[b4 abt lpg] z tylu hamulce tarczowe czy bebnowe?
- Fantomas_29
- Forum Audi 80
- Posty: 463
- Rejestracja: 05 cze 2007, 22:17
- Lokalizacja: Dobieszowice/śląsk
- Kontakt:
- Fantomas_29
- Forum Audi 80
- Posty: 463
- Rejestracja: 05 cze 2007, 22:17
- Lokalizacja: Dobieszowice/śląsk
- Kontakt:
Tylne hamulce zużywają się 2 razy wolniej niż przednie. Nie używanie często ręcznego przyśpiesza proces zatarcia mechanizmu poruszającego tłok co za tym idzie uszkodzenie , zablokowanie tylnych kół (czasami jest konieczna wymiana zacisku). Tak samo klocki hamulcowe się często zapiekają bo nie hamują tak mocno jak przednie. Gdyby się to nie psuło to by ludzie nie kupowali albo regenerowali starych zacisków od tak sobie.
- Fantomas_29
- Forum Audi 80
- Posty: 463
- Rejestracja: 05 cze 2007, 22:17
- Lokalizacja: Dobieszowice/śląsk
- Kontakt:
- hudy
- Forum Audi 80
- Posty: 4865
- Rejestracja: 28 lis 2006, 00:13
- Imię: Robert
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Alwernia
- Kontakt:
oj żebyś się któregoś pięknego dnia nie zdziwił... poszukaj na forum ilu osobą padły zaciski z tyłu to zmienisz zdanie. mnie również to się przytrafiło,zaciski się zapiekły i o regeneracji nie było mowy.koszt nowego zacisku ok 300zł w górę, regeneracja jest w różnych cenach a koszt używek tez nie jest mały a nie wiadomo jak długo wytrzymają... ja miałem o tyle szczęscie że gość który z tym robił miał dojścia do używek i wyszło mnie to 300zł za dwa..._DJ_3 pisze:a czy u ciebie na przodzie zaciski ci się kiedyś zepsóły no chyba nie więc czemu niby miały by się z tyłu zepsuć tym bardziej przy hamowaniu najwięcej czynników hamowania i znim związanych z tym idzie na przednie a nie na tylnie. a na jednychn zaciskach autko przejeżdzi do końca swego życia. a pozatym jak by każdy miał tak patrzeć że potem koszt naprawy większy to wszyscy jeżdzili by tanimi autkami typu silniczki na gażniku a nie na wstrysku jedno lub wielo punktowym bo więcej elektroniki bo koszt naprawy układu zasilania silnika był by dużo większy.
Dla mnie ta dyskusja jest niepotrzebna. Bębny bardzo dobrze sobie radzą z okiełznaniem tych 90KM, które autko miało w chwili wyjazdu z salonu. Teraz pewnie z 10% tej stajni i tak zdechło. Druga sprawa to częste problemy z tylnymi zaciskami. Wiadomo, że tarcze i ładnie pomalowane zaciski lepiej wyglądają przy alufeldze. Moim zdaniem i tak seryjnych zacisków i tak nie ma co eksponować, bo po prostu nie ma czego. Malować bęben na jakiś rzucający się w oczy kolor to też nieporozumienie, chociaż to i tak lepsze niż rdza wyłażąca zza felgi. Ja w swoim ABT pomalowałem bębny z tyłu, jaki i zaciski i piasty z przodu w czarny półmat. Wygląda to estetycznie po dokładniejszym przyglądnięciu się i nie rzuca się w oczy. Wszystko spełnia swoją rolę i przecież o to właśnie chodzi.
Jeżeli ktoś lubi majsterkować i ma czym to robić, to jak najbardziej można się pokusić o wymianę bębnów na tarcze. Ja jednak dopóki nie zrobię jakiegoś swapa zostaję przy bębnach a pieniążki przeznaczone na zabawę z tarczami przeznaczam np na jakieś sprężynki
Jeżeli ktoś lubi majsterkować i ma czym to robić, to jak najbardziej można się pokusić o wymianę bębnów na tarcze. Ja jednak dopóki nie zrobię jakiegoś swapa zostaję przy bębnach a pieniążki przeznaczone na zabawę z tarczami przeznaczam np na jakieś sprężynki
i tak z wieloma zdaniami się nie zgadzam ktore tu piszecie a i tak wole tarcze od bębnów. jak ma co paść to i tak padnie bez znaczenie czy bębnowe czy tarczowe hamulce jak ma coś być sprawne i dbane o to to i sto lat wytrzyma a jak nie to i po roku mogą paść a tarczowe i tak lepsze i tak bo jak by miało tak nie być to by ich nie wymyślili tylko montowali bębny na przód i tył jak w merolach 126p