Jedyny prosty sposób to wyjeżdżenie gazu do końca, zatankowanie 8 litrów LPG i odpięcie na czas regulacji czujnika od obwodu, a w to miejsce podpięcie omomierza. Zapalenie rezerwy jest równoznaczne ze zwarciem styków kontaktronu. A więc tak próbujesz ustawić ten czujnik by był na granicy załączenia/wyłączenia. Jak Ci się uda osiągnąć zadowalające rezultaty to będziesz jednym na kilkuset użytkowników, którym to się udało . Ja już dawno dałem sobie spokój z tym czujnikiem i jeżdżę "na licznik". Jedyny w miarę pewny sposób to dokupienie do wielozaworu wskaźnika poziomu z tzw. pełnym wskazaniem. Jest to czujnik rezystancyjny, o wiele dokładniejszy od kontaktronu ale wymaga zastosowania wielozaworu, który będzie z nim współpracował. Wtedy wykorzystuje się tylko styki rezerwy i jest możliwość dokładnego ustalenia wskazania.
Po drugie PR-ek, o którym piszesz służy z tego co mi wiadomo do ustawiania czasu jaki upływa od przełączenia zasilania na benzynę i otwarcia elektrozaworu benzyny do zamknięcia elektrozaworów gazu, a nie ich wcześniejszego otwarcia. Ma to na celu danie czasu gaźnikowi do napełnienia komory pływakowej paliwem zanim zostanie zamknięty dopływ gazu i tym samym uniknięcie szarpania i mulenia autka w trakcie przechodzenia z LPG na benzynę, a nie wcześniejsze otwarcie elektrozaworów gazu.
Reasumując jak nie szarpie i nie muli to zostaw tak jak jest i nie kombinuj.
Dzięki wielkie-będzie chwila to zrobie jak mówisz, bądź dam sobie spokój A co do tego potencjonometru-wykręciłem o 1/8 obrotu i w momencie przekręcenia kluczyka ale nie kręceniu rozrusznikiem otwierają się zawory i przez chwile słychać gaz wylatujacy z parownika - chwile syczy i zawór na parowniku się zamyka-czyli coś na styl tego co było w podciśnieniowym tylko tam trzeba było sterownikiem na centralce prstryknać żeby gaz podać na parownik.
- czy to co teraz mówisz nie oznaczałoby zalania całkowicie gazem i jednocześnie paliwem silnika? Dwa paliwa na raz z tego co rozumiem? W momencie gdy zaznie komory pływakowe zalewać benzyną to odrazu jest to zassysane przez silnik, a gdy gaz wciaż dochodzi no to klapa-silnik zalany-czy dobrze mówię? :?:Danek pisze:Ma to na celu danie czasu gaźnikowi do napełnienia komory pływakowej paliwem zanim zostanie zamknięty dopływ gazu i tym samym uniknięcie szarpania i mulenia autka w trakcie przechodzenia z LPG na benzynę, a nie wcześniejsze otwarcie elektrozaworów gazu.
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
Czyli trochę inaczej niż starsze modele Lecho. W takim razie jest to czas pozwalający zasilić jeszcze niepracujący silnik w gaz. Umożliwia szybsze bezpośrednie odpalenie na LPG, ale pod warunkiem, że w gaźniku nie ma paliwa, bo jak sam zauważyłeś będzie zalany dwoma paliwami. Więc zostaw go tak jak jest bo możesz mieć problem z odpalaniem na benzynie, a na LPG nie zalecam odpalać (zwłaszcza zimą).audicom1 pisze:A co do tego potencjonometru-wykręciłem o 1/8 obrotu i w momencie przekręcenia kluczyka ale nie kręceniu rozrusznikiem otwierają się zawory i przez chwile słychać gaz wylatujacy z parownika
Natomiast co do drugiej części to nie zawsze tak jest, że silnik jest od razu zasilany benzyną.
W niektórych gaźnikach jest tak, że najpierw paliwo w komorze musi osiągnąć jakiś tam poziom i dopiero puszcza paliwo do gardzieli i po to jest ten czas. Ale w tym wypadku już ta funkcja nie widocznie nie występuje.
Najwidoczniej tak jest. Na benzynie to wogóle mało jeżdże choć czas na zmiane przyszedł tego filtra który jest przyczepiony do głowicy ale mniejsza o to. Może i katuje tym samochód jednakże 30 tys na tych membranach co mam w parowniku zrobiłem praktycznie non stop odpalany na gazie i jazda, a ostatnie profilaktyczne czyszczenie pokazało co oznacza dobry gaz, właściwe ogrzewanie i lekkie "grzanie" po odpaleniu na lpg (tak z minute, a gdy bardzo zimno jakieś dwie)-membrany praktycznie nie zużyte, a zestaw naprawczy wylądował na półce na później, zreszta samodzielna regulacja i wszystko działa jak najbardziej świetnie "Tankować i jeździć i tak do znudzenia"
Pozdrawiam!!!!
Pozdrawiam!!!!
kolego ja juz 3 lata jezdze bez rezerwy bo cos sie tam urwało na tym czyjniku na butli i w niczym mi to nie przeszkadza to po co se robic problemy no chyba ze ktos nie tankuje do pełna to mu sie to przydaje ja leje do pełna kasuje licznik i wiem ze jak mam na budziku 250 km przejechane to juz trza sie za stacją rozglądac i lac od nowa :roll: i dalej jechac a mozna przy normalnej jezdzie do 300 spokojnie dociąfnąć jak masz butle 33 l pozdrowienia dla milosnikow adiczek 80
Mniejsza z tą rezerwą A to co się tam mogło urwać to magnesik od rezerwy-tak to zrobili że działa na dwóch magnesikach, temat rzeka i mało ciekawy-u mnie teraz raz działa raz nie, nie - przestałem zwracać na to uwagę, choć przeświadczenie że wszystko mogłoby być jest perfect jest jakieś lepsze <ok> Pozdrawiam